Właściwie wypadałoby się w końcu przedstawić. Długie i kręte były moje drogi do zielarstwa, ale w końcu robię to, co kocham - zbieram, trochę uprawiam, trochę też przetwarzam i co ważniejsze - od lat z dobrym skutkiem stosuję zioła u siebie i wśród najbliższych. Ten ziołowy świr się rozwija, i ku mojej szczerej radości, staje się powoli ważną częścią mojej drogi życiowej. Mieszkam na Podkarpaciu, mam tu od dwóch lat niewielkie gospodarstwo rolne, powolutku kierunkuję je na uprawę starych odmian drzew owocowych i ziół, docelowo ma tu powstać coś w rodzaju "jadalnego lasu". Moja regularna edukacja dotyczyła raczej humanistyki (filozofia i socjologia), dopiero samokształcenie i kurs zielarski w Krośnie dał mi szansę wrócić do podstaw. Planuję dalszą naukę, rozwój gospodarstwa i dzielę się tym, co mam.