Tak czarny bez - kwiat jakby dominował nad innymi roślinami zgłaszając swoją gotowość do zbiorów./ poprzez rozkwitnięte kwiaty i niezwykle silny zapach/. Osobiście dbam o to by zapasy ususzonego kwiatu były znaczne. Ważne , aby kolor po ususzeniu był kremowy bez ciemnych przebarwień. To rokuje dobrą jakość surowca.Podobnie jak Halinka też robię syrop z kwiatów. Dobrze się póżniej komponuje ten produkt z innym sokami np. jarzębinowym, porzeczkowym ,z owoców z czarnego bzu.Sam kwiat , też i liście , wykorzystuję nie tylko przeziębieniach , ale chętnie po niego sięgam kiedy chodzi o potrzeby odtrucia organizm, moczopędne; też rozkurczowe, odkażające ,przeciwzapalne itd. Jako że jest w czarnym bzie kwercetyna , rutyna, kempferol możemy też szukać w czynnika cytoprotekcyjnego/ ochrona struktury komórki, wazoprotekcyjnego/ ochrona struktury naczyń krwionośnych. No ale te szczegółowe informacje są dostępne w fitoterapii naszego gospodarza.Nie może na pewno w naszych domowych , ziołowych apteczkach w żadnym wypadku zabraknąć czarnego bzu pod postacią ususzonego kwiatu, liści , póżniej ususzonego owocu i przetworów z owoców.
Priorytet na dzień dzisiejszy więc posiada czarny bez a tu w kolejce niecierpliwi się trędownik, zaczyna kwitnąć , oznacza to tylko jedno - czas zbiorów/ ziele/.
Pozdrawiam, arte