Gospodarz chyba podawał dawkowanie dla dzieci wyciągu gęstego z kłącza nerecznicy samczej (z medycyny dawniejszej). Przytaczam jako ciekawostkę - bo faktycznie dawkowanie dla dzieci przy takich środkach często trudno znaleźć bądź ustalić.
Na glistę działa odwar z kory wierzbowej, surowiec ogólnie bezpieczny - ale znów: na ile jest efektywny?
Bardzo skuteczne mają być octowe wyciągi z wielu ziół (tymianek, cząber i in.) - podawał również gospodarz. Ale jak ustalić dawkowanie? Na pewno brać na czczo.
A co z korą kruszyny? Wolno dać dzieciom?
A może jednak syntetyk? Boją się lekarza?
Syntetyki przeciwrobacze są efektywniejsze i bezpieczniejsze od ziół (tych naprawdę efektywnych, jak paproć samcza) - np. Vermox praktycznie się nie przyswaja. Glistnik jest dużo groźniejszy, zwłaszcza dla dzieci.