Dziękuje Moc..za stworzenie wątku, mam chwilę wolną, więc sobie pozwolę frywolnie wjechać z refleksyjnym elaboratem na powyższy temat.
Pamiętam swoje początki przy poznaniu homeopatii, a były lata, gdy słowo internet mało komu był jeszcze znany. Poszukując już wtedy alternatywy dla antybiotyku dla 7 mc syna, trafiłam na właścicielkę apteki, zadając krótkie pytania, ustaliła co może mojemu dziecku pomóc. Moim zdziwieniu nie było końca, bo dla mnie nie istniało jeszcze słowo homeopatia a poprawa zdrowia która uzyskałam była zaskakująca. Zachłyśnięta szybkim wyzdrowieniem dziecka, rozpoczęłam przygodę z poznaniem homeopatii, włączając w to etap edukacji w Polsce i poza nią - ale już wtedy moja euforia mieszana była z olbrzymim zaskoczeniem co do "ciemnogrodu" społeczeństwa. Zaznaczam, że absolutnie nie zależy mi na obrażaniu przeciwników homeopatii, lecz z szacunkiem podchodzę do tych osób, które umieją własnymi spostrzeżeniami uargumentowywać istotę czy działa czy nie.
Inaczej się to ma, do tzw. "powielaczy" - czyli osoby które czytają tylko to, co w polskim pracowaniu jest dostępne, de facto od lat ciągle przekopiowywane nawet bez podawania źródła. To jest tak jak z każdą kontrowersją w oświacie zdrowia. Mamy zwolenników szczepienia i nie szczepienia. Najczęstszym argumentem szczepiącego jest powielanie tej samej opinii " bo wszyscy szczepią" i tak samo jest w homeopatii - powiela się przekazywane z ust do ust słowo "okultyzm"
Jak w pierwszym przykładzie, nie rozumiem tego owczego pędu "bo wszyscy", moim zdaniem oznacza to totalne lenistwo, bo jak inaczej nazwać brak chęci znalezienia swojego własnego argumentu , tak przeogromnie mnie śmieszy, gdy już w 21 wieku sądzi się, że duże korporacje farmaceutyczne, które produkują homeopatię związane są z okultyzmem. Takie podejście, to obraza dla społeczeństwa, które bądź co bądź idzie do apteki i zaopatruje się tam w leki.
Moje poglądy nie biorą się z zasłyszenia. Gdy ktoś mi coś bardzo zachwala, to słucham go uprzejmie i jeśli mnie zaciekawi temat, to szukam również opinii negatywnych . Jeśli znajdę negatywną opinię, to darze do poszukania źródła dlaczego ona jest negatywna.
Tak jest właśnie ze szczepieniami: by mieć 100 % pewność ,ze dobrze robię nie szczepiąc dzieci, przesiedziałam w internecie wiele miesięcy, szukając wszystkich za i przeciw, jak również opierałam się na historii i statystykach występowania chorób - ostatecznie nie szczepie i tego nigdy nie zrobię.
Odnośnie negatywów nt. homeopatii, to polskie społeczeństwo znane z lenistwa, nie będzie miało ochoty zajrzeć tak bardzo daleko, jak do źródła powstania homeopatii, a gdyby tam ktoś zajrzał ( zalecam czytanie w języku obcym tzn. angielskim) to się dowie, kim był odkrywca homeopatii. Ten lekarz, gdyby do dziś przeżył, to byłby osobą, która wykorzystywałaby w swoich diagnozach wszystkie dostępne nowinki techniczne . S. Hanneman na tamte lata nie reprezentował "ciemnogrodu", lecz to właśnie z niego, jego koledzy po fachu się naśmiewali. Przecież w tamtych latach jedynie słuszne było leczenie metodą upustu krwi, a bieganie ze stetoskopem w ręku było ogromna fanaberią. Samuel Hanneman w tamtych latach reprezentował myśl rozwoju, stąd w swojej praktyce używał i stetoskop i ..czytał
W obecnych czasach, najbardziej przeszkadza mi właśnie ten "owczy pęd powielania" zamiast wyrobić własne osobiste zdanie, to głupoty się powiela i tak właśnie dożyliśmy 21 wieku i nadal ciemnogród panuje, bo jakoś trudno ludziom zrozumieć, że fizyka ma już odpowiedź na działanie homeopatii. Nie będę się zniżać do poziomu wyśmiewców i pisać o tym, iż spora grupa ludzi, którzy stosują hoemop. widzą efekty działania. Żeby działała należy spełnić reguły czyli dobrać odpowiedni lek do danych objawów. Lek bez odpowiedniego doboru nie zadziała, stąd też słyszymy o braku zadowolenia.
Podsumowując -
Bardzo się cieszę z prób rozwoju homeopatii na szczeblu wyższym, ale moje zdanie jest takie, że w Polsce będzie bardzo trudno rozwinąć się homeopatii na klasę światowa. W statystykach rozwoju homeopatii jesteśmy na szarym końcu. Dokładając, że już na etapie medycyny akademickiej jest bałagan, bo wiedzę o homeopatii chcą trzymać tylko dla lekarzy, a przy tym to samo środowisko ma swoich zwolenników i przeciwników. Problemem tez jest to, że dopiero od niedawna nie lekarze mogą kształcić się w Polsce z zakresu homeopatii , ale już pod znakiem zapytania pozostają ich uprawnienia , bo w/g prawa tylko lekarz może leczyć. Podsumowując.... z homeopatią w Polsce są same problemy
W czym leży problem ? ano właśnie w światopoglądzie większości społeczeństwa... jak długo ludzie będą siedzieć w "czarnej dziurze" twierdząc, ze to co niewyjaśnione, to pewnie szatańskie, tak długo będziemy czytać negatywy na temat tej bądź co bądź fantastycznej metodzie.
Z pozdrowieniami
A.