Ja miałam bardzo silne bóle głowy, ze światło-, dźwięko- i zapacho-wstrętem w liceum. Leżałam 3 tyg w szpitalu, przyjęta z SORu bo już nie mogłam wytrzymać. Badania nie wykazały nic, prawidłowe wyniki. Szpitalny psycholog stwierdził, że to na tle nerwowym ("bóle odruchowo-napięciowe) i zalecił regularne spotkania w ośrodku terapii młodzieży, na które chodziłam przez ok 1,5 roku.
Migreny były nadal, trafiłam pod opiekę neurologa...ponowna seria badań, regularne recepty na ketonal, środki przeciwpadaczkowe i przeciwmigrenowe oraz w okresach przesileń jakiś ziołowy preparat w płynie. Trwało to około roku... problem rozwiązał się gdy ginekolog zdiagnozował u mnie PCOS i zalecił terapię hormonalną. Musiałam odstawić leki neurologiczne, bo nie można ich było przyjmować z hormonami. Po pierwszym miesiącu zażywania pigułek odczułam ulgę... migreny minęły. Teraz raz na jakiś czas miewam bóle głowy, ostatnio niestety co raz częściej, ale z powodu ciąży nie łykam piguł.
Polecam Paniom cierpiącym na migrenę i nieregularne cykle wykonanie USG jajników. W moim przypadku brak równowagi hormonalnej indukował bóle głowy.
P.S. Podobno korzystanie ze świetlówek energooszczędnych i jedzenie owoców cytrusowych nasila dolegliwości bólowe u migrenowców. Po zamienieniu świetlówek na zwykłe żarówki odczułam lekką poprawę, ale nie wiem na ile jest to placebo, a na ile prawda.