General Category > Fitoterapia endokrynologiczna.

Wysokie FSH - przedwczesna menopauza

(1/4) > >>

brunhilda:
Witam!

Przepraszam jeśli temat gdzieś się pojawił i go dubluję (nic nie znalazłam).
Przejrzałam forum i wiem, że jest tutaj sporo osób bardzo zorientowanych w ziołolecznictwie...

Otóż, ostatnie wyniki badań wykazały, że mam FSH na poziomie 9,94mIU/ml, LH 8,76mIU/ml oraz Estradiol 44 pg/ml. Z tego, co zdążyłam się zorientować, oznacza to obniżoną rezerwę jajnikową. Mam 30 lat, prowadzę zdrowy tryb życia, dobrze się odżywiam, nie palę, może trochę kawy za dużo piję, herbatę głównie zieloną, uprawiam sporty (m.in. jogę), nikt u mnie w rodzinie nie miał przedwczesnej menopauzy. Jedyne co mi dokuczyło ostatnio to potężny stres. Jednak czy naprawdę aż tak mógłby wpłynąć na poziom hormonów? Nie wiem :(

Obawiam się terapii hormonalnych, stąd interesuje mnie stymulacja bez syntetyków.
Na razie udało mi się znaleźć obiekty, które mogą być pomocne, ale jeszcze nie wiem, jak to skomponować:
olej ryżowy
olej lniany
olej z wiesiołka
czerwona koniczyna
dang gui
ostropest (spożywam cały czas)
soja
piwonia
dhea

Będę wdzięczna, jeśli ktoś udzieli mi jakiejkolwiek wskazówki. Cały czas googlam, ale nie jestem obeznana w temacie, więc na razie próbuję ogarnąć wiedzę.

Dziękuję z góry.

Basia:
Zioła estrogenne działają tak, że najpierw zablokują Twoje estrogeny, a jak nad nimi zdobędą przewagę, to wtedy zaczną działać właściwie estrogennie. Teorią dla "inteligencji" roślin estrogennych jest zmniejszenie rozrodczości roślinożerców.

W Twoim wypadku nie stosowałabym środków estrogennych, ale pobudzających Twoje estrogeny. To będzie na przykład rumianek. Wiesiołek może być, ale zielone strączki.

A poza tym nie martw się za dużo na zapas, bo stres niczemu nie służy.
Idź sobie na zimowy spacer zamiast sesji jogi. Ruch i świeże powietrze też pobudzają organizm do pracy. Oczywiście joga w śniegu to też może być - chodzi o powietrze ;-)

Pozdrowienia :-)

brunhilda:
Hm, niestety, ale ciężko jest się nie martwić na zapas :>

Zwyczajnie łudzę się, że uda mi się uniknąć bezpłodności :/

Nie jestem pewna, czy dobrze toleruję rumianek. Ale jakiś trop, przemierzę sieć :]

Basia:
To wiesz co - może napisz dokładnie o sobie, jakie masz problemy?
Dlaczego boisz się rumianku?
Co jesz? Czy jesz tłuszcze i inne "niezdrowe" źródła cholesterolu? Hormony płciowe są produkowane z cholesterolu.
Czy leczysz się na bezpłodność? Jeśli tak, to co na to medycyna? Czy coś znaleźli?

Hormony płciowe są produkowane mocniej przy aktywności fizycznej na świeżym powietrzu.

W jakiej fazie cyklu miesięcznego robiaś badania hormonów?

Pozdrowienia :-)

brunhilda:

Nie jadam: masła, margaryny, unikam produktów wysoko przetworzonych, nie jadam smażonego (raz na ruski rok frytki). Ostatnie badanie wykazało mi wysoki HDL, niski LDL.
Jem dużo orzechów (głównie nerkowce, brazylijskie, migdały, włoskie). Okresowo piłam olej lniany. Jadam raz w tygodniu mięso i ryby.

Wysokie fsh wyszło przy okazji badań, bo nagle zniknął mi okres na 3 miesiące. Potem się pojawił, ale nieregularnie. Pół roku trwało nim ktoś wpadł na zbadanie fsh. Póki co niczego innego nie znaleziono, inne hormony w granicach normy, ogólne badania w porządku.
Badanie w 4 dniu cyklu.

Na razie żadnego leczenia nie było, tylko wstępna diagnoza i straszenie ;]

Nie jestem pewna, czy nie mam uczulenia na rumianek, okłady z rumianku skończyły mi się kiedyś bąblami.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej