Wczoraj będąc po drugiej stronie Odry (Kamieniec Wrocławski) spostrzegłem eleganckie stanowisko pszeńca gajowego - uzbierałem akurat tyle, żeby mieć słoik 0,9 wina i mały słoiczek nalewki (bardzo wydajna). W ogóle ostatnio nastawiam się wyłącznie na surowce albo łatwe do pozyskania w dużej ilości (strąki katalpy, kłącze rdestowca), albo o bardzo silnym działaniu czyli wydajne (gdzie małe dawki robią świetną robotę, np. konwalijka, psianka, pszeniec, szelężnik, kokorycz). Nie mam czasu na babranie się ze zbieraniem wiaderka kwiatów wyki lub jasnoty (choć małe ilości do "prób maści" skubałem i bywałem z nich bardzo zadowolony) - są jeszcze inne rzeczy do robienia, i zawodowe i hobbystyczne

Tym niemniej idąc później po wale wzdłuż Odry napotkaliśmy sporo ciekawych roślin: dużo traganka, jakiś zdziczały czosnek, stanowisko krwiściągu mniejszego (pobrałem nasiona na swoją łąkę, już rozsypane). Było spoko
