To teraz moja diagnoza: jesteś wypruty z witaminy C (nie widzę surowizny) i witamin A,D,E rozpuszczalnych w tłuszczach (nie widzę tłuszczy, nabiału, tłustych ryb czy podrobów). Na dodatek spora dysbakterioza, bo nie widzę tu żadnych kiszonek jako zamiennik żywego nabiału.
W ramach uzupełnienia. Jakiś czas temu włączyłem kiszonki, ale przez kilka miesięcy dieta była bardzo uboga (wg wskazań terapeuty).
Ryb nie jem. Tak jak pisałem, dopiero od jakiegoś czasu gotowane rosoły na warzywach i np. kurczaku z wolnego wybiegu (czasami).
Olej jem w postaci 1 łyżki lnianego, a niedawno dołożyłem olej kokosowy (mniej więcej jedna łyżeczka). Do tego jedną łyżeczkę siemienia lnianego/ dzień.
Swego czasu dodawałem do owsianki migdały, pestki dyni i słonecznika, sezam, ale problemy trawienne chyba się nasiliły (w tym nadmierne gazy

) i obecnie są w odstawce.
Czasami zrobię kotlety warzywne (np. brokuł, cebula, kasza jaglana, pestki lub ryż i kalafior, jajko - do tego przyprawy). Na niektóre pokarmy reagowałem źle - kasza jaglana i leczo warzywne (papryka, cebula, cukinia, seler naciowy, przecier pomidorowy), gdyż czułem się po tym o wiele gorzej - wzdęcia, bóle itp.
Od miesiąca piję również pyłek pszczeli (2 razy dziennie łyżka stołowa z wodą).
A jak wyniki badań krwi i moczu? Ja to tłumaczę na niedokrwistość, niewydolność nerek i problemy z wątrobą.
Bez względu na egzotyczne słownictwo taka diagnoza powinna zaskutkować wizytą w laboratorium już nastepnego dnia roboczego.
Wyniki moczu są ok. W przypadku krwi - lekko zaniżone krwinki białe, MCV, podwyższone Granulocyty kwasochłonne 12% (norma 1-5), podwyższona cały czas bilirubina całkowita - prawie cały czas powyżej 2 mg/dl (od kilku lat), bilirubina związana (0,7 mg/dl) i chyba pośrednia - lab. nie podało norm, u mnie wyszło 1,7 mg/dl (w internecie znalazłem normy 0,2 – 0,7 mg/d). Do tego wit. b 12 w dolnych granicach normy (brałem zastrzyki), witamina D bardzo nisko - tzw. ciężki niedobór (obecnie suplementuję). Potwierdzona borelioza w testach (klasa igg - Elisa i western blot), ale również chlamydia oraz mycoplasma pneumioniae (robiłem tylko w igg, jak wiadomo większość społeczeństwa ma przeciwciała), średnio liczna candida i lekko liczne lamblie (testy robione rok temu w Felixie w Warszawie). W przypadku badań serologicznych robiłem je kilka razy 2-3 lata temu (obecnie już szkoda na to pieniędzy).
Większość lekarzy i tak ma to gdzieś. Mam teczkę badań, niektórzy nawet nie wiedzą co oznaczają konkretne badania

. Dla mnie to dość żenujące.
Te możesz brać, w zasadzie nie mogę się do nich doczepić, ale z kiszkami i jedzeniem musisz zrobić porządek, bo bez tego nie ruszysz. Możliwe, ze nie masz już boreliozy, ale masz jej skutki + zniszczenie flory bakteryjnej i dalej uszkodzenia jelit + awitaminozy.
Zgadza się. Jedzenie + porządek z trawieniem to kolejne wyzwania z którymi muszę się zmierzyć. Co do boreliozy czy czegoś co mnie wykańcza od kilku lat, to wydaje mi się, że niestety jeszcze coś we mnie siedzi (niektóre objawy mam od kilku lat i są zbliżone do obecnych lub takie same).
Pozdrawiam serdecznie
