Lukaszku, wez pod uwagę, ze tak jak owoce maja jedne smak bardziej słodki, inny bardziej kwaśny, tak i sa rośliny "bardziej" i "mniej" jadalne/lecznicze/toksyczne. Smak roślin zależy również od zawartości zawartych w nich substancji. Są rośliny, których możesz bez obaw zjeść większe ilości, a są takie, ze przy nawet niewielkiej ilości ich spożycie może skończyć się śmiercią. Określenie danej rośliny jako lecznicza nie oznacza, ze możesz jeść ją w dowolnej ilości i bez powodu. Woda do życia jest potrzebna, ale gdy wypijesz kilkanaście litrów w jeden dzień, możesz umrzeć (były takie przypadki, poczytać jeśli masz ochotę). Ziemniaki są smaczne, ale zjedz na surowo, to już nie będzie tak ciekawie. Ludzie leczą wiele dolegliwości dietami co oznacza, iż ta sama roślina działa na jednych pozytywnie, a u innych daje skutki uboczne. Nie powinieneś jeść wszystkiego jak popadnie tylko dlatego, ze ktoś przykleić do tego łatkę "roślina lecznicza". Jeśli coś należy do kategorii leczniczy, to tym bardziej trzeba podchodzić do tego ostrożnie, stosować odpowiednie dawki w odpowiedniej formie i na konkretne dolegliwości.
Jeśli chodzi o Twój przypadek, to nie jest to kwestia nietypowego działania roślin na Twój organizm, ani spisku, ani modyfikacji roślin, ani niczego podobnego. Rozwiązaniem problemu jest nierozsądne zastosowanie określonych roślin z Twojej strony. Możesz z powodzeniem stosować różne rośliny, ale najpierw musisz je odpowiednio zidentyfikować, później dowiedzieć się która cześć rośliny działa w pożądany przez Ciebie sposób, następnie jak ja przetworzyć i jak dawkować. Dopiero wtedy możesz uzyskać efekt leczniczy.
Twierdzisz, ze przeczytales już większość artykułów Doktora. Zioła i ich możliwości to bardzo interesujący dział nauki, ale co Ci po samej informacji o ich własnościach, jeśli niepoprawnie je stosując szkodzisz sobie? Nie same możliwości roślin się liczą. Musisz jeszcze odpowiednio zastosować surowiec by wydobyć odpowiednie działanie.