Dzisiaj będąc w lesie spostrzegłam białe kwiatuszki szczawiku zajęczego, pokrywającego ściółkę w lasach iglastych i liściastych.Często schylam się na jego widok i podjadam sobie po parę listków.Zastanawiam się jakie substancje czynne ze szczawiku decydują o tym , że łączy się parę kropli świeżego soku z herbatkami ziołowymi szczególnie przy schorzeniach nowotworowych. Szczawik jest ziołem , któremu niewiele uwagi poświęca się w literaturze fachowej. Musi jednak być cennym zielarsko ziołem skoro już Jan Chrzciciel regenerował swoje siły jedząc listki szczawiku . Może nasz Łuskiewnik też kiedyś zechce poświęcić parę słów dla tego niepozornego ziółka.Może też ktoś z użytkowników bądż gości blogu ma jakieś doświadczenia czy spostrzeżenia odnośnie tej rośliny. Pozdrawiam , arte