Szkoda, że nie została wyczyszczona, kiedy była świeża.
Można powstrząsać na sicie, to ziemia opadnie.
Można wrzucić do wody, to piasek opadnie. Jednak jeśli są w niej resztki liści, kory, czy coś w tym stylu, to trzeba wydłubać ręcznie.
Wychodzi na to, że chyba z tego surowca mozna robić raczej tylko wywar, bo nalewka jest lepsza na świeżym.
Ja z korzeniami śledziennicy nie zbieram - oszczędzam sobie pracy, a z drugiej strony mam gdzie wrócić na następny rok. Łodyżki śledziennicy są tak cienkie, że nie ma problemu, aby je uszczknąć.
Świeża u nas jeszcze rośnie, warto się wybrać, bo wkrótce koniec, jak zacznie znikać.
Pozdrowienia :-)