Czyli Ci wszyscy ludzie których "rozkłada" nalewka ze szczeci ulegli zbiorowej psychozie.
Co z tymi, których szczeć nie ,,rozwala", nie mają krętka, symulanci? - mnie nie rozwalała.
Ostatnio sporo myślałam jak to jest z tym, że po niektórych ziołach, ludzie mają objawy totalnego rozbicia. Czasami dzieje się to dosłownie po kilku kroplach jakiejś nalewki. Można by to nazwać herxami, ale nie do końca. Pamiętasz Janku jak to było na antybiotykach? - herxy pojawiały się po kilku dniach od wprowadzenia antybiotyku, gdy byliśmy porządnie podtruci toksynami z rozkładających się bakterii. A na ziołach jak coś ,,rozwala" to często dzieje się szybko, nawet pół godziny po spożyciu. Co to jest?- przecież kilka kropli np szczeci nikogo nie podtruwa, na herxy za wcześnie, a może to jakaś komunikacja pomiędzy bakteriami czy grzybami, pasożytami... (,,uwaga coś niekorzystnego, trzeba się bronić" - i może wydzielają jakieś toksyny- nie jestem biologiem, więc pewnie stawiam jakieś głupie teorie).
Ja osobiście doświadczyłam czegoś takiego po dwóch kroplach citroseptu - jak to wytłumaczyć?