Owszem, ale jeśli chodzi o gatunki chronione, to moim zdaniem akurat tutaj prawo nie wydaje mi się głupie. Dlaczego? Otóż nikt gatunku chronionego na swojej łące mieć nie chce, jeśli ma iść ona pod zabudowę za ciężkie pieniądze. Nikt nie ustanowi więc gatunku zagrożonego chronionym, jeśli naprawdę nim nie jest- ponieważ nie jest to opłacalne.
W naszym państwie jest dużo durnych ustaw, ale ta akurat powinna być bezwzględnie przestrzegana, w każdym przypadku. Tak jak mówiłam, niedaleko mojego miasta stoi sobie zamek otoczony buczynami- jest tam pełno Lilii Złotogłów, no zatrzęsienie po prostu- ale nikt, absolutnie nikt nie ma prawa jej zbierać i ja się pod tym podpisuję obiema rękami. To, ze akurat tam jest jej pełno, nie oznacza, ze nie ma być ona chroniona. U mnie kuklika nie ma, ale w Bieszczadach jest go sporo- przecież nie zerwę go do wazonu tylko dlatego, że mi się podoba i jest go pełno akurat tylko w tym rejonie.