Autor Wątek: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY  (Przeczytany 27165 razy)

Offline koralik2711

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 7
SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« dnia: Listopada 04, 2013, 11:06:27 »
jestem na waszym forum nowa, tzn czytałam już wiele razy, ale pisze po raz pierwszy ..mam takie trochę głupie pytanie, choć podobno głupich pytań nie ma są tylko głupie odpowiedzi ale wole się u specjalistów upewnić..chciałabym się dowiedzieć czy owoce w tej postaci można jeść bezpośrednio tzn, np jak rodzynki celem uzupełnienia witaminy c, czy raczej trzeba sporządzać napar lub herbatkę??. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki..chciałabym zamówić na sezon zimowy, nie chce korzystać w tym roku z dobrodziejstw chemicznych aptek....dlatego koniecznie chciałabym wiedzieć czy suszone owoce dzikiej róży można jeść bezpośrednio czy trzeba je zaparzać sporządzając herbatkę...mam na myśli to ze od razu do brzucha i wszystko odbywa się szybciej, a tak to trzeba zaparzać, odczekiwać..później wypić..a może jakiś łatwiejszy sposób np. rozdrobnione, zmielone lub zaparzone podawać z miodem..nie byłoby lepiej, prościej  wygodniej..a może zamiast owoców dzikiej róży np. acerole chrupać...na kaszel wiem ze sprawdziłam syrop z płatków maku rewelacja..proszę doradźcie..dziękuje..

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 04, 2013, 11:46:22 »
Ja czasem pogryzam owoce dzikiej róży prosto z krzaka, tylko wtedy nieco pluję pestkami, bo jest ich dużo. W odróżnieniu od surowych owoców czarnego bzu, nie wywołują żadnych rewolucji w brzuchu. Jednak, jeśli owoce się wysuszy i zmieli, to do naparu przejdzie trochę oleju z pestek, co też jest dobre. Oczywiście, świeże, jesienne owoce mają zwykle więcej witamin, niż suszone.

Ogółem wszystko jest dobre, a najlepsze sa kombinacje różnych pomysłów.
Pozdrowienia :-)

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 04, 2013, 17:37:04 »
moje zamiast się ususzyć to zmiękły i musiałam zalać alko  :-\ ładnie wyglądaja w butelce ...
ale chyba zalane wrzątkiem to stracą sporo wit C o którą Ci chodzi  ::)
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 857
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 04, 2013, 18:22:39 »
Dzika róża  (Rosa canina ) rośnie wszędzie-  ja mam w ogrodzie  Karpatię - musiałem wymienić krzaki  róży pomarszczonej (Rosa rugosa ) na różę jabłkową (Rosa villosa ) bo tą pomarszczoną to mi zrywali ledwie dojrzała, jabłkowa dojrzewa wcześniej więc póki sąsiedzi się nie połapią to będę pierwszy .
Pierwsze owocowanie Karpatii
http://zapodaj.net/af8bb4502116e.jpg.html

Offline koralik2711

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 05, 2013, 16:52:44 »
dziękuje za szybkie reakcje jesteście wspaniali....wiem ze pani Basia i pan chyba gumpek czy jakoś tak są tutaj naprawdę fachowcami...pani Basiu czyli co mogę te suszone owoce jeść, tak powiedzmy jako przekąskę, np.zamiast ciastka 4-5 owoców róży...mogę tak jak rodzynki na przykład?? chce zamówić suszone bo łatwiej przechowywać...a może jak pisałam z miodem wymieszać?? co pani na to...albo może jakieś inne suszone owoce słyszałam ze berberys lub  acerola tez maja mnóstwo witaminy c..i wlasnie o to ich proste bezpośrednie zjadanie chodzi, a nie robienie rytuału herbatowatego...po prostu ciągle jestem w biegu i tak byłoby mi łatwiej. do buźki i gotowe, tylko czy tak można...pozdrawiam i wszystkim życzę dużo zdrówka

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 05, 2013, 19:52:28 »
Przeszukiwałam historie ale tyle tych stron czytałam wczoraj... chciałam Wam pokazać art dr-a kiedy opisuje testowane zioła znanej firmy i m.in. owoce dzikiej róży były suszone w temp 100-120 st. i to juz niestety nie ma wit. C i jak podsumował dr mniej więcej tak:" a kogo z firmy to obchodzi i tak sie sprzeda"  :-[

a masz czas zasiać żeżuche lub dodawać do pożywienia natke pietruszki, cebule, surową paprykę? może zastanów się nad innym źródłem wit. C
Jest na forum cały wątek na ten temat
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11087
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 05, 2013, 21:11:14 »
Już dawno umówiliśmy się, że nie bawimy się w formalności typu pan, pani itp

Basiu czyli co mogę te suszone owoce jeść, tak powiedzmy jako przekąskę, np.zamiast ciastka 4-5 owoców róży...mogę tak jak rodzynki na przykład??

Można tak jeść, ale owoce dzikiej róży nie wysuszą się na miękko, jak na przykład rodzynki, czy śliwki, one się wysuszą na kamyczek z pestkami. Wtedy pogryzanie tego będzie chyba mniej przyjemne. Muszę stwierdzić, ze tego nie próbowałam.

Możesz spróbować zamrozić owoce, wtedy stracą tylko część witamin.

Jednak na zimę chyba najlepszym źródłem witamicy C jest kapusta (świeża i kiszona) i cebula. Pewnie inne surowe warzywa też warto podgryzać.

Pozdrowienia :-)

Offline koralik2711

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 06, 2013, 08:42:21 »
dziękuję pani Basiu i pani mamo...pani mamo, ciekawie napisane, ale wlasnie o to chodzi i proszę mnie za to nie biczować, ale wlasnie nie mam czasu, chęci, możliwości samej do sadzenia, pielęgnowania i dbania o roślinki, np. proponowana rzeżucha...chcialam ta róże kupić w sklepie zielarskim chyba pol kilo za 15 złotych z przesyłką czy jakoś tak...wiec doradźcie mi proszę skoro jak pisze pani Basia będzie to twarde i raczej nie do pogryzienia i strawienia, wiec boje się niejako bólu brzucha i puszczania bąków chyba hahaha, a pani mama pisze ze suszone straciły zawartość witaminy c..to co robić..a może  wlasnie coś innego ten suszony berberys, co o tym sadzicie...a jak pisze pani mama ze suszona dzika róża traci swa zawartość witaminy c, to po co w ogóle kupować i robić np. herbatę..już nic nie kumam..czyli co jednak lepiej do apteki, czego wolałbym uniknąć...jesteście wspaniali..może pani mama poda mi tego linka na temat wit c bo nie wiem gdzie szukać--miłego dnia i dużo zdrówka..

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 06, 2013, 10:17:10 »
Pani Koraliku2711 ( skoro już tak obstajesz przy takich zwrotach grzecznościowych ;) )

Może ciekawą alternatywą w temacie dzikiej róży zamiast gryzienia suchych owoców, parzenia herbatek itp. byłoby popijanie soczków tłoczonych z jej owoców. Zaznaczam jednak, iż jest to niestety najdroższa opcja.
Jest niezły wybór. Ciekawie wygląda np. oferta tego producenta:
http://polskaroza.pl/zyj-zdrowo/witamina-c
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 06, 2013, 10:40:39 »
Korali netykieta mówi, że nie ma potrzeby używać Pan/Pani, wszyscy sie tutaj szanujemy i bez tego  ;)

Tutaj masz ten link o wit . C , http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=478.0
 ale przczytanie go to mniej wiecej tyle czasu co posianie z 10 torebek dowolnych kiełek razem z podlewaniem  ;)

Ja w tamtym roku posiłakowałam się rokitnikiem to jedynie źródło jakie znalazłam, które nawet po zalaniu wrzątkiem ma jeszcze jakieś witaminy pod warunkiem że producent nie skrzywdził tych owoców.

Moja rada taka, jeżeli Twoje odżywianie nie zawiera surowych roślin zawierajacych wit. C i nie masz czasu na to wszystko ci Ci radzimy i nie masz pewnego źródła pochodzącego z natury - ja jak sama nie nazbieram i nie ususze to juz przestaje wierzyć.
A niestety efekt placebo nie istnieje w przypadku produkcji przez nasz organizm wit.C choćbyśmy nie wiem jak mocno wierzyli, że to co kupujemy oznaczone BIO, EKO, super itd. a on tego nie ma, to nasz organizm jako jeden z nielicznych w świecie zwierząt (to samo ma jeszcze świnka morska i reszta naczelnych) nie ma możliwosci wytworzenia wit.C.
Tak więc jeżeli nie dostarczysz to nie masz.
No to chyba pozostaje ci kupić syntetyczny kwas askorbinowy, ale nie leć do apteki tylko kup na allegro taki w proszku, bez zbędnych szkodliwych żółtych otoczek itp.

A jak już bedziez kupować ten kwas to se jeszcze dokup chlorek magnezu bo przy Twoim trybie życia trzeba też pewnie i o magnez zadbać

Jednak z całego serca radzę jakoś wyczesać ten czas na zadbanie o swoje zdrowie bo jak mówi madre przysłowie:
"Bóg wybacza zawsze, człowiek czasami, ale natura nie wybacza nigdy" i kiedyś upomni sie o swoje  :)

pozdrawiam Mama
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline koralik2711

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 07, 2013, 17:21:34 »
siemanko. pewnie ze jestem swojska dziewczyna, ta forma  grzecznościowa, no myślałam ze jako taki szarak tak wypada mi się do was zwracać, ale jak nie to witajcie swojskie dziewczyny, panie, i panowie....chyba was posłucham i z tej dzikiej róży zrezygnuje, podoba mi się ten pomysł z syropami, jak mam już na coś wydać to niech wiem ze bynajmniej jakoś posłuży..dziękuję..także tobie mamo  za ten pomysł z allegro...z nosa mi już cieknie i ciągnę tym nochalem i kicham, ale jakoś jeszcze spie, dreszczy nie mam póki co ani gorączki, chyba wlasnie może przez adrenalinę, kończę pisać prace i podchodzę do egzaminów, wiec może za bardzo się przemęczam i nie wysypiam, a przez dzień, szkoda gadać, dwójka małych dzieci..po prostu słabnę, robię sobie płukanie nosa sinus rinse, nie wiem czy znacie i wlasnie chcialam ta chorobę wykichać z siebie zanim mi na gardło zejdzie, póki co tylko smarkam i płucze nos..jak was mój temat nie znudził to proszę napiszcie jak się wzmocnić wlasnie na jesień , wiadomo sen i odpoczynek, ale czasami tak jest w życiu ze zapominamy o sobie i trzeba przyspieszyć,,wiec napiszcie jak podratować niedospany zakatarzony kichający organizm, blada tez jestem jak zombi już, cóż nie narzekam, nie mam na to czasu póki co...świetne kumpelki..narka

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 12, 2013, 18:12:12 »
siemka koralik  ;D

No to se dokup jeszcze czystka - to takie ziółko co nie pozwala bakteriom i wirusom a nawet grzybom tykać sie naszych komórek, znane wśród chorych na boreliozę
drogie, ale jak sie nasłuchałam od P Kardasza o tym cudzie... i co najważniejsze nie szkodzi nawet dzieciom i kobietom w ciązy - jezeli jednak ktokolwiek ma na ten temat jakieś informacje to prosze o sprosotwanie, piszę co usłyszałam z audycji Pana Piotra.

22 zł/100 g zapłaciłam bo maż cos znowu narzeka  :P

la pacho też jest niezłe
no i cały arsenał rodzimych produktów; czosnek, cebula, chrzan i ziółka; melisa, mięta, dziurawiec, rumianek, generalnie wszystko co ma w opisie "działa antyseptycznie i przeciwzapalnie) miód dobry sobie kup o tej porze to tylko skrystalizowany, są pewne wyjątki ale zawsze zapominam jakie.

Jak tylko możesz to wypoczywaj, tego nic nie zastąpi i zrezyguj ze zła; papierosy, cukier, pow. 1 kawy, kostki rosołowe i wszystko co ma w składzie słowa, których nie zrozumiała by Twoja Babcia czyli : glutaminian sodu, sorbinian potasu i reszta spółki... czasem lepiej zjeść kasze z woreczka popijając kefirem naturalnym niż pierogi z mięsem ze sklepowego zamrazalnika....
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline koralik2711

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 13, 2013, 10:11:21 »
hej,
dziki za te podpowiedzi...szczególnie zulu za ten pomysł z soczkami, zamówiłam juz z allegro, tez maja...z nosa nadal kapie, chyba podrażniłam śluzówkę mocno, płuczę i kropie, bo czuje ze przez to niewyspanie się, wszystko mi się tam pozwężało od nosa w dol, i tu brnę w diabelski krąg, kropie, płuczę bo mi się źle oddycha zatkanym nosem, drażnię śluzówkę, bo mi to wszystko spływa a na sen mi się nie zbiera..oj chyba sama na własne życzenie się doprawiam...mamo o czystku słyszałam, są nawet preparaty w formie sprayu do gardła z czystkiem, kiedyś używałam, i efekt był super...mamo ziółka tez pije, wierze ze to sto razy lepsze niż antybiotyk czy sterydy, chociaż ostatnio myślę czy aby nie inhalować się salbutamolem bo mowie czuje ze aż mi się w tym gardle wszystko od tego smarkania chyba zwęziło...dziękuje wam za rady i wsparcie..mamo nie paliłam nigdy ani nie pije, może wiec tyle dobrze ze nie trułam organizmu , ale na pewno byłam lekomanka, gdy coś bolało to szybciutko przeciwbólowa,....najgorszy wlasnie dramat to brak snu, ale jak wypoczywać, mając dwójkę małych dzieci, samotnie wychowując, i jeszcze kończąc obronę, przygotowując się do egzaminu,  i pracując na pol etatu..samo życie..życzę wam wszystkim wszystkiego naj i spokoju wlasnie...pozdrawiam

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 13, 2013, 10:47:11 »
Polecacie któregoś sprzedawcę czystka z allegro? Nie musi być certyfikowany - wystarczy mi dobra jakość surowca ;)
Popiłbym sobie "ot tak" - a przy okazji tak trochę na wszelki wielki - bo kleszczy trochę w życiu miałem i choć wiadome objawy nie wystąpiły to jednak ma się to na uwadze ;)
Różnice, głupcze!

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: SUSZONY OWOC DZIKIEJ RÓŻY
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 13, 2013, 10:55:46 »
Koraliku2711
Podziwiam takie zapracowane ale i twarde "BABY" :)
Z Twoich wypowiedzi widać dosyć jasno, że Twój problem to częste przeziębienia, których przyczyną jest chyba osłabiony system immunologiczny. Przy takim zalatanym trybie życia, jaki z konieczności prowadzisz, nie ma się co dziwić :)
Może do moich sugestii dorzucą kolejne osoby z Forum swoje cenne 3 grosze i coś wspólnie dogadamy.
Witamina C, zwłaszcza z naturalnych źródeł, szczególnie zaś z owoców róży to cenna i ciekawa sprawa, warta stosowania. Jednak żadnym złotym panaceum ona nie jest. Potrzebne jest wspomaganie z kilku źródeł. Warto wzmocnić swoją odporność.
O tym na Forum znajdziesz masę cennych i wypróbowanych sposobów, a co najważniejsze nie wymagające specjalnie wysokich nakładów finansowych. Myślę tu o nieocenionym czosnku, cebuli, czarnuszce, jeżówce purpurowej, olejku pichtowym, olejku z wiesiołka,  lipie, czarnym bzie i paru innych jeszcze, pomocnych ziółkach
Może warto wzmocnić się ziołami adaptogennymi, ale to dopiero później po opanowaniu infekcji i odbudowie ogólnej odporności.
« Ostatnia zmiana: Listopada 13, 2013, 11:49:50 wysłana przez zulu »
veritas est adaequatio intellectus et rei