Tusia,
ja jestem przekonana, że tą metodą pomożesz dziecku.
Kwestią jest jak pracować z dzieckiem, jakimi metodami.
Kluczową sprawą jest przejście na oddychanie wyłącznie nosem.
Jak chcesz podaj mi na priv swój adres. Pożyczę Ci książkę pana Irlandczyka - znajdziesz w niej więcej ćwiczeń, niż na filmie.
A teraz moja osobista historia:
miałam 18 lat. Złapałam infekcję. Lekarz przepisał mi na katar krople-xylometazolin. Nie uprzedził mnie, że krople te mogą uzależniać.
Ja nie byłam tego świadoma. Jak zaczęłam je brać ... lałam je kilka razy dziennie przez 20 lat. Dwadzieścia
Myślałam, ze mam alergię.
Pewnego dnia udałam się do alergologa na testy. Usłyszałam, że nie mam alergii, tylko jestem uzależniona od xylometazolinu. Uzależnienie polegało na tym, że jak nie wlałam kropli do nosa -dusiłam się, nos stawał się kompletnie niedrożny.
Podjęłam walkę z tym uzależnieniem (lekarz przepisał mi sterydy-ale ja nie skorzystałam). Tylko ja wiem co przeszłam, to było prawdziwe piekło, ale udało się.
Jednak nawet po odejściu od kropli (nie biorę ich już ok. 20 lat) oddychałam tylko ustami, nos nie chciał wrócić do siebie.
Dodatkowo po przejściach z mężem zaczęłam w nocy chrapać i mieć bezdechy. Teraz już wiem, że to był wynik stresu.
Zastosowałam metodę Buteyki. Odblokowywałam nos podaną metodą kilka razy dziennie. Wystarczyły dwa tygodnie i nie muszę już odblokowywać go ćwiczeniem. Jest drożny po raz pierwszy od blisko 40 lat:)
W nocy zaklejam usta taśmą medyczną. Nie duszę się, dzięki temu nie mam bezdechów i nie chrapię. Umiem już na bieżąco panować nad oddychaniem nosem. Ćwiczę nadal, akurat do tych ćwiczeń nie trzeba rezerwować specjalnego czasu-można ćwiczyć nawet przy okazji wykonywania innych prac.
Czytałam dużo na temat metody Buteyki.
Okazało się, że w czasie ćwiczeń z astamatykami nie tylko ustępowała astma ale też inne schorzenia współistniejące.
Najciekawsze-z mojego punktu widzenia- były badania Buteyki nad chorymi na raka. Wyniki pokazały, że chorzy żyli 6 razy dłużej , niż chorzy których nie uczono prawidłowo oddychać.
Co by nie mówić i pisać- naprowadził mnie na to Zięba. A film z panem Irlandczykiem- to już mój osobisty efekt poszukiwań.
Ewa