Relacjonuję:
Na zielarskiej zlocie było fantastycznie , było nas 7 osób. Monika i ja, i 5 chłopaków
Franek wielbiciel kminu, Tytus specjalista od pasz ziolowych dla krolikow, Cyryl zawca grzybów, Wojtek od nalewek No i Mumbik co zna się na babkach. Sceneria jak z marzeń. Atmosfera genialna-to miejsce jest stworzone do takich spotkań. Żałuje tylko, ze nie spalam w saniach podwieszonych pod sufitem werandy.
Dziękuje

))))
Musimy powtórzyć spotkanie.