Autor Wątek: Neurony lustrzane.  (Przeczytany 14881 razy)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Neurony lustrzane.
« dnia: Grudnia 13, 2012, 10:27:46 »
Siedzę sobie wygodnie przed komputerkiem popijając aromatyczną, świeżutko zmieloną dobrą kawkę którą przy pomocy ekspresu przygotowałem w wersji caffe latte. Osłodzone wszystko trzcinowym cukrem. Pachnie tak, że po wyjściu na chwilę z pokoju i powrocie do niego nos zaprowadziłby nieomylnie nawet ślepca do źródła tego czarownego zapachu porywającego fantazję w odległe egzotyczne rejony świata będące ojczyzną kawy.

... fajny wstęp ? ;)
Pociekła komuś ślinka, a powiem szczerze, że o to mi właśnie chodziło. Jeżeli nie,  to za słabo się starałem.

Zastanawiał się kto ( zakładam, że jednak mój wstęp zadziałał ) jak to się dzieje, że odczuwamy coś na widok tego co robi inna osoba lub ulega sugestii ?
Czytałem niedawno fajny artykuł dr Tomasza Rożka , gdzie opisuje odkrycie przez prof.Vilayanura Ramachandrana i jego zespołu własnie neuronów lustrzanych.
Cyt.
" Odkrycie neuronów lustrzanych pokazało, że w pewnym sensie mózgi różnych osób współpracują ze sobą, że nie ma wyraźnej granicy pomiędzy ich świadomością"

Trudno tu streszczać cały artykuł, który w całości  można zobaczyć tu :

http://gosc.pl/doc/1350493.Neurony-w-lustrze

Znowu zebrało mi siem na fizolofowanie :)
Czy nie dzieje się tak, że Stwórca lub jak kto woli natura obdzieliła ludzi takimi neuronami troszkę nierówno ?
Skąd takie pytanie ?
Popatrzmy na nas - Forumowiczów.
Czy ktoś się zastanawiał nad własnymi motywami uczestnictwa w takim a nie innym forum ?
Wydaje mi się, że ten artykuł w pewnym sensie pozwala to wyjaśnić.
Część z nas szuka tu pomocy,  inni znowu dzięki swemu życiowemu doświadczeniu, nabytej wiedzy i mocnym poczuciu empatii pragną w ten sposób pomagać innym.
Jak to się dzieje, że chociażby tacy wyjątkowi ludzie jak chociażby Pan dr Różański zamiast zbierać kapitał swej wiedzy i czerpać dzięki niemu wymierne korzyści, dzieli się swą wiedzą w sposób zupełnie bezinteresowny, wiedząc, nawet że inni bezczelnie zrzynają wpisy w jego blogu i umieszczając je we " własnych artykułach, czy pracach naukowych".
Jak to się dzieje, że jedni potrafią pomagać, zostają strażakami, ratownikami medycznymi, wodnymi, górniczymi itp.? Inni choćby tego chcieli nie chcą bądź często nie potrafią nawet przełamać w sobie oporu przed niektórymi formami pomocy potrzebującym .
Z moich i nie tylko obserwacji wynikało, że jest jak to nazwałem "specjalny gatunek człowieka", co przekłada się na większą wrażliwość, większą empatię i wiele innych pozytywnych cech, co jak mi się wydaje w świetle odkrycia owych neuronów jest konsekwencją lepszego wyposażenia w nie części populacji.

Myślę, że ten artykuł wyjaśnił przynajmniej mnie pewne aspekty funkcjonowania niektórych z Was , może i mnie w naszym ludzkim stadzie.

« Ostatnia zmiana: Grudnia 13, 2012, 10:30:30 wysłana przez zulu »
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 13, 2012, 19:57:44 »
Poniosła Cię melancholia późnej jesieni.
Ale żeby tak od razu czuć się wyjątkowym?
Najważniejsze jest pytanie - odpowiedzi są zwykle banalne.

Offline stukam kopytkami

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1192
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 14, 2012, 01:51:06 »
Myślenie o sobie, że jest się wyjątkowym nie jest złe. To lepsze jak niskie mniemanie.
Jeśli zaś chodzi o pytania to odpowiednio sformułowane same nasuwają odpowiedzi, albo odpowiedź przyjdzie szybciej jak myślisz.

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #3 dnia: Grudnia 14, 2012, 09:27:06 »
Dobrze, że nie zaparzyłem sobie wcześniej kawy i nie poczytałem czegoś ciekawego.
Chyba znowu by mnie poniosło....
To co piszecie właściwie potwierdza postawioną wcześniej tezę. Pójdę dalej i nie postawię już tezy, która jest jak wiadomo punktem wyjścia do dalszych rozważań, a stwierdzę jednoznacznie, że obydwie Szanowne Panie są osobami posiadającymi rzadką w obecnych czasach wyścigu szczurów cnotę skromności :)
Na swoje usprawiedliwienie powiem  i powtórzę zarazem, że swoje wnioski wyciągnąłem na podstawie obserwacji ludzi w wielu sytuacjach, w tym również ekstremalnych.
Stąd właśnie moje przemyślenia w relacji wspomniany artykuł - doświadczenie.
Jako kompletny laik w tej dziedzinie mam słuszne prawo do pomyłki.
Czy czuję się lepszy?
I tak i nie.
Jednak jak czuć się lepszym mając np.zdrowe oczy widząc osobę zakładającą okulary do czytania lub mając 5 cm więcej wzrostu niż kolega ?
Nikomu chyba takie coś nie przychodzi do głowy.
To, że ktoś ma prawdopodobnie trochę więcej takich neuronów więcej nie czyni go lepszym ba w praktyce okazuje się, że więcej na tym traci niż zyskuje, czego przykład podałem.
Tak też w żaden sposób nie było moją intencją pisanie i myślenie o sobie w takich kategoriach.
To,że Panie w ten sposób zrozumiały moją pisaninę świadczy jedynie o jednym - piszę za dużo i zbyt rozwlekle, co jest moją niewątpliwą wadą.
Tak też chwilę po zakończeniu pisania zaparzę sobie coś ciepłego do picia i zastanowię się nad niżej zamieszczonym tekstem, w którym od jakiegoś czasu coraz więcej odnajduję spraw odnoszących się bezpośrednio do mnie, a w którym nie widzę jesiennej melancholii gdyż człowiek starzeje się ciągle od momentu przyjścia na ten świat :

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu

Panie - Ty wiesz lepiej aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary.
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.

Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.

Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym, rozumnym, lecz nie narzucającym się.

Szkoda mi nie pożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale ty Panie wiesz, że chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.

Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydła abym w lot przechodził do rzeczy.

Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień w miarę jak ich przybywa, a chęć wyliczania ich staje się z upływem lat coraz słodsza.

Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchiwania ich.

Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć ale proszę cię o większą pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi.

Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasami mogę się mylić.

Zachowaj mnie miłym dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.

Nie chcę być świętym, ale zgryźliwi starcy to jeden ze szczytów osiągnięć szatana.

Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach. Daj mi Panie łaskę mówienia im o tym.

veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #4 dnia: Grudnia 14, 2012, 10:12:14 »
W głębi duszy każdy czuje się wyjątkowy i niepowtarzalny - i zresztą nie bez słuszności.
Paradoksalnie - twierdzenie, że (1) szczerze mówiąc czuję się kimś wyjątkowym i wybitnym, przykładem geniuszu ludzkiego umysłu, może mieć w sobie więcej skromności, niż epatowanie twierdzeniem, że (2) jestem głupi i niczego nie rozumiem, ludzie ale ze mnie idiota.
To pierwsze wcale nie musi być podszyte poczuciem wyższości, a tym bardziej pogardy dla, siłą rzeczy reprezentującego "przeciętność", uśrednionego otoczenia, tzw. społeczeństwa, ludzkiego stada (bez pejoratywnego naznaczenia tego określenia).
To drugie może być wyrazem ukrytej pychy: jestem tak zaj...sty, że mogę opowiadać jaki to jestem głupi - aż tym ludkom wokół, oczywiście mniej bystrym ode mnie i tego świadomym (czyż nie?), będzie po prostu głupio. Przykłady takiej postawy dawał choćby sławny bloger Toyah. Ja prędzej bywam (jeśli już) zarozumiały, niż fałszywie skromny - i bardziej mi to odpowiada. Najważniejsze, by jednocześnie być zdolnym i skłonnym do autoironii :)

"Przykład geniuszu ludzkiego umysłu" to oczywiście nie musi być, choćby i wybitny, pisarz lub naukowiec. Dla mnie kimś takim był pewien Waldek ze Szczecina - wszystko co mówił na jakikolwiek temat było osobliwe, oryginalne, całkowicie nieksiążkowe i ZWŁASZCZA niegazetowe. Miał genialny umysł, przy tym oryginał całą gębą. Książek nie pisał, ale mówił jak z książki - książki, której nie ma i nie będzie.
Takie przykłady mam na myśli.
Pośród aktywnych publicystów pisujących do gazet widzę dwa umysły prawdziwie wybitne - krytyka literackiego Horubałę i, wiem można nie lubić: Korwina-Mikke. Reszta to ludzie w większości całkowicie przeciętni, mają tyle do powiedzenia co przeciętny mechanik samochodowy lub cieć, może trochę więcej czytali i skończyli studia. To ci zasiedziali - bo wszyscy "nowi" to wręcz kretyni.
Tak, to radykalny pogląd o maszych tzw. "mediach" - ale dla mnie oczywista oczywistość :))
« Ostatnia zmiana: Grudnia 14, 2012, 10:19:39 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #5 dnia: Grudnia 14, 2012, 10:33:42 »
Zulu.Poszukiwanie własnej wyjatkowści trąci jednak pychą  :)
Porównywanie się z innymi zwykle owocuje fustracją.
Często odmawiasz modlitwę Agustyna?

Kamin, no tak każdy dobiera stosowny dla siebie ideał...
Nie było tu jeszcze zaczepek politycznych.
Można tu zapomnieć o szumie i pozach- proszę więc nie wprowadzaj tu tego świata

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #6 dnia: Grudnia 14, 2012, 10:37:40 »
No ale przecież jak ja coś piszę, to jest to prawda - więc zawsze warto to napisać ;)
Nie, absolutnie nie chodziło mi o przepychanki, szum i pozy - JKM-a nie oceniam jako publicysty politycznego, tylko wiele głębiej - to w gruncie rzeczy myśliciel i uczony, nawet jeśli ktoś uważa pewne jego poglądy za wstrętne (sam nie muszę wszystkich lubić). Czytywałem wielu z ciekawością, ale żaden nie dostarcza takich głębokich impulsów do myślenia, jeśli chodzi o, powiedzmy, felietonistów. Kimś takim dawniej był Kisiel (też polityk można powiedzieć), Cat-Mackiewicz.
Coś takiego mi chodziło po głowie i mi się napisało - oby faktycznie nikogo przesadnie nie drażniło :)
PS. I nie mówimy o żadnych ideałach - w życiu bym nie pomyślał, żeby np. ten alkoholik Kisielewski miał być moim "ideałem" czegokolwiek, albo ten wariat z muszką JKM. Mówiłem o czymś innym - o rozpoznawaniu wybitności w moim rozumieniu. Ot, ciekawostka ;)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 14, 2012, 10:55:22 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #7 dnia: Grudnia 14, 2012, 10:58:33 »
Ja tez sobie siedze w miare wygodnie, po drugim śniadanku...i mysle sobie : dobrze, że tu zaglądam, poczytam coś ciekawego, czegos nowego się dowiem, pogadam z ludzmi nieszablonowymi jak na dzisiejsze czasy. To jest interesujące.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #8 dnia: Grudnia 14, 2012, 11:11:17 »
No to dla zupełnego rozluźnienia atmosfery dodam, że jednak Kisielewski Stefan może być (i jest) dla mnie ideałem w pewnej dziedzinie - w poczuciu humoru.
Słynne były jego odzywki, np. w pociągu. Ktoś, współpasażer, chwalił jego córeczki, że takie śliczne. I co z tego, i tak umrą - odpowiadał.
Zupełnie w moim stylu!
Różnice, głupcze!

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 17, 2012, 12:50:25 »
Faktycznie roznosi mnie ta moja pycha
bo kiedy bez niej na coś popatrzę
wszystko we mnie od razu zdycha.
Dzięki temu też czuję się taki wyjątkowy,
że coś w ogóle chce mi przyjść do pustej głowy....
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #10 dnia: Grudnia 17, 2012, 13:40:56 »
No, tylko nie myśl że piłem do Ciebie ;)
Do blogera Toyaha to i owszem, ale też bez przesady, to w sumie dobry chłopak.
Takie zjawisko "skromnej pychy" jednak istnieje i uznałem za stosowne, by o nim wspomnieć ;)
Różnice, głupcze!

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #11 dnia: Grudnia 17, 2012, 13:51:21 »
Pycha- pierwszy z siedmiu grzechów głównych!
Skoro jest wymieniana na pierwszym miejscu, to chyba musi oznaczać, że każdy z nas ją ma???

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #12 dnia: Grudnia 17, 2012, 14:04:30 »
Myślę, że nikt do końca nie jest jej pozbawiony ;)
Razi tam, gdzie przybiera karykaturalną postać - ale jako mała domieszka... Aż tak nie przeszkadza ;)
Różnice, głupcze!

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #13 dnia: Grudnia 17, 2012, 14:51:59 »
... i tak to czasem bywa.
Zaczyna się od neuronów lustrzanych a kończy się na pysze.
Może lekko zmieńmy semantyczne postrzeganie słowa pycha i niech się ona zacznie raczej kojarzyć, że coś ( tu mam na myśli ziółka oraz ich przetwory ) były , są,  bądź też będą PYCHA  :P
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: Neurony lustrzane.
« Odpowiedź #14 dnia: Grudnia 17, 2012, 15:08:16 »
Naturalna kolej rzeczy w dyskusjach internetowych - że sobie biegną samopas, gdzie chcą.
Ani to złe, ani dobre.
Jak ktoś ma konkretny problem, to zwykle jednak otrzyma odpoqwiedź. Albo kilka różnych + rozliczne dygresje ;)
Mój dwuletni synalek Witek mawia czasem, gdy mu co smakuje: pycha! I tak jest dobrze ;)
Różnice, głupcze!