Czarna hubę brzozoą mam w dość dużej ilości, mogę odstąpić. Przepis przygotowania według Rosjan też tutaj jest na forum.
Teraz dziewczyna musi kilogramami jeść wszelkie witaminowe zielsko i inną surowiznę, pić kwaśne prawdziwe mleko (wiem, ideologia :-P ), to mleko może być też w formie twarogu z olejem lnianym i wtedy będzie nawet już dieta budwigowa. Polecam mrożone owoce jagodowe.
Mięso może jeść, ale tylko takie, które biegało po podwórku czy po krzakach. To samo dotyczy ryb: żadne norweskie łososie czy chińskie pangi, ale kilogram śledzi może być.
Ma wyrzucić do śmietnika wszelkie fabryczne kosmetyki, z dezodorantami na czele, żadnego golenia pach czy podobnych historii. Jesli chce, to kosmetyki może sobie sama robić - tutaj na forum przepisów jest tyle, że fabrykę by można było uruchomić.
Na dodatek adaptogeny: szczodrak, kolcosił, jeżówka, żeńszeń, rózeniec, korzenie mniszka, liście babki szerokolistnej. Żeńszeń może być też w formie wywaru z korzeni. W zielarniach można kupić szuszone korzenie.
Szczególnie przed operacją i między sesjami chemii odpowiednia dawka witamin i adaptogenów jest bardzo ważna.
To jest młoda dziewczyna, więc powinna zabezpieczyć swoje komórki rozrodcze:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=1015.msg10480#msg10480Warto przeczytać cały ten wątek.
Pozdrowienia :-)