@Edysza - na Facebooku jest grupa o nazwie "Włosing", traktująca o naturalnej pielęgnacji włosów. Skupia tysiące użytkowniczek, które codziennie wymieniają się swoimi doświadczeniami. Z tego co zaobserwowałam, mnóstwo osób stosowało wcierki z naparu kozieradki i bardzo sobie chwaliły efekty. Równie duża grupa stosuje wcierki z oleju czarnuszki i efekty są podobne. Wg mnie warto wypróbować. Niestety, użytkowniczki zarówno jednej jak i drugiej metody skarżą się na nieprzyjemny zapach. Kozieradka podobno sprawia, że włosy długi czas śmierdzą rosołem. Czarnuszka też ma specyficzny zapach (korzenny, odrobinę podobny do kminku), ale mi akurat się ten zapach podoba.
Sama nie stosowałam kozieradki, a jedynie olej z czarnuszki i nie na włosy, tylko na skórę dłoni, bo mam egzemę, więc własnym doświadczeniem nie mogę się podzielić. Jednak po przeczytaniu dziesiątek opinii na grupie "Włosing" uważam, że naprawdę warto wypróbować tę metodę, bo wielu osobom pomaga. To samo dotyczy oleju z czarnuszki