Autor Wątek: ściółkowanie słomą  (Przeczytany 2824 razy)

Offline tusia221

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 672
ściółkowanie słomą
« dnia: Kwietnia 08, 2014, 14:37:23 »
Chciałam zacząć wysiewać jarzyn,marchew,pietruszka itd. i stąd moje pytanie,czy mozna ścieżeczki takich grządek wyściółkować słomą aby nie zarastały chwastami a co za tym idzie abym miała mniej pielenia :)
Wiem,ze truskawki można tak uprawiac,ale czy zwykłe jarzynki równiez?

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: ściółkowanie słomą
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 16, 2014, 23:55:03 »
Słomy nie próbowałam ale świeżo skoszoną trawę z kosza kosiarki używam od kilku lat do okrywania moich kwiatowych i ziołowych zagonków. Tylko na zimę trzeba ją zbierać bo myszki lubią się pod nią chować  :(

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: ściółkowanie słomą
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 18, 2014, 11:51:19 »
Można słomą tylko poczekaj aż ziemia dobrze rozmarznie Najlepsza będzie słoma żytnia. Żeby nie pielić w ogóle trzeba ją rozkładać naprawdę gruba warstwą. Nie wszystkie rośliny będą lubiły takie ściółkowanie i nie na każdej glebie. Na glinie ponoć niespecjalnie się sprawdza. Ja mam piach i jest ok, ściółkuję zawsze czosnek, a z innych rzeczy zależy na ile mi starcza słomy. Nie polecam pod psiankowate, będzie trzymać wilgoć i może sprzyjać zarazie.

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: ściółkowanie słomą
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 19, 2014, 20:58:17 »
No to trzeba się rozejrzeć co posiali w sąsiedztwie - może trafi się żytko :)
Robin czy tę słomę do ściółkowania rozdrabniasz?

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: ściółkowanie słomą
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 20, 2014, 10:16:53 »
Nie. Długie źdźbła są trwalsze i lepiej wzbogacają glebę w materiał organiczny. Rolnicy raczej rozdrabniają i orzą ale nie wszystko trzeba robić jak większość;) W Japonii żył swego czasu jeden organiczny sadownik mandarynek który siał również zboża i bardzo był za nierozdrabnianiem, jak znajdziesz jakąś jego książkę to warto przeczytać, nazywał się Masanobu Fukuoka.