Bagienna, w stu procentach podzielam Twoje zdanie.
Dodam, że podczas jednej z ostatnich rozmów w gronie znajomych, która dotyczyła właśnie toalet, jedna z osób poruszyła ciekawą kwestię natury hmm... filozoficznej (?)
- "Jak to się stało, że człowiek zdecydował się na umieszczenie miejsca tak nieczystego we wnętrzu swojego domu. Niegdyś toalety były poza przestrzenią mieszkalną, były miejscem odosobnionym, w którym pozostawiało się to, co brudne, śmierdzące, negatywne".
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że niemożliwością w dzisiejszych czasach jest nagminne korzystanie ze sławojek

Jednak suche toalety są już w zasięgu ręki.
Pozdrawiam