Styczniowe zbiory

[Pragmatyk]

Dziś dłuższa wyprawa na pobliskie bagna i sporo różności:
- jaskółcze ziele już w zasadzie rozpoczęło cykl wzrostu, prezentując rozety liści;
- gajowiec żółty zaczyna tworzyć zielono-srebrzyste kobierce;
- pojedyncze trzęsaki pomarańczowo-żółte;
- boczniak ostrygowaty do jajecznicy na jutrzejsze śniadanie;
- zimówka aksamitna (dołączy do boczniaka po obgotowaniu);
- ucho bzowe - też skończy, tym razem, w jajecznicy;
- pniarek obrzeżony do woli;
- boczniak łyżkowaty jako temat fotografii;
- wrośniak różnobarwny w każdych ilościach - pokazał się, znaczy będzie potrzebny :-)

[mallas]

Dziękuję, zainspirowałeś mnie:) W niedzielę pierwszy raz nazbierałam ucho bzowe, zrobiłam sałatkę warzywną z grzybami mung:D
Zwrócę uwagę i na resztę grzybów wymienionych przez Ciebie, gdyż nigdy w zimie nie zbierałam grzybów. Czas zacząć:P

[Pragmatyk]

I tak ma być - uważam, że spora część działania ziół, to ... wyrwać się z zaklętego kręgu codzienności :-)

Wybierając się na grzyby, czy to latem, jesienią, czy zimą warto pamiętać, że grzyby potrzebują dużo wilgoci i po deszczu spokojnie można liczyć na obfite zbiory.