Tu bym trochę polemizowała z Basią w pewnych tematach, tylko trzeba by w osobnym wątku. Ale najwyżej jak dyskusja się zrobi nie na temat materaca to Basia wytnie i wklei w odpowiednie miejsce.
Gorczyca biopole posiada tak jak każdy inny organizm żywy, z tym, że posiada znaczne biopole, dlatego jest używana do leczenia. Nie zaprzeczyłam, że gorczyca nie ma olejków - ma i to dosyć ostre, poza tym jest także nasionem oleistym - wystarczy ją zmielić i "organoleptycznie" sprawdzić.
Basia, jak sama z resztą przyznała, jest człowiekiem szkiełka i oka - pokaż jej, a uwierzy, a przyjmie do wiadomości. Nie można tu na forum jej udowodnić istnienia aury (biopola), jeśli ona tego tematu nie czuje. Można tylko podesłać linki do tematów opisujących badania naukowe, zdjęcia aury człowieka, badań nad gorczycą - ale to samemu łatwo znaleźć dziś w internecie. I to jeszcze nie koniec - ponieważ trzeba coś samemu doświadczyć, żeby nie pisać po próżnicy tylko kopiując znalezione informacje.
Śluz... Tak, oczywiście że jego brak zupełny powoduje pękanie błon śluzowych i zakażenia, ale całkowity brak to patologia. Zdrowe błony śluzowe mają na sobie śluz widziany i odczuwany jako wilgoć. Natomiast następna patologia dzieje się wtedy, gdy jest nadmiar śluzu. W zdrowej ilości śluzu żyje nasza obronna flora bakteryjna - owszem - nie pisałam nic gnębiącego na ten temat. Jednak kiedy jest tego śluzu dużo (co wiąże się z nieprawidłowym odżywianiem) - napisałam, że istnieje dużo większe prawdopodobieństwo infekcji, ponieważ to doskonała pożywka dla drobnoustrojów.
Napisałam, że śluz tworzy się, gdy nie ma równowagi flory bakteryjnej - no, tak jest. Gdy "złe" szczepy bakterii dobierają się do błon śluzowych to wtedy również następuje gwałtowne wydzielanie śluzu, ale obronnego. Ale luzik, tu mogła być zmyłka w zrozumieniu się przez nieuściślenie tematu.
O tkance chrzęstnej lepiej napisałaś Basiu, a ja między innymi miałam to na myśli. Między innymi, ponieważ "zaflegmiona" krew również oddaje tkance chrzestnej składniki, które zatrzymują nadmiar wilgoci. Niechaj będzie tak, że śluzem już tego nazywać nie będę. To potoczne wyrażenie. Postaram się na następny raz bardziej książkowo-naukowo.
Do Moc jest w Tobie - ta poduszka z łuski gryki daje się modelować. Jest również twarda - nie zapada się jak poduszka puchowa, nie przesypuje (nie "przelewa") z boku na bok pod głową. Stąd jej dobroczynny wpływ na odcinek szyjny.
A inne aspekty... hmmm, trzeba mieć wrażliwość godną prawdziwego Człowieka, a nie biorobota, czy człowieka ułomnego, bo z przytępionymi 5 zmysłami, a innymi nierozwiniętymi. Niestety w obecnych czasach znaczna część populacji tak ma - wcale nie wyłączając z tego mnie. Staram się jednak rozwijać, brać informacje z wielu dziedzin, testować na sobie, doświadczać...włącznie z chińszczyzną, hehe. A później pisać o doświadczeniach, wyciągniętych wnioskach, obserwacjach swojego ciała, które to obserwacje pokrywają się z obserwacjami innych. Przede wszystkim doświadczenie.