Spacerek się udał, pogoda była powalająca z nóg (na suchą trawę), śledziennica była w zadawalających ilościach, a na dodatek ludzie zbierali rozchylające się listeczki czarnej porzeczki. Poza tym złoć, młodziutka pokrzywa, zapowiedź ziarnopłonu i rozłożyste sosny z pączkami, szyszkami i gałązkami.
Następny spacerek będzie koło Pucka.
Pozdrowienia :-)