Czosnek dodaję rozgnieciony na kanapkę posmarowaną masłem i obkładam serem. Tak mi robiła moja mama w dziecinstwie jak byłam chora. 
Jejku, a się bałam, żeby nie przedawkować tych wszystkich ziół.
Ok, dołączę jeszcze kefir do tego zestawienia. A skoro mało na podniesienie odporności, to ile trzeba brać, aby podnieść?
Ponieważ w zdrowym ciele zdrowy smród, to proponuję, byś czosnek pogryzła przy obiedzie i zapiła tym kefirem. Wtedy nic lotnego nie stracisz, a czosnek Tobie nie podrażni jelit. Jeśli zapijesz kefirem, to wtedy też osoby postronne nie będą marudzić z powodu czosnku, a przynajmniej będą marudzić mniej. Jeśli chcesz jeść z chlebem, to pokrój na plasterki, ale wzdłuż ząbka, też, aby nie stracić tych lotnych "smrodków". Podobno zapach pojawia dopiero wtedy, jak sok z czosnku się zetknie z powietrzem. No i jako probiotyk, znów jakaś łyżka kwaśnego mleka lub grudka twarogu ociekającego serwatką. Może być w formie klasycznego "białego szaleństwa".
Co jeszcze można dodać? Różeniec, wszelką surowiznę z witaminą C, powinna się może pojawiać kiełkująca pokrzywa.
Coś dla ducha, czyli minimum godzinę ruchu na świeżym powietrzu, niezależnie od pogody. Ubieraj się na spacery tak, abyś idąc zdrowym marszem się nie spociła. Jeśli jest gorąco, to się rozbierz. Jeśli jest zimno, to się szybciej ruszaj. Jeśli masz jakiś zbiornik wodny, to zdejmij buty i wejdź na chwilę do wody, choćby tylko do kolan.
Pozdrowienia :-)