Wracam do tematu. Basiu zaginęłam w akcji, ale już się odnalazłam i wpraszam się na spacery oraz zbieranie ziół. Upierdliwa nie jestem, chyba, że zamęczę Ciebie pytaniami. Z Twoją psicą chyba się dogadamy, bo 10- 20 km dziennie potrafię zrobić. Lepsza jestem bo ja na dwóch kończynach, ona ma łatwiej bo na czterech.
Kiedy, gdzie, jakby co jestem zmotoryzowana na cztery, a także na dwa kółka.
"Zaginęłam " bo dopadła mnie taka jedna wredna baba, zwie się depresja, babsko jest podstępne. Trochę mnie przeczołgała, ale nie byłam i nie jestem bezczynna, tym razem musi obyć się się bez psychotropów. Poczytałam na forum wiele mądrych i ciekawych wypowiedzi, włączyłam zioła. Poza tym coraz więcej słonka, trawka się zieleni, ptaszęta świergolą, chce się ŻYĆ.
Pozdrawiam