Autor Wątek: Wrześniowe zbiory...  (Przeczytany 74863 razy)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #45 dnia: Września 05, 2013, 08:24:47 »
Naskubałam w rzece trochę rdestnicy, teraz się suszy w szopie, bo na lekcjach zalecano suszenie w ciemności.
Na skoszonej łące odrosła wierzbówka i akurat jest w pełni kwitnienia - poczęstowałam się.
Poza tym 7pałecznik, listki przywrotnika i co tam w rękę wpadnie.

Pozdrowienia :-)

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #46 dnia: Września 05, 2013, 09:15:56 »
zulu, czy owoce bzu czarnego zawsze są takie kwaskowe, czy trafiłem na kwaśny egzemplarz? Jakoś mi nie podszedł smak. Zrobiłem mikrosoczek ;) na próbę i trącił mi nutą kwiatową bzu, która mi nie odpowiada...

Wczoraj nazbierałem szyszek chmielowych. Część się suszy na napary, a część powędrowała do woreczków na lepszy sen, ale miałem wrażenie, że wręcz pobudzają, a nie usypiają. Poza tym, miałem intensywniejsze sny i niestety dość nieprzyjemne. Może to przypadek...

Znalazłem też kalinę koralową. Stoi jak królowa na jednej z polan, ale nie wiem czy będę zbierać owoce. Muszę je najpierw spróbować (zagotuję kilka kiści), bo opinie o smaku są różne. ;)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #47 dnia: Września 05, 2013, 09:45:41 »
Powiem szczerze - nie wiem jak smakują surowe owoce. Po wyciśnięciu soku poszły do gara i na piec, gdzie w miarę podgrzewania mieszałem sok z cukrem (niecałe 1:1 - mniej cukru)
Sok w smaku trochę kwasku ma mimo wszystko, więc można sądzić, że w surowych owocach będzie go trochę więcej.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #48 dnia: Września 05, 2013, 09:52:28 »
Dzięki. Jadłem owoce już po obgotowaniu. Taki syropek zrobiłem i były mocno kwaśne, stąd moje pytanie. Ja nie używam cukru wcale (czasem dodaję nieco miodu - drogo wychodzi), więc sobie czarny bez odpuszczę. Taka czeremcha na ten przykład, zupełnie nie wymaga słodzenia.

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #49 dnia: Września 05, 2013, 10:10:16 »
Skoro tak Ci cukier nie leży to może "pobaw" się stewią. Paczuszka w zielarskim kosztuje coś ok 6 zł. Zmielić ją na proszek w młynku udarowym i masz słodzenia, że hoho :)
Smak trochę się zmieni. Nie wiadomo jednak jak takie połączenie ziółek się zgra. Stewia obniża poziom cukru we krwi i trochę obniża ciśnienie.
Szkoda byłoby marnować takie dobro jakim jest soczek z czarnego bzu i nie uzbierać go do przetworów.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #50 dnia: Września 05, 2013, 10:21:43 »
Sok ze stewią można zapasteryzować - czemu nie. Nie jest to wówczas syrop i pewne bonusy się traci - konkretnie wygodę użytkowania. Po otwarciu słoika trzeba sok szybko zużyć.
Różnice, głupcze!

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #51 dnia: Września 05, 2013, 11:37:07 »

Były to okrywy nasienne (involucrum) buka wraz z bukwią  ::),
Tadeuszu
Kolejny raz czytam Twój wpis i każdym razem intryguje mnie on.
O leczniczych właściwościach buka nie wiele można znaleźć poza stronami naszego Gospodarza oczywiście, lecz nawet i u niego czytam :
Cytuj
Kolczastą miseczkę należy odrzucić, natomiast orzeszki trzeba wyprażyć (ale nie spalić!!!) na patelni lub blasze w piekarniku. Wyprażone bukwie najlepiej zmielić i przechowywać w szczelnych puszkach.
Czyżby okazało się, że owe kolczatki skrywające orzeszki miały mimo wszystko jakieś ciekawe zastosowanie ?
Czy możesz w miarę możliwości podzielić się wiedzą odnośnie stosowania tych bukowych dobrodziejstw.
Czasem spotyka się taki widok:

http://www.garnek.pl/zzulu/26785261/bukowe-owoce

Żałuję, że kiedy mijałem takie okazje było jeszcze trochę za wcześnie na ich zbiory.

Dziękuję za miłe pozdrowienia :) .
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #52 dnia: Września 06, 2013, 09:07:28 »
zulu, kaminskainen, dzięki za rady...

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #53 dnia: Września 10, 2013, 10:50:31 »
Nazrywałam kaliny, faktycznie zapach jakiś tam ma, ale bez przesady jak dla mnie, natomiast mój mąż i jego Tata o mało nie zwymiotowali jak weszli do domu, musiałam szybko do słoiczków i zastanawiam się:
- czy ja za wcześnie nie zerwałam jej?
- czy ja mam dobry węch skoro mi to nie przeszkadza i mało go czuje  ::) a inni tak reagują?
chociaż... dzieci jak przyszły ze szkoły to nic nie narzekały  ::)
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #54 dnia: Września 10, 2013, 15:34:59 »
Kalina zawiera kwas masłowy, który pachnie, jak pachnie, czyli jak skarpetka z buta, ale regeneruje i uszczelnia jelita. Dodatek zmielonych goździków lub cynamonu uspokaja nawet najbardziej wojownicze nosy, a z gorącą wodą w przypadku przeziębienia sok z kaliny jest świetny. Można też zmieszać z aronią. Warto dżemy robić razem z pestkami. One są twardawe, ale do pogryzienia.

Smacznego :-)

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #55 dnia: Września 10, 2013, 17:06:20 »
qrcze, zapomniałam, że można dodać te przyprawy  :( ale na szczęście kalinę mozna zbierać długo.
Poważnie te pesteczki da sie rozgryźć? swoją drogą są cudne, taka soczewiczka :D

jak jesteśmy we wrześniu to zamierzam sie też na jarzębinę, wg o.Grande przydatna i skuteczna w walce z gronkowcem.
Ja w tamtym roku po przemrozeniu zrobiłam dżem, smak wiadomo, podobnie jak kalina, jak sie nic nie doda no to ta gorycz... a moze też dodawac coś jeszcze?
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #56 dnia: Września 12, 2013, 11:16:36 »

Offline tomczan

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 450
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #57 dnia: Września 12, 2013, 22:37:47 »
dziś narwałem cały bagażnik niecierpka drobnokwiatowego :D i nastawiłem 50 litrów wina z aronii  ;D dzień całkiem udany  :)
Polecam:http://www.biostrefa.pl/ żywność, zioła, kosmetyki :)

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #58 dnia: Września 13, 2013, 09:13:00 »
Zbieracie już jarzębinę? U mnie jest lekko czerwona, ale widzę, że usycha i nękają ja jakieś choroby i obawiam się, że zniknie, zanim zdąży się wybarwić i przemrozić...

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Odp: Wrześniowe zbiory...
« Odpowiedź #59 dnia: Września 13, 2013, 09:25:30 »
Jarzębinę przemrażam w zamrażarce.Zebrałabym już .ale w tym  roku posucha na moich szlakach.