Autor Wątek: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi  (Przeczytany 47259 razy)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #30 dnia: Listopad 13, 2013, 07:08:45 »
Takie żucie plastrów wraz z całą zawartością opisuje w swej książce "Pszczoły i ludzie" pani Irena Gumowska. Opisuje tam w jednym miejscu doktora z kliniki US NAVY, który zaleca takie 15 minutowe sesje kilka razy dziennie na zapaskudzone zatoki. Ponoć po kilku dniach takiej kuracji nie ma zatoki, która by się nie oczyściła .
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #31 dnia: Listopad 13, 2013, 20:22:56 »
Zulu - jakiej wielkości ma być ten żuty kawałek plastra? (Wiem jak to wygląda, ale nigdy nie próbowałam i stąd moje pytanie).
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2013, 20:24:42 wysłana przez Dorunia »

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #32 dnia: Listopad 14, 2013, 07:07:48 »
Musiałbym odnaleźć książkę a w niej ten fragment. Wydaje mi się, że taki kawałek, który można spokojnie te 15 minut żuć. Za duży będzie dławił, za mały znowu będzie zwyczajnie za mały ;)
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline WiesiekW

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 58
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #33 dnia: Listopad 14, 2013, 22:20:29 »
cytat:

Katar — według dr Jarvisa — może minąć w ciągu 5 minut, jeśli się będzie żuło jak gumę kawałek plastra miodu. Ale jeśli są zaatakowane zatoki, to takie żucie trzeba powtarzać co godzinę i żuć przez 15 minut. Zapewnia, że najgorsze „zatoki" można w ten sposób wyleczyć w ciągu — najszybciej—jednego dnia, najdłużej — tygodnia i to bez nawrotów.

Na katar sienny -— choć wiadomo, że jest pochodzenia alergicznego •— dr Jarvis ma skuteczny sposób. Otóż radzi profilaktycznie żuć kawałek plastra miodu 1—2 razy dziennie w ciągu 2 miesięcy poprzedzających zwykle okres pojawiania się tego kataru. Dzięki temu albo się on nie pojawi, albo będzie przebiegał bardzo lekko.

 Jeśli kogoś katar sienny zaatakuje, to trzeba będzie żuć plasterki miodu 5 razy dziennie przez pierwsze 2 dni. Potem 3 razy dziennie, dopóki w ogóle nie zniknie. Na ostatku można miód w plastrach zastąpić płynnym miodem świeżym.

 Dr Jarvis stwierdza, że po 3 minutach przestaje cieknąć z nosa; 5—6 minut żucia wystarcza do oczyszczenia nozdrzy, po czym dolegliwości w gardle również znikną.

 Swoją metodę dr Jarvis wypróbował między innymi w szpitalu wojskowym w Teksasie, który potem, w maju 1937 r. wydał taki komentarz: „Ze wszystkich środków proponowanych do leczenia kataru siennego ten jedyny okazał się rzeczywiście skuteczny".
koniec cytatu

chińczycy radzą podobno w tym celu stosować plastry z pasieki nie dalszej niż 10 km od miejsca zamieszkania. uzasadnienie wydaje mi się oczywiste.

Offline Mitochondrium

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 22
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #34 dnia: Listopad 19, 2013, 14:25:46 »
Od siebie dodam moją historię na temat propolisu.
Nidy nie miałem większych problemów z zatokami, lecz jakieś trzy lata temu doznałem dość poważnego urazu łuku brwiowego. Szczęście w nieszczęściu, że nie został rozcięty. Od ów feralnego zdarzenia w moich zatokach zaczęły mieć miejsce rzeczy nieprawdopodobne.
Pierwszej zimy tak mnie rozniosło, że przez dwa tygodnie myślałem, że zdechnę. Raczcie mi wierzyć lub nie, ale Ci którzy mieli do czynienie z bólem zatokowym wiedzą o czym piszę. Nie wdając się w mało przyjemne szczegóły, po ów dwóch makabrycznych tygodniach dochodziłem do siebie przez dwa miesiące. Standardem stało się, iż w okresie jesieni do wiosny użerałem się z problemem zatok. Mając dość ibuprofenu, efedryny i pseudoefedryny (od których zdążyłem się uzależnić) z pomocą przyszło mi nasze nieocenione forum. Zaatakowałem bezwzględnie. Sól fizjologiczna 5ml plus 2 góra 3 krople nalewki propolisowej (Zrobiłem ją na nierozcieńczonym spirytusie, także po więcej niż 3 kroplach odpadłby mi nos). Wierzcie mi nic tak nie działa na katar, zatoki, gardło i inne tego typu sprawy. Wystarczyło pobrać ów "krople" przez trzy dni i problem zatok znikł. Od czasu, do czasu zapobiegawczo aplikuję sobie ten specyfik.
Polecam propolis, gdyż drzemie w nim niesamowita moc.
Co do apiterapii to wielki ukłon w jej stronę. Miód, propolis, pyłek pszczeli, pierzga - istna skarbnica.
Od siebie dodam, że od paru lat chodzi mi po głowie posiadanie własnej pasieki, może kiedyś się to spełni.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2644
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 19, 2013, 15:08:18 »
Do pewnego stopnia godnym zastępnikiem nalewki z propolisu może być nalewka (spirytusowa) z pąków topoli - zawiera właśnie tę żywicę, którą pszczoły tak pilnie zbierają na propolis (topolową najchętniej). Właśnie ona jest bogata w rozmaite cuda - choć pszczoły tam jeszcze to i owo dokładają ;)
Różnice, głupcze!

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 19, 2013, 20:08:48 »
a to ciekawe z tą topolą

Ja nie mogę się pogodzic, że mam uczulenie na propolis :( juz kilkanaście lat temu wiedziałam o jego cudownych właściwosciach. Aż tu nagle po kilku latach okazało się, że jestem uczulona, tak bardzo nie zauważałam tego, że dopiero po trzeciej przygodzie połaczyłam fakty i niestety.

Czasem jeszcze sięgam po niego w maleńkich dawkach i ciągle sytuacja sie nie zmienia. Leczenie propolisem pogarsza sytuację.

Mam nadzieje, ze kiedyś mój organizm nie będzie na niego reagował jak na intruza.  >:(

Mi też się marzy choćby 1 ulik....
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #37 dnia: Listopad 19, 2013, 22:04:26 »
No to poszukam dobrego terminu zbioru pączków topoli - akurat jest kilka drzew w okolicy, tylko czy dosięgnę do gałęzi :)
I nic mnie już nie powstrzyma przed płukaniem nosa (akcesoria są, propolis jest, to może jutro ...). Koniec zwlekania  ;)
Pozdrawiam serdecznie miłośników apiterapii.
U mnie raczej nie da rady z ulami. Miejsce jest, ale pożytku może być za mało.
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2013, 22:06:59 wysłana przez Dorunia »

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2644
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 20, 2013, 07:56:50 »
Najłatwiej chyba nazbierać opadłe pąki kwiatowe w okolicach kwietnia-maja, jakoś tak. Zbierasz same łuski i zalewasz spirytusem. Ja zalałem tak, żeby tylko przykryć łuski - stąd wyciąg wyszedł... zawiesisty ;) Można brać kilka kropel zamiast łyżeczki. Cała żywica z pąków się rozpuściła, przyjrzałem im się dokładnie.
Różnice, głupcze!

Offline Mitochondrium

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 22
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #39 dnia: Listopad 20, 2013, 09:36:07 »
Dorunia, nie ma co zwlekać z podaniem propolisu. Najlepsze w tym jest to, że momentalnie przestaje się smarka, ciągnąć nosem itp.

Offline monika b.

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #40 dnia: Listopad 20, 2013, 12:31:09 »
Podaję propolis (ok. 25 kropli na 1/2 filiżanki wody) mojemu ośmioletniemu synowi, gdy tylko zaczyna go boleć gardło, a miewa takie problemy z uwagi na lekko przerośnięty migdałek dość często. Dwa dni i problem znika. Wcześniej zazwyczaj kończyło się ostrym zapaleniem.

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #41 dnia: Listopad 21, 2013, 07:36:43 »
I nic mnie już nie powstrzyma przed płukaniem nosa (akcesoria są, propolis jest, to może jutro ...). Koniec zwlekania  ;)
Zrobiłam to. W końcu się przemogłam. Było warto. Znaczna ulga. Będę częściej.

Offline Urielka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 174
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #42 dnia: Listopad 25, 2013, 13:58:16 »
Przepraszam, że zaprzestałam wpisów. Mam strasznie dużo pracy związanej z uczelnią, a gdy w końcu znalazłam luźniejszy weekend, taki, gdzie mogłam zając się tylko praca inżynierską i kolejnym wpisem to dostałam paskudnej grypy żołądkowej. Mam dla Was mega dużo informacji o właściwościach wosku.

Jestem fanką propolisu, jak na razie zastosowałam skutecznie propolis na gronkowce; tworzący się jęczmień na oku oraz na opryszczkę warg (jednorazowo, w ciągu 24 godzin po zastosowaniu znikają). Ja robię tak, że propolis podgrzewam na "papkę" nie do roztopienia i przyklejam plastrem w docelowy punkt (np. warga).
Płukanie gardła w przeziębieniach.
Eksperymentów na ostrzejszych przypadkach nie robiłam.

Szczęśliwi Ci, którzy często mogą żuć miód w plastrze. Mniam! Nie wiem w czym tkwi magia, czy w słodyczy miodu, czy w misternej strukturze plastra, ale jest to jeden z najsmaczniejszych produktów spożywczych :)

Offline WiesiekW

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 58
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #43 dnia: Listopad 26, 2013, 14:45:02 »
jeżeli chodzi o żucie miodu w plastrach to najsmaczniejsze są niewielkie zaczątki plastrów z dzikiej zabudowy- tak zwane języczki wypełnione świeżym niezasklepionym miodem (nie nakropem).
plastry gniazdowe są obciągane na węzie- arkuszu wosku z wytłoczonymi zaczątkami pszczelich komórek. a węza w smaku jest gorzkawa bo zanieczyszczona propolisem i innymi nieciekawymi rzeczami.
z kolei stare plastry dzikie czernieją - to skutek pozostałości po wychowanych w nich pokoleniach- i już są nie takie smaczne.
podsumowując - tylko młode z prawie dojrzałym miodem

Offline Urielka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 174
Odp: Apiterapia- leczenie produktami pszczelimi
« Odpowiedź #44 dnia: Listopad 26, 2013, 15:25:32 »
Przestań, Wiesiek, bo zaślinię klawiaturę  ;)