General Category > Sprzęt i urządzenia do przyrzadzania leków
dywagacje procesowe
docent:
no wypadałoby zacząć jakiś temat w końcu hehehe
Zatem moi drodzy czy ktoś pomógłby mi ogarnąć taką rzecz:
Zrobiłem sobie intrakt z pędów i młodych liści pokrzywy w deseń tematu:
http://www.luskiewnik.pl/urtica/preparaty.htm
jest tam napisane aby to łoić 2x dziennie, jednak jestem trochę zapracowanym typem i nijak nie idzie mi w ciągu dnia ustawić terminu brania preparatu abym nie musiał zaraz za kółko wsiadać czy rozmawiać ze studentami. Taki nienaukowy wyziew mógłby też lekko zastanowić np: ewentualnego pana w białej czapce z orzełkiem :-). Chciałbym się dowiedzieć od Was czy jak z ekstraktu odparuje etanol to czy to nie będzie to miało wpływu na jego działanie? Oczywiście uwzględniamy stężenia itp przy dawkowaniu. W ogóle to chodzi za mną myśl aby to w kapsułki pozamykać lub potabletkować. Ktoś pomoże ogarnąć temat?
zulu:
Patrząc na zalecane dawki 5-10 ml i zażywając te mililitry w nalewkowej formule, myślę że dostarczone do układu trawiennego odpowiednio wcześnie już chyba po godzinie ( 5ml) powinny zostać wchłonięte i spalone. Zapach po tym praktycznie żaden, zwłaszcza jeżeli użyje się jakiejś lekko aromatycznej zagrychy :). O redukcji alkoholu przed naukowcem wymądrzał się nie "bendem" bo i tak Go nie przegadam ;). Zawsze można się pokusić o sproszkowanie pokrzywy. Chodził mi niegdyś po łepetynie pomysł, by taki proszek rozcierać ze zredukowanym inraktem, czy nalewką i poczynić jakowyś super lek pokrzywowy ;) Choroby jeno żadnej u siebie dla jego stosowania nie znalazłem...
Tak przy okazji przypomniały mi się artykuły, które odgrzebałem z mego osobistego od urodzenia HDD i za jego wskazaniami odnalezione w sieci:
http://www.slowoludu.com.pl/gazeta/codzienna/2004/IV/30/7.pdf
http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/z-pokrzywa-na-raka.html
p.s.
Żegawka to faktycznie "wyższa forma" pokrzywowego parzenia. Nazbierałem jej onegdaj na koniakowskich halach . Nawet ususzona dawała popalić ;)
Klara:
Zulu, bardzo ciekawie, jak zawsze, piszesz.:) A czy nie masz czasem zdjęć pokrzywy żegawki i pokrzywy zwyczajnej, takich żeby można było wyraźnie odróżnić jedną od drugiej? Bo jak patrzę na zdjęcia w sieci, to nic mi to nie mówi...
docent:
--- Cytat: zulu w Marca 19, 2014, 12:10:35 --- Zawsze można się pokusić o sproszkowanie pokrzywy.
--- Koniec cytatu ---
Można, jednak trzeba tego wciągnąć odpowiednio więcej to chyba w żelatynę bym musiał zapakować :-)
zulu:
Foty mam, jeno ich ze względu na bezpieczeństwo osób oglądających publikował nie będę, bo moją nieprzyzwoitą gębą są wydatnie spaskudzone...
Żegawkę namierzyłem nochalem i to swoim. Psina wolała wąchać coś bardziej psiego.
Pachnie ona pięknie pokrzywą z daleka. Sam się zdziwiłem widząc na hali na otwartym terenie spory placek pokrzyw. Niskie, nawet kolan nie sięgają. Sztywniejsze i mniejsze listki.Intensywnie zielone. Palą jak się patrzy. Zbierałem je łapiąc łodygi przy samej ziemi. Kłączy nie wyrywałem. Szkoda mi ich było.
Namierzysz je w tej okolicy:
https://plus.google.com/110345649685493158752/about?gl=pl&hl=pl
... jeżeli będziesz w Beskidach, do czego zachęcam :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej