Witam
Bogdan podał do ogólnej wiadomości wykaz fachowo uporządkowanych ziół , które można wykorzystywać w leczeniu boreliozy.
Osoby zainteresowane znajdą tam odpowiedzi na nurtujące ich pytania, kiedy chcą sięnąć po zioła. Chociaż osobiście uważam , że ziołom należy zaufać i stosować je z wiarą , bez zbędnych pytań.
Wymaga zastosowanie ziołowej terapii bardzo wiele pracy codziennie . . Parzenie ziół w.g danej receptury wymaga skupienia i czasu, nade wszystko chęci. Można wprowadzać udogodnienia np. tam gdzie można zastosować termos.
Podawanie szczegółowo wielkości dawek nie jest zawsze celowe, chory powinien dopasować dawkę dla siebie sam indywidualnie.
Chory najbardziej zna swój organizm może liczyć na swoistą intuicją i wyczucie on najbardziej odczuwa wyraznie działenie ziół w mniejszej lub w wiekszej dawce. Jest więc w stanie najracjonalniej dopasować potrzebną porcję . Przy ziołach nie ma obawy , że za duża jednorazowa dawka nagle wprowadzi duże skutki uboczne. Organizm bezpiecznie wydali nadmiar nie wykorzystanych ciał czynnych.
Same zioła fitoncydowe sa bardzo mocne w zastosowaniu, wprowadzac przy ich uzyciu tez probiotyki cyklicznie wykorzystwac zioła usprawniajace prace wątroby, nerek,usuwać na czas toksyny.
Jeżeli chory od razu po diagnozie sięgnie po zioła , nie ma przewlekłej lub "przeleczonej książkowo" boreliozy są wielkie szanse by w miarę szybko pozbyć się krętka i nie dopuścić do powstania koinfekcji.
Myślę że nie ma sensu tworzyć swoistych ideologii i " rozbierac" od strony naukowej szczegółów samej choroby. Tyle juz zostało opublikowane na ten temat szczegółowych wyników a efektów specjalnie medycyna akademicka nie uzyskuje.
Dzieki takim dyskusjom i rozważaniom rozmywa się istota sprawy.
Nie ma efektów.. powstaja po antybiotykach koinfekcje tworzą sie w organizmach chorych neurotoksyny zatykające naczynia limfatyczne/ jak napisała Basia - tworzy sie swoiste białko", którego nie można się pozbyć.. chorzy czują sie gorzej i gorzej otrzymując w końcu leki sterydowe lub psychotropowe./ w przypadku neuroboreliozy/.
Sensowniej wgłębić sie w opracowanie Bogdana spróbować wykorzystywać zioła dopasowując do zaatakowanego organu czy narządu..
Tez popieram Bogdana , który wskazuje za radami fitoterapeutów z ubiegłych lat by zastosować w pierwszej kolejności w lecznictwie zioła , które zrosły się niejako naszą egzystencją. Bezapelacyjnie ona najszybciej oddziaływują na chorych. Potem wspomagać się ziołami z " zewnątrz".
Może sami chorzy wypowiedzą sie które zioło okazało sie im pomocne w chorobie.
Co do wcześniejszego wpisu na temat traganka to sie dopisze,że kiedy się go połączy z platanem , trędownikiem, kozieradką, katalpą, błękitkiem, to uzyskuje sie dobre przy bólach mięśni.
Przy uro- problemach warto uśmiechnąć sie do Basi po gruszynkę, po siekiernice, po "czerwoną szczotkę"" Warto samemu przyrządzić nalewkę na perukowcu/ suchym/ , warto pomyśleć o smliaxie, platanie, budleji, o błekitku/cyjanotis arachnoides/o grabie.
gosia