Autor Wątek: jedzenie - było Nowotwór piersi.  (Przeczytany 27493 razy)

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« dnia: Marca 06, 2013, 11:43:23 »
Im większe miasto tym więcej rolników na targu ze zdrowym mięsem, można jeszcze zapytać czy nie dosypywali paszy z hormonami bo to dla osoby z nowotworem.
W niektórych przypadkach hormony działają na komórki rakowe jak katalizator, wiec to poważna sprawa.
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11103
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 06, 2013, 11:50:57 »
ahh z tym miechem i nabiałem to ciężko szczególnie w miastach, trzeba by było sobie samemu hodować ;D

Bez mięsa można żyć, ryby można jeść dzikie - śledzie, szprotki, dorsze, makrele, czy wysłać wędkarza na łowy. Tylko nie wędzone - niestety.

Mleko w butelkach po wodzie mineralnej można kupić na targowiskach - najlepsze stoi sobie cichutko między skrzynkami z warzywami, co zwykle wskazuje na związek sprzedawcy z rolnictwem. Kontrola jakościowa jest prosta: jeśli się porządnie zsiądzie, to pijemy, jeśli nie, to wylewamy pod krzaczek i kupujemy następną butelkę od kogoś innego.

Ja na razie nie miałam żadnych przygód z takim mlekiem - wszystko wlałam do swojego brzuszka.

Pozdrowienia :-)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 06, 2013, 11:56:28 »
A jeszcze część takiego mleczka potraktować grzybkiem tybetańskim, bądź kulturami jogurtowymi... jeszcze zdrowsze ;)
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 06, 2013, 12:01:40 »
w okolicach poznania intensywnie działa straż miejska łapiąca sprzedających takie produkty - niedawno czytałam o tym artykuł jak to z dumą szef straży miejskiej się chwalił że dopadli ludzi sprzedający nabiał bez certyfikatów czy co tam musi mieć - idiotyzm
na rynek chodzę rzadko ( głównie dlatego że rynki są w godzinach mojej pracy), ale nie rzuciły mi się w oczy takie stoiska, ale może powinnam się uważniej rozglądać :]
ja może długo nie żyję ale mleka innego niż woreczkowane/butelkowane nie piłam - nie trafiłam, a chętnie bym zmieniła :)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11103
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 06, 2013, 12:09:50 »

na rynek chodzę rzadko ( głównie dlatego że rynki są w godzinach mojej pracy), ale nie rzuciły mi się w oczy takie stoiska, ale może powinnam się uważniej rozglądać :]

Znaki szczególne: brak towarów egzotycznych a warzywa nie bardzo umyte.

Pozdrowienia :-)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 06, 2013, 12:11:30 »
jest jeszcze jedna szansa mlekomat :)

http://www.mlekomat.info/map,pl.html

Niestety Poznań to jeszcze biała plama :(
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 06, 2013, 12:16:11 »
warzywa takie niewypięknione to ja widziałam :]  ale mleka i nabiału to niestety nie :(

oj dokładnie biała plama, a czytałam kiedyś o mlekomatach, że to nie jest takie zdrowe, ale że tu w okolicy nie ma to nie wgłębiałam się
 jak w wakacje byłam na wschodzie to miałam wrażenie że tam jest wszystko mniej sterylne, targi takie typowe wiejskie...a tu po targu straż miejska się pałęta >:(

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 06, 2013, 12:40:35 »
Widzę, że mam sporo szczęścia mając dwa mlekomaty we Wrocławiu - i to oba dość blisko domu. Mleko może i "coś ma" ale i tak bez porównania z kartonikowaną, białą cieczą - smak, zapach, maślany korzuszek, samo się zsiada... Normalnie mleko! ;)
Różnice, głupcze!

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 06, 2013, 12:44:39 »
no mogliby jeden przenieść do Poznania  :P bo ja też bym chciała mleko nie kartonikowe ;)
a myślicie ze woreczkowe jest lepsze? bo szybciej się psuje od kartoniko-butelkowych

Offline jolkowska

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 84
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 06, 2013, 13:06:12 »
Mleko może by się jeszcze znalazło na targu w podwarszawskiej mieścinie, ale jaja czy zdrowy drób to już marzenie. Spotykm czasami babusie sprzedajace swoje kurki, ale jak sa karmione to trudno dociec. Kiedyś na spotkaniu z pracownikami firmy w której pracuję, rozmawialiśmy o zdrowych domowych produktach ;mleko, jaja itp, wielu to chłoporobotnicy mający własne gospodarstwa, patrzyli na mnie z pobłażaniem gdy pytałam się co hodują sami. Jeden chcąc ratować honor polskiej wsi przywiózł mi na drugi dzień 30 jaj/po cichu przyznał się że jego mama zebrała je po całej wsi./Gęś na święta Bożego Narodzenia zamówiona na targu 4,5kg potargach 135zł.Mazowsze nie płynie naturą.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11103
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 06, 2013, 13:18:13 »
Mleko może by się jeszcze znalazło na targu w podwarszawskiej mieścinie, ale jaja czy zdrowy drób to już marzenie.

A ja trafiłam pod płotem Madzi od Kopytek sklep, dookoła którego grzebią się kury, a pani w sklepie oprócz zwykłych towarów sprzedaje jajka od tych kurek, czasem jakąś kurę (czas gotowania 1 godzina+), masło kruszące się w lodówce i twaróg.
Na szczęście u nas na targowiskach straż miejska jeszcze nie gania za niecertyfikowanym mlekiem. Bardziej gonią śmietnikowców, a w sezonie też i działkowców sprzedających swoje zbiory poza ogrodzeniem, na chodniku.

Pozdrowienia :-)

Offline jolkowska

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 84
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 06, 2013, 13:34:27 »
Przez wiele lat, mieszkając jeszcze w Warszawie, jeżdziłam 50km aby kupić dla syna mleko kozie i kożlinę.W domu dzieliłam to na porcje, mroziłam.Pozostała rodzinka pazernie przyglądała się Kubusiowi który pałaszował takie rarytasy.Był uczulony praktycznie na wszystko, gdy jednak podawałam mu np. jaja domowe nic się nie działo, po sklepowych dostawał ataku  jego ciałko puchło, czerwieniało,itp.zestaw ER był zawsze w pogotowiu.Pamiętam za to jak w czasach kartkowych do babci przychodziła kobitka z cielęciną.Jak miała pomoc to i kilka literków mleka przywoziła, babcia nastawiała na zsiadłe, młode ziemniaczki i było w domu swięto.
Pozdrawiam.

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 06, 2013, 13:50:19 »
Myślę, że wystarczy dobrze sie porozglądać, popytać może nawet u taksowkarzy  ::) gra jest warta świeczki zwłaszcza jeśli chodzi o osoby z nowotworem, te z grupy ryzyka (obciążenie genetyczne ) i dzieci.

Gęsi faktycznie na wsiach praktycznie nie widuje, indyki już częściej, najmniej problematyczne to kaczki jeśli chodzi o chorowanie same się rozmanazaja i wychowują.
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 06, 2013, 17:05:26 »
Bardzo lubię mleko i śmietanę ale w nadmiarze np. 0,5l na kolację małe rewolucje w kiszkach plus zgaga rano, dlatego przeskoczyłem na mleko kozie 1l na kolację i wszytko w kiszkach działa jak należy.

Offline monika b.

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 286
jedzenie - było Nowotwór piersi.
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 06, 2013, 17:18:39 »
Jeśli chodzi o walkę z nowotworem z pomocą diety, szczerze i entuzjastycznie polecam książkę Bożeny Żak - Cyran Odnowa na talerzu. Zawiera ona mnóstwo informacji na temat produktów spożywczych i proste przepisy (chyba ok. 250) na całkiem fajne dania kuchni makrobiotycznej. Ogromna wiedza poparta wieloletnią praktyką.