Oj tam, ludzie wiele rzeczy umieją połknąć:)
Robię trochę większe i po potrzymaniu w buzi i po żuciu dopiero przełykam. Ale można zrobić takie bezpośrednio do połknięcia. Chleb można wcześniej po żuć.
Inny dobry sposób spożywania ziół, to to co proponuje Bruno Vonarburg.
Należy ze świeżego zioła wycisnąć sok. Sok zmieszać w proporcji 1:1 z 86 % spirytusem. Preparat odstawia się na około 5 dni w temperaturze nie wyższej niż 20 stopni. Po tym okresie wykonuje się dokładną filtrację.
Taki preparat zażywa się po 20 kropli. Wtedy dawka alkoholu jest niewielka.
Zaleta powyższego sposobu: w stałych resztkach z roślin bywa sporo rozpuszczalnych w alkoholu toksyn, które ulegają ekstrakcji do preparatu przy tradycyjnej nalewce.
Uważa się, że skład tak uzyskanych preparatów jest bardzo wartościowy. Dla mnie ta procedura jest warta zachodu właśnie ze względu na alkohol w tradycyjnych nalewkach. A pozatem przestrzeń zajmowana przez zioła ulega redukcji.