uff... przeczytałem "artykuł" i część komentarzy, pierwsze wrażenie "kurcze, połowę komentarzy, to chyba pisze mój kumpel z choroba dwubiegunową".
Jak widzę, nie tylko ja miałem takie skojarzenia.
Co do samego Naltreksonu. Kolegi mama przyjmowała w RZS. Wiem, że było załatwiane w USA i dzielone w polskiej aptece na mniejsze dawki - działanie było ok.
Będę się w tym tygodniu widział z kolegą to podpytam co i jak i wrzucę na forum.