Autor Wątek: Octy w fitoterapii boreliozy  (Przeczytany 43648 razy)

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #30 dnia: Września 01, 2013, 09:46:21 »
Drodzy panowie możecie u mnie kupić świeżego widłaka w dowolnej prawie ilości. Od 3-4 lat w tzw. chłopskim lesie można powiedzieć hoduję tę roślinę. Rolnicy zniszczyli wycinając drzewa jego stanowisko zwalając tam gałęzie. Ja te gałęzie przez kilka dni zbierałem. I zacząłem strzyc widłaka tak jak strzyże się owce. I stała się rzecz dziwna. Widłak goździsty stał się rośliną inwazyjną :) Byłem tam na wiosnę i stanowisko zajmuje już powierzchnię z 3-4 razy większą jak miało. A może widłak mnie lubi lub lubi jak się go strzyże.
W każdym razie nalewkę mam bo to doskonały lek antyrakowy i na wątrobę /jak mi powiedział doktor działa na nowotwory aż 5 mechanizmami uniemożliwiając jego przeżuty, nie przytoczę jakie bo na razie z immunologi jestem totalna prawie noga :)/. Ale się poprawię książki już jakby co to mam :) tyle że nie mam czasu. Będę w domu jeszcze godzinę bo wówczas będzie termin przyjęcia soli gorzkiej. Dziś ostatni dzień 5 sesji walki z canidą /skutek rewelacyjny - prawie/. Od dziś robię lewatywy z czeremchy, szyszek olszy, nasion barszczu, arcydzięgla oraz 25 ml mieszanki octów. Na razie żyję. Dziś jadę na korę czeremchy i parzydło leśne. Więc jak macie ochotę na parzydło i widłak to nie widzę problemu by w poniedziałek je wysłać. Będę dziś ponadto robił oznaczenie stanowiska tak by zgodnie ze wskazaniami Tokina zebrać czeremchę o 2 w nocy jako środek przeciwgrzybiczny.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #31 dnia: Września 01, 2013, 10:39:59 »
Widłaka na razie nie potrzebuję, choć z ofertą Waść wychodzisz znakomitą ;)
Co do Darów Natury: widłaka nie kupowałem, ale np. uczep, przetacznik, kopytnik itp. wyróżniają się dobrą jakością, są dobrze rozdrobnione ale bez frakcji pylistej. Jeśli jeszcze są zbierane w odpowiednim momencie i właściwie suszone - to voila! Firmę zachwalam, wręcz dodałem ją do ulubionych - obok Uni (materiały do wiązania much, zwłaszcza kapitalne nici - z Kanady), Kotanyi (wiadomo) i RST (wędki - mam jedną, bo strasznie drogie; istny mercedes wśród wędek ;)
Różnice, głupcze!

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #32 dnia: Września 01, 2013, 11:49:13 »
Ja kupuję od nich jeszcze lepsze :) a to dla tego że napisałem że chcę zioła po suszeniu jak najmniej przerobione. Napisałem że zajmuję się fitoterapią i wiem o co chodzi :). I dostałem zioła zawinięte w folię ale bardzo dobre. Oman rewelacja i cenowa i jakościowa. Rozmawiałem z właścicielem ale nie dogadałem się bo miał rozmowę na innej linii. Ale w następnym tygodniu znowu do niego zadzwonię bo potrzebne mi świeże zioła np oman, biedrzeniec /nie mam czasu kopać bo jest mały/ może surmia i co by miał jeszcze ciekawego. Z tego co wyczytałem w necie gość ma hopla na punkcie ziół mniej więcej jak ja i doktor. Właśnie zażyłem sól gorzką i mam jeszcze 15 minut do zjedzenia jogurtu i probiotyku dla trzody chlewnej :) Niby świński ale bije na głowę wszystkie apteczne a w swoim życiu stosowałem już prawie wszystkie i są liche. Przez prawie miesiąc brałem też ten w fiolkach /nie piszę jaki ale to nie trudno zgadnąć :)/ i też lipa.
Świński zaś replikuje w przewodzie pokarmowym bo od razu się czuje rewoltę w jelitach :)
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #33 dnia: Września 01, 2013, 12:58:37 »
Zawsze mi się wydawało, że przynajmniej probiotyk Abocca musi być dobry... Pozostanę mimo wszystko w tym przekonaniu ;)
Dary mają nie tylko świetne zioła, ale także rarytasy typu kawa żołędziowa - a także jedyny po Kotanyi estragon nadający się do użycia. Człowiek powienien wejść z przyprawami i kawami do biedronek itd., będzie bogaty i to zasłużenie ;)
Różnice, głupcze!

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #34 dnia: Września 01, 2013, 14:54:48 »
No i przyszła burza i teraz czekam aż trochę obeschnie :( Hmm kochany fisioolfor to ja brałem dość długo jak tylko chyba wszedł na rynek bo był wtedy w promocji. Teraz jest znacznie droższy. Kompletnie nic. Co oczywiście nie oznacza, że na innych nie działa. U mnie zmian w każdym razie nie było żadnych. Zjadłem chyba kilkanaście opakowań tego specyfiku. Nawet mam chyba jeszcze faktury zakupu to jestem w stanie policzyć ile.
Ponadto nie będę tu podawał nazwiska ale jeden z uznanych polskich mikrobiologów badał probiotyki jakie są na polskim rynku i ocena była miażdżąca. Wszystkie poza ... resztę sam sobie dopisz. Jak napisałem do niego maila z zapytaniem to był chyba mocno przerażony, bo napisał mi takie dyrdymały że go w następnym mailu zjechałem na funty. Od tamtego czasu czytałem jakiś artykuł i to chyba nie jeden,  negujący działanie probiotyków będących na naszym rynku. Nawet jak działają to to działanie nieznacznie jest wyższe od poziomu charakterystycznego dla placebo. Nie jest więc dziwnym dlaczego są one ciągle suplementami diety a nie lekami. W tym ostatnim przypadku bowiem trzeba by wykazać jego pozytywne działanie.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline Boronina

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 45
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #35 dnia: Września 02, 2013, 09:55:11 »
Czy ocet na kwasie mlekowym robi się tak jak na zwykłym occie tak jak podaje dr Różański??

Przepis: Octy lecznicze (Aceta medicata) to octowe wyciągi z ziół suchych lub ze świeżych, sporządzone metodą maceracji trwającą 14-21 dni w ciemnym miejscu. Na jedną cześć surowca przypada jedna część octu spożywczego. Octy ziołowe stosuje się z reguły jako przyprawy, dodatki do kąpieli i płukanek, do okładów, rzadziej wewnętrznie po rozcieńczeniu z wodą w stosunku 1:2 (jedna część octu ziołowego + 2 części przegotowanej wody). Duże znaczenie mają w pielęgnowaniu skóry (w kosmetyce).

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #36 dnia: Września 02, 2013, 10:10:34 »
Myślę, że octy fitoncydowe trzeba traktować jak inne antybiotyki, a nie jako prebiotyk. Owszem, zakwaszenie organizmu jest potrzebne, aby grzyby miały gorsze warunki do rozwoju, ale bakterie jelitowe zwykle pierwsze są zniszczone pod działaniem fitoncydów. Mało jest środków z jednej strony bakteriobójczych, a z drugiej strony litościwych dla prawidłowej flory bakteryjnej ludzkiego przewodu pokarmowego. W tej chwili przychodzą mi do głowy tylko porosty, z których na przykład płucnica islandzka jest oficjalnym środkiem leczniczym w przypadku wrzodów i nadżerek przewodu pokarmowego.

Klara pisała, że uważa, że octy mogły spowodować u niej problemy z wątrobą. Ja bym tego zupełnie nie wykluczała. Pytanie, czy bez octów też nie miałaby problemów z wątrobą? Wystarczy mieć przecież jakieś skłonności, a nadużywane octy mogły to wyzwolić. Bakterie kwasu octowego, to jednak nie potrzebne nam bakterie kwasu mlekowego. Wiadomo, że nieprawidłowy skład flory bakteryjnej wpływa nie tylko na trawienie, ale wywołane przez to awitaminozy mogą być katastrofalne dla stanu zdrowia. Kłania się tu Poprzędzki z teorią o awitaminozie ogólnej, która jest podstawą wszelkich dalszych chorób.

Prywatnie ostatnio plotkowaliśmy z Bogdanem na temat ostatnio omawianych w Międzyborowie rdestnicach. Są to wodne rośliny, dość pospolite w Polsce, rosną w rzekach i jeziorach. One zawierają pektyny, które sprzątają kiszki z toksyn zabitych mikrobów i ich zwłok. W Rosji stwierdzono, że do pektyn spokrewnionej z rdestnicami trawy morskiej (Zostera) nieprawidłowe bakterie przyczepiają się chętniej, niż do ścianek przewodu pokarmowego. Ten pomysł nawet już sprzedają w aptekach pod nazwą Zosterin jako skłądnik skojarzonej terapii nieprawidłowego składu flory bakteryjnej. U nas trawa morska (morszczyn zresztą też) zostały mocno przetrzebiona głównie przez bezmyślne pomysły refulacji plaż. Teraz formalnie jest pod ochroną, ale co z jej siedliskami?

Wróćmy do rdestnic. Istnieje prawdopodobieństwo, że rdestnice (wodne wyciągi) powinny działać podobnie jak trawa morska, wymiatając przewód pokarmowy ze szkodliwych mikrobów i ich toksyn.

Wyobrażam sobie następujący cykl terapii z użyciem fitoncydów: ocet (lub inny środek -bójczy)  - po 15 minutach rdestnica, po 15 minutach probiotyk, obowiązkowo z jakimś podłożem (oman, łyżka gęstej zupy warzywnej, gotowany topinambur, kwaśne mleko bez śmietany), po pół godzinie posiłek, godzina - dwie po posiłku znów probiotyk z podłożem. I tak dalej. Wychodziłoby na to, że probiotyk przy ostrej kuracji powinien iść 5-6 razy dziennie.

Zgadzam się z Bogdanem, że Biogen dla świń jest z jednej strony skuteczny, a z drugiej strony stosunkowo tani - kilogramowe pudełko za niepełne 100 złotych razem z przesyłką, starczy na długo.

Pozdrowienia :-)
« Ostatnia zmiana: Września 02, 2013, 20:27:04 wysłana przez Basia »

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #37 dnia: Września 02, 2013, 10:55:39 »
A gdyby dzieciom dawać ten oksymel tragankowy, co go chcę zrobić - np. 3 x łyżeczka dziennie? Przez jakiś czas, albo po prostu okresowo, pulsacyjnie.
To nie będzie jakaś "groźna dawka octu"?
Mógłbym też trochę traganka drobno zetrzeć i nasuszyć, ale wolałbym zrobić ten oksymel, bo to wygodniejsze. Ja brałbym np. 2 łyżeczki albo coś, to się zresztą wyliczy ;)
Różnice, głupcze!

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #38 dnia: Września 02, 2013, 11:22:17 »
Basia wspomniała o Poprzędzkim - pisał on w swoich publikacjach, że odpowiednie działanie odc. jelitowego jest warunkowane pobudzaniem i podrażnianiem błon śluzowych przez np. olejki eteryczne, implikując tym samym większe ukrwienie i wchłanianie odpowiednich substancji z pokarmu. A przez to niekiedy de novo wchłaniają się szkodliwe substancje pochodzenia gnilno-bakteryjnego.
Jeśli ocet w takich dawkach i stężeniu 0,5-1% daje antybiotyczne działanie oraz inne opisane w poprzednich postach, to superaśnie (jak to mawia młodzież :) ). Z uwagi na to, że kwas octowy w takim stężeniu ma pH=2,5 (nie mierzyłem pH-metrem), czyli zbliżone do żołądkowego to albo przechodzi bez problemu przez jelita (zobojętnienie nadmiaru H<sup>+</sup>, albo jest wchłaniany. Z drugiej jednak strony niewielki wzrost stężenia mógłby działać dodatkowo drażniąco na błony śluzowe, ułatwiając sorpcję tkankową.
A czyszczenie flory też nie jest jak wiadomo w pełni dobre.

Takie moje przemyślenie w temacie.

Pozdrawiam Alchemik
Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.

Offline robin

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 520
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #39 dnia: Września 23, 2013, 18:06:24 »
Jak tak czytam to chyba sobie octu jabłkowego zrobię.. Akurat trochę niepryskanych jest w kolejce do zmarnowania. A później będę kombinować co nim zalać.

Offline Dzika72`

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 87
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwca 06, 2015, 10:23:09 »
Przeczytałam cały watek. Chcialabym robic octy ( głownie dla młodzienca mojego 6-letniego) W zwiazku tym boje sie troche uzywac zwyklego octu spirytusowego. Rozumiem ze mozna uzyc octu jabłkowego jako zamiennika? Tylko czy on nie bedzie wchodzil w jakies interakcje z ziołami?
Z drugiej strony mam takie pytanie. Czy np wcieranie tych octów w skóre zamiast picia nie byloby alternatywa?
A z trzeciej moze ocet wlewac do goracej wody zeby ocet wyparowal? Wiem ze tak mozna robic przy wyciagach alkoholowych wiec moze tutaj tez sie tak da?

A jeszcze z drugiej strony.  Nie wiem czy gummpek uporales sie z grzybica ale tak sobie mysle ze moze probiotyki nie dzialaja bo to nie grzybica...to znaczy grzybica ale niekoniecznie candida.... to moze byc clostrida i wtedy inne probiotyki dzialaja. Napewno trzeba wlaczyc saccharomyces boulardii bo one dzialaja na clostride:)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 06, 2015, 10:28:45 wysłana przez Dzika72` »

Offline buba

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwca 06, 2015, 12:49:34 »
U mnie tez probiotyki nie dzialaja, jezyk mam obłozony jeszcze bardziej odkad zaczelam pic ziola na chlamydie. Czy to mozliwe ze cysty sa rozbijane i candida jeszcze bardziej sie rozrasta zywiac sie tym?
Gumpek czy ten probiotyk dla swin jest bezpieczny? Cos jeszcze brales na grzyba?

Offline Dzika72`

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 87
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #42 dnia: Czerwca 06, 2015, 13:13:21 »
To nie kwestia tego ze nie dzialaja..... dzialaja tylko zbyt wolno.  Generalnie np jak moj mlody mial obnizona odpornosc to podawalam mu Dicoflor ( lactobactilus r. ) ktory dziala na podniesienie odporonosci. Zarowno byl skok w jednej i drugiej odpowiedzi czyli i komórkowej i humoralnej a mial miec przetaczane immunoglobuliny. Obylo sie na szczescie bez tego.
Mysle ze candida sie po prostu rozrasta szybciej niz dobre bakterie. Trzeba jeszcze wziac pod uwage clostride d. bo ona tez lubi wlazic. Tluczenie candidy ma skutek taki ze rozrasta sie clostrida. Przerabialismy to u dzieciaczkow naszych wiec wiemy jak to jest. A zatem trzeba dolaczyc probiotyki na clostride - Enterol u nas lub inne tego typu. Kiedys byl fajny probiotyk - Beneflora ale cos tam sie porobilo i teraz kupic go to jest marzenie. Ja przez pewien czas sprowadzalam dla mlodego probiotyki z USA. Koszt okolo 700 pln ale starczał na pol roku a w jednej dawce bylo 240 mld bakterii.

Offline Hall9000

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 77
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #43 dnia: Czerwca 06, 2015, 17:19:05 »
Co do stężenia octu też jest ono różne od 5 do 10 %, a czasem i więcej. Ja stosuję ocet 6% tak by po odsączeniu pozostał ocet 5%.

Nie prawda jest że octy szkodzą. Szkodzą ale te  2 i więcej procentowe.

Może ktoś wyjaśnić o co tu chodzi bo to trochę dla mnie za trudne - to mamy pić octy 6 % czyli te które szkodzą ?
Dziękuję

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Octy w fitoterapii boreliozy
« Odpowiedź #44 dnia: Czerwca 06, 2015, 22:07:29 »
Co do stężenia octu też jest ono różne od 5 do 10 %, a czasem i więcej. Ja stosuję ocet 6% tak by po odsączeniu pozostał ocet 5%.

Nie prawda jest że octy szkodzą. Szkodzą ale te  2 i więcej procentowe.
Szkodzą jakby np walną szklanę 65 jak to robily Polki w latach 50 /był on wówczas stosowany jako środek odchudzający/. Jeśli pijesz ocet do stężenia 1% czyli 19 ml na szklankę wody to taki roztwór nie tylko nie szkodzi ale działa probiotycznie czyli ułatwia rozwój korzystnej flory bakteryjnej. Po prostu tej florze ocet w takim stężeniu nie szkodzi a za to niszczy konkurencję. Ja już nie stosuję czystych octów robię miksty z wielu kwasów. Tam oprócz octu jest kwas mlekowy, bursztynowy, jabłkowy, cytrynowy i askorbinowy /witamina C/. Tak zestaw pozwala na użycie do 30 ml takiego ekstraktu na szklankę wody. Ponieważ robię to je w stosunku wagowym 1:2 to odpowiada ok 15 gramom świeżego surowca.
Cytuj
Może ktoś wyjaśnić o co tu chodzi bo to trochę dla mnie za trudne - to mamy pić octy 6 % czyli te które szkodzą ?
Dziękuję
« Ostatnia zmiana: Czerwca 08, 2015, 11:48:18 wysłana przez Basia »
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner