Autor Wątek: Kaszel który nie chce przejść  (Przeczytany 31257 razy)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Kaszel który nie chce przejść
« Odpowiedź #60 dnia: Sierpień 28, 2013, 10:44:57 »
Dokładnie tak :)
Zwykle daję łyżkę na szklankę wody. Picie na ciepło ( nie mocno gorące) dodatkowo łagodzi kaszel. Połykaj w miarę wolno.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
Odp: Kaszel który nie chce przejść
« Odpowiedź #61 dnia: Sierpień 28, 2013, 11:55:04 »
Dzięki Zulu jak będę miała w domu to zrobię bo jak tak dalej pójdzie to dziecko dostanie wstrząsu mózgu od tych podskoków  ;)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Kaszel który nie chce przejść
« Odpowiedź #62 dnia: Sierpień 28, 2013, 12:36:03 »
Podziękujesz jak naprawdę zadziała. Do czasu ugotowania glutka możesz o ile masz spróbować herbatki z anyżku (najlepiej ziarenka rozgnieść tuż przed zaparzeniem). Anyżek jest polecany na kaszel nawet niemowlakom, więc nie ma obawy.
A może tak połączyć siły ziółek i pod koniec parominutowego lekkiego gotowania glutka dosypać mu rozgniecionego/zmielonego anyżku ?
Przy przewlekłych napadach kaszlu (nieznanego pochodzenia) u pewnych osoby doraźnie pomagało popijanie ciepłych napojów i utrzymywanie w cieple szyi i dekoltu.
W medycynie ludowej znajdziesz sporo wzmianek o smarowaniu górnych części tułowia - okolice oskrzeli i płuc smalcem gęsim, czasem wręcz zalecane było jego popijanie. To też  dziecku nie powinno zaszkodzić.
Pomocne może być również oklepywanie tychże okolic rękami do wyraźnego zaczerwienienia. Zapobiega to osadzaniu się śluzu a przy okazji poprawia krążenie krwi w tych okolicach.
Jednak skoro to jakieś podejrzenie o nadwrażliwość, trudno coś więcej powiedzieć.
Warto jednak popróbować takich metod chociażby ze względu na ich małą szkodliwość.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline chlorofilka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 239
Odp: Kaszel który nie chce przejść
« Odpowiedź #63 dnia: Sierpień 31, 2013, 19:59:18 »
Coś zadziałało :) w każdym razie kaszel się zmniejszył ale zupełnie nie przeszedł  jeszcze >:( (smalcu gęsiego nie zastosowałam :D)
glutek wyszedł dość rzadki, ale może to nie miał być kisiel z nadmiarem kartoflanki  ;D
na opakowaniu syropu z prawoślazu jest napisane że długotrwałe stosowanie może spowodować gorsze wchłanianie składników czy jakoś tak, a ktoś wie ile to jest "dłuższe stosowanie?" 2 tygodnie? miesiąc? 2 miesiące?
czy można na zmianę brać syrop z prawoślazu, babki i sosnowy? (tzn. w ciągu dnia mieszać)
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 02, 2013, 12:04:58 wysłana przez zielona »