Czasem sobie myślę że jakieś zioła na zdrowy rozsądek by się przydały :}
Zdjęcia nie było, konsultacji z dentysta nie było, rany nie ma, rok po fakcie, w sumie nic nie wiadomo ale wiadomo że zakażenie jest - skąd? Bo na powierzchni śluzówki jest czerwona kropka? Zębodół zarósł kością na 85% - rozumiem że to diagnoza z "macanego"?:} Z tego co kojarzę stabilizacja miejsca po wyrwaniu sporego zęba może trwać do 2 lat, minimum od pół roku do roku. Goi się jakieś 3 miesiące, po tygodniu to mogło co najwyżej zarosnąć z wierzchu, w środku został skrzep który powinien się powoli obkurczać i wchłaniać. Lecząc się na ślepo, można sobie przynieść więcej szkody niż pożytku. Możliwe że tam się nic nie dzieje, po prostu proces gojenia się zakończył stąd 'zanik' w miejscu w którym miała być '85% kość". Jeśli jednak coś się dzieje, i jest tam jakiś zapuszczony gronkowiec który tę kość rozpuszcza, to brak zdianozowania problemu z dentystą to zwyczajne proszenie się o kłopoty. Basia dobrze radzi, konsultacja ze specjalistą + zdjęcie i ewentualne czyszczenie tego miejsca, o ile w ogóle jest co czyścić to podstawa.