To jest sprawa tej kuzynki, ktora leczyla gronkowca, pseudomonats i jeszcze jedna bakterie po powrocie ze szpitala, po operacji przepukliny i wstawieniu siatki (2x) miodem Manuka i olejkiem oregano - tak jak juz pisalam. Wszystko bylo jakis czas ok, pozniej zaczely sie zmiany w dwoch koncach blizny. (brzuch - blizna ok. 15 cm.). Zrobily sie "dziurki" na samych koncach blizny, ktorymi sie saczy caly czas ropa. Byla u mnie w lutym, widzialam jak to wyglada, poprostu sa dwie ranki nie zagojone. Lekarze stwierdzili, ze dwa rodzaje bakterii sa usuniete, ale pseudomonats jest resistant. Probowali rozne antybiotyki,ponoc jest jakies leczenie, ktore mozna przeprowadzic wylacznie w szpitalu, ale u niej jest jeszcze cukrzyca insulinozalezna, - nie wiem czy wylacznie z tego powodu, czy maja jakies inne podejrzenia - odmawiaja dalszego leczenia.
Powiedzial lekarz, ze powinna byc zadowolona, ze ropa wyplywa, ze te ranki sie nie zablizniaja, bo gdyby sie zabliznily, nastapilaby infekcja calego organizmu (mysle, ze otrzewnej).
Ze ma dezynfekowac i zmieniac opatrunki, (uzywa oczar wirgilijski do dezynfekcji).
No i ma sie nauczyc z tym zyc.
Kuzynka mimo 66 lat i takiego stanu zdrowia - pracuje. Funkcjonuje "prawie normalnie", jesli tak mozna to okreslic. Codziennie zmienia opatrunki. Stosowala ziola szwedzkie, zloty was, zyworodke.
Jesli cos jeszcze potrzeba, odpowiem, kontakt z nia mam codzienny.
Dzieki, Basiu za zainteresowanie.
Pozdrawiam.