General Category > Fitoterapia immunologiczna.

zespół Sjoegrena

(1/3) > >>

weronka:
Witajcie,

dostałam linka od pewnej sympatycznej kobiety, która jakiś czas temu zajmowała się moim trądzikiem. Zaproponowała abym się tu odezwała, ponieważ ona sama już niewiele może zdziałać, ponieważ przyjmuje leki jakie przyjmuję i one zbyt obciążają mi wątrobę.

Więc może trochę o sobie opowiem.
Mam 26 lat - od 6 lat mam zdiagnozowany zespół sjoegrena. Na pierwszy rzut oka wydaję się być bardzo zdrową kobitą, bo 178cm, 62kg. Nie czuję się też najgorzej, lecz niestety moje wyniki tego nie odzwierciedlają. Wysokie OB, CRP lekko podwyższone itp. Z tego też względu od 6 lat biorę sterydy. Różne, od  długiego czasu Metypred + Metotrexat + od 2 tyg Arechina. Chwilowo musiałam ją odłożyć, gdyż wyskoczyło mi niesamowite uczulenie na łydkach i wydaje mi się, że to z tego powodu.

Jeżeli chodzi o moją chorobę, to sobie z nią radzę. Ona najczęściej odwiedza mnie wczesną wiosną, gdy wszystko kwitnie, brud cały unosi się lekko nad ziemią, człowiek nie wie jak się ubrać, bo tu świeci słońce, a tam wieje wiatr..
Objawia się u mnie powiększonymi śliniankami (tak, że kontury szyi znikają, stawy tak bolą, że nie jestem w stanie ruszyć paluszkiem. W czego skutek dostaje ogromne dawki antybiotyków). Na całe Boże szczęście od dwóch lat, bardzo staram się o siebie dbać i jakoś uciekam przed nawrotem. Ale prawda niestety jest taka, że jakbym przerwała branie Metypredu, to pewnie nie miałabym tyle sił na życie, co mam.
Kilka tygodni temu byłam w szpitalu, ponieważ za jakiś czas chciałabym zajść w ciąże, lecz niestety jak wiadomo przy takiej ilości sterydów i chemii jest to niemożliwe. Możliwe owszem, ale dzieciaczek może urodzić się chory.

Muszę trochę powalczyć z OB, żeby spadło, bo przy tej liczbie jaka teraz jest, ciąży nawet nie donoszę.

Mam niestety jeszcze inny problem.. mam duże problemy z cerą, ciągły trądzik...
a robiłam juz chyba wszystko,
dermatolog -maści, kremy, tabletki
Pani kosmetyczka jedna i druga

ostatnio, jak wspomniałam na początku, poznałam pewną Panią, która zawodowo zajmuje się trądzikiem. Nie powiem pomogła mi bardzo dużo, ale ostatnio powiedziała, że już nie chce wyciągać ode mnie pieniędzy, bo jej się wydaje, że ja powinnam zmienić dietę, odciążyć wątrobę...
może to trądzik posterydowy ?

Niestety leki muszę brać, a trądzik pojawia się znów, jest on naprawdę obfity i przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu, ponieważ już pracuję, spotykam się z klientami itp..

Może Wy mi jakoś pomożecie. Nigdy nie stosowałam żadnych ziół, ale jeżeli to ma mi pomóc, to zrobię wszystko!

Z góry bardzo dziękuję
Weronika

Dondarrion:
Trądziku nie mam, ale ten temat ostatnio mnie zainteresował. Czytałaś już to:
http://rozanski.ch/acnesteroidea.htm
Nie wiem czy można tak sobie próbować pomóc dalej stosując sterydy.

leo:
Sprawdź sobie poziom wit. D3 -  (25(OH)D3). Ma wpływ na procesy odpornościowe, polecana w chorobach autoimmunologicznych.

Alinge:
Dzień dobry Pani Weroniko :-) 

Przyznam się,  że to ja właśnie Panią Weronikę tu przysłałam...
Za wykonaną prace zawodową, należy  pobrać odpowiednie honorarium i nikogo to nigdy nie dziwi. Ale przychodzi taki moment,  że wykonawca zdaje sobie  sprawę, że pracując chce widzieć efekty pracy, nawet jeśli klient jest zadowolony,  to jednak wykonawca chce odczuwać,  że bierze pieniądze uczciwie.  Pani Weronika to przecudowna, miła i bardzo ułożona młoda osoba, i szczerze mówiąc,  po paru wizytach doszłam do wniosku,  że  to  "przyszłościowa beczka bez dna" tzn: ja będę wykonywać zabiegi,   a efekty pracy będą ciągle podobne. Stąd mając świadomość,  że problem leży gdzie indziej, nie chcę pobierać pieniędzy,  bo to nie będzie uczciwe.

W  wywiadzie na samym początku pani Weronika opowiadała,  że ma "problem prawdopodobnie reumatyczny" . W domu na reumatyzm choruje Mama, Siostra i Babcia. Dlatego P. Weronika została skierowana do ich wspólnego lekarza reumatologa. Pani reumatolog nie do końca  jest pewna też stawianej diagnozie. Wtedy nie wiedziałam jeszcze,  że to zespół Sjoegrena, było sporo różnych objawów,  a kojarząc przy kolejnych wizytach dolegliwości p. Weroniki, zastanawiałam się też,  czy tam nie ma epizodu parazytologicznego, faktycznie w dzieciństwie był przerabiany temat glist. Tak szczerze tego trzymałam się do kolejnej wizyty... ale wtedy też wyszło,  że to może być to zespół Sjoergena ,  a że tak można myśleć przemawia fakt,  iż oczy są suche i występuje brak łez.
Pani Weronika poza tym jest bardzo wrażliwa na każde zimno..

Kochani... wstawiam się za p. Weroniką.. PROSZĘ spróbujcie  przemyśleć, czym by tu zacząć pracę, bo przecież  trądzik u p, Weroniki to naprawdę tzw. "pikuś" :)  Poza tym, tak na prawdę p. Weronika przyznała mi się, że nie wszystkie leki od P. Reumatolog zażywa.

Basiu... zbierając 7palecznika w sobotę, tak sobie myślałam komu on może być jeszcze  potrzebny, pewnie całej rodzinie p. Weroniki,  ale czy sama zainteresowana może go zażywać ?  z uwagi że,  moja zielna wiedza jest początkująca,  to dlatego też się wstawiam o pomoc...
-Jeszcze myslałam o Inesowej borowince..

Pani Weroniko Leo dobrze podpowiada pomysł z badaniem 25(OHD) jest świetnym pomysłem, zrobi go pani w  laboratorium Brusa i kosztuje 77 zł +5 zł pobranie :)
---------------

Dla jasności za Wikipedią wkleję że:
Do typowego obrazu zespołu Sjögrena należą trzy objawy (sicca syndrome)[1]:

*** suche zapalenie rogówki i spojówki (keratoconjunctivitis sicca) i wysychanie oczu (xerophtalmia) jako skutek upośledzenia wydzielania łez – uczucie piasku pod powiekami, pieczenie, drapanie, przekrwienie spojówek,
*** suchość błony śluzowej jamy ustnej (xerostomia) wskutek uszkodzenia ślinianek – problemy z żuciem, mową, odczuwaniem smaku, szybko postępująca próchnica i problemy z użytkowaniem protez,
*** nacieki zapalne z limfocytów w badaniu histologicznym.

Rzadziej zostają zaatakowane inne narządy wewnętrzne, na przykład płuca, nerki, czy układ ruchu. Z objawów skórnych występują niecharakterystyczne wykwity pokrzywkowate i krwotoczne, rzadko rumień obrączkowaty[2]. Pacjent może odczuwać świąd skóry. Zdarza się, że występują objawy neurologiczne i psychiatryczne. U kobiet dołącza się niekiedy suchość sromu[1].

Zdarza się również, że wyżej wymienione objawy występują w przebiegu innych chorób autoimmunologicznych, na przykład reumatoidalnego zapalenia stawów albo podostrej skórnej postaci tocznia rumieniowatego. Mówi się wówczas o postaci wtórnej zespołu Sjögrena

Basia:
Mi coś się tutaj niezupełnie zgadza: kiedy masz z powodów tego zespołu powiększone węzły chłonne i ślinianki to dostajesz antybiotyki w dodatku do sterydów? Czy ja dobrze zrozumiałam? Na mój rozum, antybiotyki powinny mieć jakies bakterie do ubicia, ale jeśli to nie jest zakażenie bakteryjne?

Jakby nie było: jak u Ciebie jest po tych historiach z trawieniem? Twój stosunek wzrostu do wagi (przepraszam) może się nadaje na chodzący wieszak na ubrania, ale dla mnie to oznacza niedożywienie. Czy bierzesz probiotyki? Ile razy dziennie i jakie? Czy odżywiasz się normalnie, czy stosujesz jakieś diety?

Sterydy, które bierzesz rzeczywiście są cyto/toksyczne i trzeba z nich zejść jak najszybciej. To przecież środki onkologiczne, a nie witaminy.
***

Mniejsza z tym - coś by trzeba było z tym zrobić.

Moja pierwsza sezonowa propozycja: wspaniałe ziółko wygaszające autoagresję, wspomagające wątrobę, czyszczace krew, ruszające limfę, i tak dalej: śledziennica. U nas będzie do zbioru za jakiś tydzień, dwa. Ja zwykle zbieram nad Radunią, ale pewnie u Was też się znajdzie na wilgotnych łąkach.

Zwykle śledziennica rośnie razem z ziarnopłonem, który też się bardzo tu może przydać - też czyści krew i jest źródłem witamin.
***

Ostatnio w Międzyborowie na prośbę Stokrotki dostaliśmy przepis na sposób odejścia od sterydów chemicznych i zastąpienie ich sterydami roślinnymi. Trzeba niestety z tym trochę zaczekać, bo potrzebne składniki muszą wyrosnąć, ale do lata pewnie nam się uda zebrać to, co trzeba, jeśli oczywiście zechcesz.

Pozdrowienia :-)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej