Trochę jest gatunków sosen o jadalnych nasionach. Sam posiadam 3 gatunki, może w przyszłości coś jeszcze posadzę. Ja posadziłem je bardziej jako ciekawostkę, ale z biegiem lat może uda mi się coś z nich pozyskać. Poniżej wymieniłem kilka gatunków sosen o jadalnych nasionach, myślę że informację tu zawarte mogą się przydać osobom, które znajdą miejsce dla tych roślin w swoich ogrodach.
Limba syberyjska - Pinus cembra var. sibirica (Pinus sibirica)
Przez wielu nazywana cedrem syberyjskim, niestety nazwa z prawdziwym cedrem nie ma nic wspólnego – to zupełnie inne rośliny. Cedry rosną w cieplejszych rejonach. Są to także rośliny lecznicze ze względu na olejki eteryczne np: Cedr atlaski (Cedrus atlantica). W Polsce sadzone rzadko ponieważ słabo zimują (szczególnie młode sadzonki). Ciekawostką jest duże drzewo rosnące gdzieś w Trójmieście.
Nazwa „cedr syberyjski” prawdopodobnie wzięła się od słowa „kedr”, tak mieszkańcy Rosji nazywają limbę syberyjską. Na jej nasiona mówią „Kiedrowyje orieszki”. Przez to w wielu publikacjach dotyczących limby syberyjskiej widnieje nazwa cedr syberyjski.
Limba ta jest blisko spokrewniona z naszą krajową. W stanie naturalnym osiąga większe wymiary oraz ma większe nasiona niż nasza krajowa.
Drzewo to obradzać w nasiona zaczyna w wieku od ok. 18 do 33lat, oczywiście na Syberii (u nas nie wiadomo czy wo gule zawiąże szyszki). Nasiona tego gatunku zawierają od 40 do 70% tłuszczu (dosyć duży zakres, pewnie badano surowiec z roślin z różnych stanowisk oraz różniących się wiekiem), ok. 17% białka, reszta to węglowodany w różnej formie oraz inne związki organiczne, zawierają sporo witamin.
Nasiona można spożywać na surowo oraz przetworzone. Bardzo cenny jest olej z tego gatunku.
No to teraz trochę o uprawie. Sadzonkę tej rośliny dostałem w 2012r., jak na razie nie mam problemów z tym drzewem. Oczywiście przyrosty roczne są nieporównywalnie mniejsze niż sosny zwyczajnej. Limba syberyjska wymaga gleby lekko wilgotnej do wilgotnej, żyznej. Gleba nie może przesychać. Lubi też wyższa wilgotność powietrza. Moją posadziłem na niewielkim nachyleniu w stronę łąki, ale latem i tak trzeba podlewać. Dodatkowo otrzymałem zalecenie zacieniowania drzewka (wykonałem je z palet, dodatkowo stanowi ochronę przed zwierzyną), bowiem ten gatunek w młodości rośnie lepiej w lekkim cieniu, starsze muszą mieć z kolei dobry dostęp do światła, wtedy lepiej rodzą nasiona.
Więcej informacji o jadalnym i leczniczym wykorzystaniu limby syberyjskiej można wyczytać w: „Wielki leksykon roślin leczniczych” Andrzej Sarwa, ROŚLINY LECZNICZE I BOGATE W WITAMINY P. Czikow, J. Łaptiew, w tej pozycji autorzy zamieścili wzmiankę o olejkach eterycznych pozyskiwanych z gałęzi i kory do celów perfumeryjnych. Bardzo ciekawy artykuł o tej limbie jest tu:
http://www.anastazja.org/cedr.php.
Sosna limba - Pinus cembra
Podobne drzewo do poprzedniego, tylko mniejsze nasiona. Rośnie naturalnie w naszych górach, jest gatunkiem chronionym. Drzewo ma podobne zastosowanie jadalne i lecznicze jak gatunek wyżej opisany.
Jak narazie nie posiadam tej rośliny.
Sosna koreańska - Pinus koraiensis
Rośnie w Mandżurii oraz w górach półwyspu koreańskiego, W naturze jest dużym drzewem. Nasiona tego gatunku są trochę większe od limby syberyjskiej. Ten gatunek także późno je zawiązuje. Nasiona jadalne na surowo i po ugotowaniu. Niestety nie posiadam tak szczegółowych informacji na temat składu nasion. Wiadomo na pewno, że przeważają tłuszcze, można tłoczyć olej.
Zawiera także związki o działaniu przeciwbakteryjnym i antyseptycznym. Obecny jest też kwas pinolenowy, powoduje uczucie sytości, może mieć zastosowanie w odchudzaniu. Kwas ten może
przyczynić się do obniżenia zawartości cholesterolu.
Sadzonkę tego gatunku zakupiłem w 2013r. Roślina ma niewielkie przyrosty. Posadziłem ja w miejscu gdzie jest słaba i łatwo wysychająca ziemia, ale za to wykopałem głęboki dół i wypełniłem odpowiednim podłożem. Latem zeszłego roku podczas upałów igły tego gatunku trochę klapły, ale jak zastosowałem cieniowanie (tutaj także gałązkami) oraz wyściółkowałem glebę korą i trocinami to trochę pomogło. Podłoże musi stale utrzymywać wilgoć i być w miarę żyzne. Moim zdaniem sosna ta jeszcze gorzej znosi upały i suche powietrze niż limba syberyjska. Jak upały utrzymywały się dłużej to drzewko zraszałem drobną mgiełką w godzinach wieczornych, ale do końca nie jest to dobra metoda, ponieważ sprzyja chorobom grzybowym. Sosna koreańska w starszym wieku wymaga dużej ilości światła, czyli z czasem ocienienie trzeba zdemontować.
Sosna karłowa (kosolimba) - Pinus pumila
Jak sama nazwa wskazuje jest to roślina krzewiasta. W stanie naturalnym rośnie w azjatyckiej części Rosji, Mongolii i północnych Chinach. Nasiona jadalne na surowo i po ugotowaniu. Tu także przeważają w składzie tłuszcze. Niestety nasiona są bardzo małe, znacznie mniejsze od sosny limby.
Dawniej mieszkańcy rejonów gdzie rośnie ten gatunek zbierali nasiona jedynie jak nie mieli już nic innego.
Posiadam tę sosnę od 2012r. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych zastrzeżeń do uprawy tego gatunku. Sosna karłowa nie ma tak dużych wymagań co do gleby, korzeni się znacznie płycej niż opisane wyżej gatunki. Posadziłem ją głownie z myślą o ptakach i o wiewiórkach, które na pewno wykorzystają jadalne właściwości tego krzewu.
Sosna orzechowa - Pinus cembroides var. edulis (Pinus edulis )
Pochodzi z USA. Może przyjmować formę krzewu lub niewielkiego drzewka. Nasiona większe niż u sosny limby. Mogą być jedzone na surowo lub przetwarzane. Dają cenny olej. Można z nich wytwarzać masło. Głównym składnikiem nasion są tłuszcze a białek zawiera ok 15%.
Na uwagę zasługuje spora zawartość witamin. Nasiona czasem są sprzedawane w niektórych regionach USA w sklepach ze zdrową żywnością.
Także pąki tego gatunku sosny zawierają cenne olejki eteryczne, mają wykorzystanie podobne do naszej krajowej sosny.
Gatunek ten nie ma specjalnych wymagań co do gleby, znosi okresowa susze. Wymaga stanowiska słonecznego. Sosna ta w Polsce kiepsko znosi zimy (koniecznie trzeba okrywać nawet kilkuletnie rośliny) dlatego raczej na posadzenie jej się chyba nie zdecyduję.
Sosna żółta - Pinus ponderosa
Drzewo pochodzi z USA. Nasiona tej sosny mają niewielkie rozmiary. Można spożywać na surowo lub przetworzone, zawierają cenny olej. W dawniejszych czasach Indianie dodawali zmielone nasiona do mąki, z której piekli chleb.
Gatunek ten nie ma specjalnych wymagań co do gleby. Rośnie wolno, preferuje miejsca słoneczne.
W Polsce zimuje dobrze, jest czasem sadzona jako roślina ozdobna.
Sosna giętka - Pinus flexilis
Nieduże drzewo pochodzące z USA. Nasiona o połowę mniejsze niż sosny limby. Podobne wykorzystanie jak sosny żółtej. Wymagania takie same jak sosny żółtej.
Sosna drobnokwiatowa - Pinus parviflora
Naturalnie występuje na dalekim wschodzie. Daje także jadalne nasiona, nieco mniejsze niż sosna limba. Czasem tłoczy się z niej olej.
W rejonach naturalnego występowania zawiązuje szyszki już po ok. 10 latach. Sosna drobnokwiatowa nie ma dużych wymagań co do gleby. Preferuje miejsca słoneczne. W naszym kraju tylko młode sadzonki można na zimę okryć, starsze są całkowicie odporne na mróz.
Oczywiście jest dużo więcej sosen, które mają jadalne nasiona, ale ja wybrałem te które są łatwo dostępne w szkółkach.