Byłem na zebraniu ponieważ nie doczytałem tak jak trzeba to razem z Beatą pojechaliśmy do uczelni do budynków przy rynku. Na miejscu nie było żadnej inf więc domyśliliśmy się, że coś nie gra,(jak dojechać do Suchodołu też nie było informacji), doczytali ponownie w internecie i znaleźli właściwą lokalizację.
Ubolewaliśmy nad tym, że ze Śląska było tak mało ludzi.
Był o.Marcelin Pietryja który jest wyjątkowo miłą osobą i potem już "cywilnie" był razem z nami na spacerze.
Oczywiście byliśmy spóźnieni i na zebraniu nie byłem na początku, być może Ci co byli wcześniej poinformują co było na początku.
Ja byłem od momentu gdy kończono głosowania w sprawach formalnych.
Wszyscy byli zawsze jednomyślni jak to bywa w początkach istnienia większości takich organizacji.
Byłem od wolnych wniosków i dyskusji. Było tego niewiele ale na początku też zawsze tak bywa, z czasem będzie lepiej.
Zadałem parę pytań - m.in. na temat tego czy Towarzystwo będzie weryfikować stan wiedzy swoich członków - nie będzie- więc każdy początkujący może zostać członkiem, uważam , że warto.
Było nas sporo - myślę, że z 60 osób - proszę o weryfikację.
Zresztą warto aby na forum ktoś z Towarzystwa podał trochę inf. statystycznych - ilu nas było, ilu jest członków - wydaje mi się, że ponad 180 osób.
Poza tym pytałem o znane sprawy - czy jest szansa na uregulowanie statusu np. zawodu zielarza - nie, czy można sprzedawać własne ziołowe nalewki - np. z wrotyczu - nie.
Padały jakieś inne ogólne propozycje typu - należy szerzyć wiedzę w kolorowych czasopismach.
Mnie, czy nas tutaj na forum takie propozycje być może zniesmaczają bo wiadomo, że w takich publikacjach żadnych konkretów, informacji być raczej nie może ale może się mylę, poza tym był to wniosek z dziedziny chciejstwa.
Jak powiedział prezes środowisko zielarzy jest podzielone i raczej nie ma szans na jakąś jedność- ale dla nas Polaków to chyba normalność.
Poza tym ma powstać nowe, profesjonalne czasopismo dla zielarzy, chyba rocznik i to na pewno jest dobrą inf.
Był głos aby stworzyć osobne forum dla członków. Ja osobiście uważam, że bez sensu bo jest to forum - rozwija się, działa dzięki Basi wyjątkowo sprawnie i po co tworzyć nowe, zresztą wszystko rozbije się o brak sprawnego administratora czyli pomysł padnie.
W tym punkcie wszyscy powinni zdać sobie sprawę jak ważna osobą jest nie tylko kompetentny administrator, na dodatek taki który ma olbrzymią wiedzę ale przede wszystkim taki który działa przez cały dzień i poświęca swój czas dla innych.
Podziękowania, niskie ukłony, dużo zdrowia i wiele
dla Naszej Basi kochanej.
Po tym był wykład doktora o fitoncydach, po nim poszliśmy z dwoma "naszymi doktorami" na tradycyjny ziołowy spacer po okolicy. Myślę, że to już stanie się tradycją która zawsze będzie kontynuowana.
Więcej rzeczy nie pamiętam, liczę na uzupełnienia i dopowiedzenia.