Zainspirowana wątkiem założonym przez Zulu, o wymieraniu pszczół postanowiłam napisać coś o miodzie i apiterapii.
Apis mellifera- to owad z licznej rodziny Apidae.
Wprowadzenie rodziny pszczelej do uprawy samopylnej, takiej jak np. porzeczka, powoduje wzrost plonu nawet o 30%! A ile innych roślin nie jest samopylnych i potrzebuje pomocy przy zapyleniu krzyżowym? Jabłonie, grusze, czereśnie, wiśnie obcopylne , śliwy obcopylne, agrest, porzeczka czarna, borówka, malina i truskawka, cebula, ogórek fasola wielokwiatowa, marchew , bobik, gryka, słonecznik, koniczyna, lucerna i wiele, wiele innych zawiązuje owoce, gdy ich kwiat odwiedzi pszczoła. Dla przykładu słonecznik nieodwiedzany przez małą Apis zawiązuje owoce w 1,8-13 procentach, jeśli natomiast zapyli go owad, wartość procentowa zawiązanych owoców wynosi od 86,0 do 95,0% (Wg różnych autorów Wilde, Prabucki „Hodowla pszczół”).
Najpierw napiszę Wam, o „produktach ubocznych” pracy zapylaczy, a jeśli będziecie chcieli wspomnę Wam o ich biologii i zagrożeniach jakie czyhają na owady.
Pozwolę sobie zacytować Jabłońskiego; „Według oceny różnych specjalistów na świecie, pszczoły miodne jako zapylacze roślin entomofilnych przynoszą gospodarce człowieka 10-30-, a nawet 100-krotnie więcej korzyści niż jako dostarczycielki miodu, pyłku, wosku, propolisu, mleczka pszczelego i jadu.”
Miód- dojrzewający cukier.
Każdy na pewno słyszał, że miód, to wymuldany przez owada cukier. I jest w tym trochę racji. Pszczoła odwiedzając kwiaty pobiera nektar do wola, następnie, gdy już wróci do ula, musi ten nektar „osuszyć ” z nadmiaru wody. Aby tego dokonać pobiera pokarm z wola na języczek i energicznie, kilkaset razy, wsuwa i wysuwa języczek, powodując tym samym odparowanie części wody. Następnie składuje tak przetrawiony pokarm w komórkach plastra. Gdy komórka zostaje zasklepiona, czyli pszczoły budują nad nią wieczko, mówimy, że miód jest dojrzały i gotowy do pobrania.
Miód miodowi nierówny. Dlaczego między nimi występują tak znaczące różnice? Jedne szybko się „scukrzają” inne trwają w płynnej konsystencji. Jedne są ciemne jak kasztan, drugie jasne jak słoma. Konsystencja miodu zależy od stosunku fruktozy do glukozy. Im więcej fruktozy, tym dłużej zostaje płynny. A barwa? No cóż, to już zależy od pożytku – czyli z czego pszczoła korzystała. Mamy więc miody nektarowe (pozyskane tylko z nektaru kwiatowego), nektarowo-spadziowe (mieszanka spadzi i nektaru) oraz spadziowe (pszczoła pozyskuje cukier od… mszyc).
Jednym z mitów odnośnie miodu spadziowego jest przekonanie jakoby spadź była słodkim płynem wydzielanym przez przejrzałe, leżące pod drzewem owoce (spady). Niestety nie. Spadź, to wydalina mszyc, cukier w płynie, nadmiar tego, czego mszyca nie jest w stanie przyswoić. Powoduje to, że miód spadziowy pod względem zdrowotnym jest najmniej wartościowy- wszystkie wartościowe składniki, mikroelementy, witaminy i inne składniki odżywcze pobrała mała mszyca. Z tego samego powodu pszczelarze nie zimują roju na miodzie spadziowym, wolą coś, co da rodzinie więcej substancji i składników odżywczych. Prawdą jednak, że spadź jest pyszna, zwłaszcza ta iglasta. Na samą myśl cieknie mi ślinka.
Czasami, w skrajnych przypadkach pszczoły pozyskują cukier z owoców- nie jest to jednak spadź.
Miód z nektaru- cała reszta. To taki miód, w którym jest najwięcej naktaru z jednego gatunku rośliny. Czystość miodu sprawdza się laboratoryjnie, pod mikroskopem analizując, jakiej rośliny pyłek znajduje się w miodzie.
Miód z sadów- jego skład zależy od tego, co zapylały pszczoły- czy była to jabłoń, czy grusza (która dostarcza więcej pyłku niż nektaru), czy może śliwa (dlaczego w Łąckiej nie produkują miodu śliwowego? DLACZEGO?). Można go otrzymać jeśli w pobliżu sadu nie ma pożytku konkurencyjnego np. łanu rzepaku.
Miód rzepakowy- bardzo łatwo krystalizuje! Jest jasny i „sympatyczny”, dobrze mi smakuje na chlebie i wygląda troszkę jak masełko, gdy nie w pełni skrystalizuje. (choroby serca i wrzody żołądka i dwunastnicy)
Miód akacjowy-łagodny, jasny, świetlisty i pachnący. Nadaje się do herbatek. Nie krystalizuje przez kilka miesięcy, a nawet cały rok. (Wspomaga prace mózgu- dużo cukrów prostych, na wrzody żołądka i dwunastnicy, skurcze i poleca się go cukrzykom).
Miód lipowy- może mieć różne barwy od jasnej do ciemnej, ponieważ zwykle jest z domieszka spadzi. Nektarowaniu lipy, towarzyszy obleganie mszyc, a co za tym idzie, pojawienie się spadzi. (Napotnie, przy przeziębieniach i osłabieniu)
Gryczany- mój ulubiony. Ostry, super nadaje się do grzańca, baaaardzo zdrowy, ciemny o silnym zapachu. Gdy trzyma się go długo rozdziela się na dwie warstwy; górna płynna, dolna skrystalizowana. (Pomaga w chorobach serca). Ale nie wszystkim smakuje, na ćwiczeniach mieliśmy degustację miodu. W piętnastoosobowej grupie, miód gryczany smakował tylko mnie i dwóm dziewczynom.
Wrzosowy- w temperaturze 20C jest bardziej jak galaretka, nie miód. Najdroższy w pozyskaniu- bo nie dość, ze trzeba znaleźć wrzosowisko, najlepiej kilkuhektarowe, by miód był w czystej postaci wrzosowym miodem, to jeszcze sam wrzos nektaruje jakby mu się nie chciało. No i odwirowanie jest problemem, wyjęcie galaretki z komórek plastra nie jest takie proste. Mnie osobiście nie smakuje (i dobrze, bo jest drogi). (Dużo witamin z grypy B)
Wszystko co nektaruje może dać miód. Nawet cebula- chociaż nie chcielibyście spróbować miodu z niej lub z kminku. Są miody faceliowe (na układ moczowy) i miody nawłociowe, miód malinowy, klonowy, wierzbowy, wielokwiatowy, mniszkowy, Manooka i wiele, wiele innych. Najbardziej egzotyczny jaki jadłam to eukaliptusowy.
Miód ma aromat, smak i wartość jakiej nie ma cukier biały. Jednak żeby go zachować nie należy miodu przegrzewać! Na przykład wsadzając go do wrzątku. Trzeba odczekać aż herbata będzie nadawała się do picia i dopiero wtedy ją posłodzić.
Dołączam zdjęcia źle scukrzonego miodu, przegrzanego, bez wartości odżywczych. Takie często można dostać w marketach. Zresztą uwaga! W marketach miody często są z Chin! Odczytujemy na etykiecie informację „produkt jest mieszanką miodów z UE oraz z poza Unii” i wiemy, że to jakieś marne resztki z Azji. Zresztą ten smakuje jakoś dziwacznie (nie ufam mu, o nie). Warto wspomnieć, ze to właśnie w Chinach znajduje się dolina, w której pszczoły wymarły.
Polecam film „Milczenie pszczół”, który można znaleźć na Youtube oraz książki pana Jerzego Wilde.
Parametry miodu; Skład węglowodanowy miodu krajowego (Rybak-Chmielewska i Szczęsna 2000b, 2003, Szczęsna i In. 2003, Rybak- Chmielewska i In.2006 b. Rybak-Chmielewska 2007, b. 2008)
Cukry proste 63,3-80% (śr.70,3)
Dwucukry redukujące (zawierają grupy aldehydowe lub ketonowe więc w roztworach wodnych wykazują silne właściwości redukujące) 2,6-7,8% (śr.5,0)
Dwucukry nieredukujące; 0,5-13,2 (śr.2,9)
Trójcukry redukujące 0,24-1.04 (śr. 0,7)
Trójcukry nieredukujące 0,25-5,4 (0,70)
Niecukrowe składniki miodu (White, i In.)
Związki azotowe;
Białko ogółem (mg/100g) 50-1000 (śr.200)
W tym; wola prolina (mg/100) 20-300 (śr. 100)
Kwas (miód ma właściwości ZAKWASZAJĄCE organizm) glukonowy, cytrynowy, mlekowy, jabłkowy, bursztynowy, masłowy, propionowy i inne.) (mg/100g) 10-300 (śr 70)
Popiół – wiązki mineralne (mangan, kobalt, żelazo i inne*) (mg/100g) 20-300 (śr.100)
Olejki eteryczne ( w świeżym miodzie) (mg/100g) 30-200 (śr.100)
Barwniki (karotenoidy, antocyjany, flawonoidy) (mikrog/100g) 1,5- 180 (10)
Witaminy i inne substancje czynne (mg/100g) 0-0,1 (0,04)
• Inne potas, magnez, wapń, sód, fosfor, żelazo.
Apiterapeuci radzą; standardowe picie miodu rozpuszczonego w szklance wody powoduje, że najlepsze składniki (enzymy, kwasy, minerały) osadzają się na brzegach szklanki. Najlepiej więc zajadać miód bezpośrednio z łyżeczki.
Miód przegrzany (powyżej 40oC) nie ma właściwości leczniczych- dodawaj miodu zawsze po ostygnięciu herbaty.
Należy zawsze pamiętać, o zakręcaniu porządnie słoika z miodem. Miód jest higroskopijny- ściąga wodę. Jeśli ściągnie jej za dużo może zacząć pleśnieć!
Jeśli zainteresował Was ten post, to napiszę więcej o pozostałych produktach pszczelich, bardziej też skupiając się na samej apiterapi. Ale nie chcę Was na raz zasypywać taka ilością informacji.