Autor Wątek: Przewlekłe zapalenie zatok  (Przeczytany 195749 razy)

Offline Ondrasz

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 360
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #90 dnia: Listopada 24, 2016, 14:03:38 »
Problem tkwi chyba w sposobie uzdatniania wody. Nie wiem jak teraz to u nas robią. Z 10  lat temu jak teściu tam pracował to dozowali kwas solny. Teraz chyba chlorują - czuć wyraźnie chlor jak sie kran pod prysznicem odkręci. To drażni nawet zdrową sluzówkę a co dopiero zmienioną zapalnie. Do mineralnej też coś muszą dodawać, nos mi to mówi i nima bata żeby było inaczej.

Wrotycz mnie zaskoczył. Świeży znachor jestem i rzutem na taśmę ze trzy tygodnie temu zbierałem, tak że pewnie surowiec jest takiej sobie jakości, ale i tak, ja sam mówisz - normalnie bomba!  Parzę to razem z szałwią ~5min na małym ogniu,  płuczę tym gardło i dolewam do roztworu. I zero kolorków!

Jak mi się zdaje, w takich razach jak infekcje, to preparaty przeciwzapalne powinno się kojarzyć z bakteriobójczymi. Np. w ulotkach od sterydów, które znam (budesonid, prednizon) jak byk stoi napisane, żeby nie podawać zainfekowanym. W końcu, jakby nie było, wyłaczamy tym odruch obronny organizmu. A jak działa to wiem na własnej skórze. Grzebanie w układzie odpornościowym to nie fiu-bździu zabawa.

Póki co wiatr w nosie, żadnego obrzęku, zero kataru, nic nie cieknie z podniebienia do gardła, płynna i klarowna zdrowa wilgoć. Cud się zadział. Tak, że bez przesady można by rzec, że trop jest poważny :)

Tak przy okazji mógłbyś rzucić okiem http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=4656.15 ?

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #91 dnia: Listopada 24, 2016, 14:53:12 »
W linkowanym potem popatrzę a teraz tak na szybko... wiele surowców silnie przeciwzapalnych jest jednocześnie co najmniej niezłymi antyseptykami więc maść na egzemę z psianki i konwalijki dzielnie tłucze i gronkowca, na równi wręcz z propolisem. Przy stosowaniu ogólnym to na pewno ostrożnie, na pewno surowiec immunosupresyjny doustnie wymaga ostrożności. Cyklosporynę daje się po antybiotyku a rdestowca po arcydzięglu (to moja szkoła ;)
Różnice, głupcze!

Offline Ondrasz

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 360
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #92 dnia: Listopada 28, 2016, 20:34:44 »
Pół soboty od rana spędziłem w plenerze. W niedziele odezwały się zatoki - sucho w nosie, ciśnienie/ból między oczami, mgła w głowie. W dzisiaj rano ani sladu problemów. Powinno byc z dnia na dzień coraz gorzej a przeszło samo. Żadnej chemii, płukania... nic. Literalnie n-i-c :)

Offline Szyszymor

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 16
    • Medytuje i polecam ową medytację
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #93 dnia: Grudnia 08, 2016, 15:15:09 »
Witam serdecznie
Płucze sobie te zatoki Wrotyczem raz dziennie i odkąd zacząłem to co dzień leci mi teraz po gardle taki zielony śluz i jest tego jakby więcej.
Moje pytanie jest takie ,jak długo to będzie schodzić ze mnie i ile?
Co kryje się pod pojęciem "Zioła"?

Nie dość słowo z widzenia znać. Trzeba
Wiedzieć , jaka wydała je gleba ,
Jak zalęgło się , rosło , pęczniało ...
                               ( J .Tuwim )

Offline Szyszymor

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 16
    • Medytuje i polecam ową medytację
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #94 dnia: Grudnia 08, 2016, 15:58:10 »
I jeśli mogę dodać jeszcze . Mam ciągłe uczucie że coś mi w gardle siedzi.  Po dzisiejszym płukaniu wyskoczyło mi takie coś jak na zdjeciu.  To już 3 raz takie coś z lewej strony z gardła.
Przepraszam za paskudne zdjęcie ale mnie to przeraża.  Czy to coś poważnego? Nie mogę wstawić zdjęcia wiec opiszę .
Wygląda to tak wielkość opuszkami małego palca taki gluten ja striptiz czerwone z zielonym centymetr na centymetr.
Co kryje się pod pojęciem "Zioła"?

Nie dość słowo z widzenia znać. Trzeba
Wiedzieć , jaka wydała je gleba ,
Jak zalęgło się , rosło , pęczniało ...
                               ( J .Tuwim )

Offline tusia221

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 672
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #95 dnia: Grudnia 08, 2016, 16:08:15 »
Czy dobrym pomyslem jest płukanie zatok naparem z lepiężnika?

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #96 dnia: Grudnia 08, 2016, 17:48:25 »
Czy dobrym pomyslem jest płukanie zatok naparem z lepiężnika?
Tusia, pewnie można. Nigdy nie sprawdzałam.
Ale miałam okazję sprawdzić inną metodę. Można ją stosować nawet u małych dzieci.
DZIAŁA!
Kup w aptece sól fizjologiczną. Jest w takich małych opakowaniach po 5 ml. Zawartość wlej do kieliszka. Do tego wlej 5-7 kropli aptecznej wody utlenionej (3%).
Jeżeli kuracja ma być dla dziecka- zacznij od 1 kropli wody utlenionej.
Zawartość zaciągamy do zakraplacza.
Należy położyć się na łóżku czy innym legowisku NA PLECACH. Leżymy w ten sposób, by głowa zwisała w dół (niemalże pionowo). To bardzo istotne. Z zakraplacza (wypełniony cały) połowę wlewamy w jedną dziurkę nosa, a następnie w drugą. Trochę trzeba w tej pozycji poleżeć. Żeby nie zaskoczyło: leżąc po kilku/kilkunastu sekundach można poczuć pieczenie w okolicach oczu, nawet czubka głowy, lub pod samym nosem. Wytrzymać tyle ile się da. Jeśli zaczynamy się czuć niekomfortowo, trzeba wstać.
Nos wydmuchać.  Po kilku minutach całość powtarzamy jeszcze raz. Najlepiej robić to 3 razy dziennie.
Sprawdziłam dwukrotnie na córce i raz na koleżance. Zawsze działało. Antybiotyki są niepotrzebne.
Wodą utlenioną wyleczyłam owczarce w ciągu 2 dni zapalenie uszu, którego niczym innym wcześniej wyleczyć nie umiałam (a było tego dużo).

Offline Ala

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #97 dnia: Stycznia 05, 2017, 12:50:16 »
Potwierdzam nieprawdopodobne wręcz efekty w stosowaniu ziół szwedzkich w zapaleniu zatok.
Ta przypadłość męczyła mnie najpierw sporadycznie, potem coraz częściej, a od lipca 2016 już ewidentnie przewlekle z ostrymi stanami zapalnymi...

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat wykonywałam różne naturalne zabiegi - najpierw był MMS (chloryn sodu) pity i intensywnie zakraplany do nosa, potem woda utleniona z solą fizjologiczną, potem woda utleniona  z sola fizjologiczną i jodem, różnego rodzaju sole do płukania, jala neti i inne.

Ponieważ powyższe zabiegi nie przyniosły u mnie rezultatu, wybrałam się do laryngologa.
Pierwszy podawał mi tak długo Xylometazolin z antybiotykiem i innymi rzeczami, że straciłam węch na 3 tygodnie, potem wybrałam się do innego laryngologa.
Cotygodniowe płukania  początkowo pomagały, potem coraz mniej, oczywiście był steryd i antybiotyk w kroplach. Ostatnie płukania pomagały już tylko na kilka godzin, czyli w ogóle nie rozwiązywały przyczyny problemu. 

W grudniu 2016 zaczęłam szukać informacji o ziołach na to paskudztwo i tak trafiłam na to forum. Wykonałam nalewkę i nakładałam na całe noce okłady na czoło, nos i policzki. Juz po pierwszej nocy pojawiła się wydzielina innego typu niż do tej pory. Po pierwszej i drugiej nocy w ciągu dnia cały czas schodziła z zatok zaległa wydzielina, jakby nie kończąca się... Po trzeciej nocy było jej już dużo mniej, była przezroczysta i bardziej jak zwykły katar. Teraz mogę w końcu oddychać i funkcjonować normalnie beż żadnych leków.

Póki co jest bardzo dobrze, piję codziennie rano i wieczorem łyżkę nalewki rozcieńczonej herbatą ziołową.
Jeszcze troche innych przypadłości do wyleczenia u mnie i u męża... Zobaczę wkrótce jak z nimi będzie, ale przy zatokach te zioła sprawdziły się nieprawdopodobnie :):)

Offline lucas33

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #98 dnia: Stycznia 20, 2017, 15:16:37 »
 Za rozsądne pieniądze jest do kupienia inhalator polskiej marki Sanity - Alergia Stop. Warto poszukać w sklepach internetowych. Ja kupiłem na promocji za niecałe 100 złotych. Długa gwarancja, cicha praca kompresora, wielkość cząsteczki dostosowana do leczenia górnych ale też dolnych dróg oddechowych. Nie jest to inhalator, którym tylko gardło można podleczyć czy zatkany nos.

Offline mysznikowski

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 258
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #99 dnia: Stycznia 20, 2017, 16:25:40 »
Ja stosowałam okłady z utartego korzenia chrzanu. Chrzan zapakowany w grubą warstwę tkaniny, żeby skóry nie poparzyć i tak każdego wieczora, po powrocie z pracy, przykładałam do czoła i zawiązywałam z tyłu głowy i z tym szłam spać. Rano zdejmowałam i szłam do pracy. A że była to sroga zima to czapkę grubą , ciepłą naciągałam prawie na oczy. I tak aż przestałą mnie głowa boleć przy schylaniu. Potem jeszcze długo wydmuchiwałam z nosa duże ilości paskudnej wydzieliny, aż się nadziwić nie mogłam gdzie to się wszystko mieściło. Od tamtej pory nigdy mnie zatoki nie bolały A było to 30 lat temu.

Offline Ondrasz

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 360
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #100 dnia: Stycznia 24, 2017, 13:34:45 »
Mineły miesiące... Jest tak: duża poprawa, właściwie nie odczuwam prawie żadnych dolegliwości ze strony zatok. Stosowałem, jak już pisałem, redestowiec, liście juki, nagietek przez jakieś 2,5 miesiąca. Ciekawie zadziałał razem z ziołami steryd (nasonex), przy czym psiknąłem zaledwie kilka razy, tak, że chyba nie warto programowo odcinać sie od, jak to sie mówi tej, no... bigpharmy. Żadnych kolorków, gorączek, bólu... całkiem znośnie przezyłem kilka Dzikich Gonów - całe dziesięciolecia miałem tak, że jak tu u nas na południu zaczynało mocniej wiać od gór, to bóle głowy takie małem do porzygu włącznie, ze aż się żyć odniechciewało. Meteopatia to oczywiście złożone zjawisko, ale ponoć przy tak gwałtownych zmianach ciśnienia część dolegliwości może pochodzić od zatkanych zatok - tak słyszałam i czasem może to być prawda.
Prawie wcale juz nie płukam/nie płuczę, bo nie muszę. Pogorszyło mi się kiedy zaczeły sie mrozy i zaczęliśmy mocniej grzać. Razem z podłogą, drzwiami, meblami wyschło mi na wiór w nosie. Strupy, krew... zanim sie połapałem i zacząłem coś działać. Do tej pory nigdy nie miałem takich problemiów, bo z nochala zawsze coś tam się lało przodem i po podniebieniu do gardła. Zrobiłem tak (przepis): rdestowiec, wrotycz, arcydziegiel, glistnik, szałwia, nagietek, krwiściąg, krwawnik, lawenda, troche spirytusu i w zakręconym słoiku do gorącej wody a jak wystygnie na koloryfer, tak z dzień żeby poleżało. Następnie do tego olej (rzepakowy miałem w lodówce, wiem że są lepsze) i tak samo tylko dłużej na grzejniku. Do użycia trzeba sobie trochę odlać i bezapelacyjnie zostawić otwarte, najlepiej na grzejniku, żeby alko odparował. C2H5OH+sluzówka=obrzek, nawet przy zwyczajowym dustnym przyjmowaniu niewielkich ilości tradycyjnych kilkuprocentowych roztworów, tak również ku rozwadze nadmieniam.Oczywiście wznowiłem płukanie, żeby sie z tych strupów wyczyścić. Roztwór, hmmm... izotoniczny ;) bez obawy zaprawiam wywarem z różnych zół.

Właśnie przeżyliśmy z Połowicą jakieś chyba wyjątkowo wredne grypsko, skoro nawet ją tak ścięło. Ją męczyło tydzień a mnie 3 dni. Trąbi jak słoń a ja wcale. Gdyby jeszcze nie te flaki, bo odezwały się, i to mocno... zawsze tak robią. No ale cała reszta daje do myślenia - popijam sobie różne takie i to jak widać działa :) Mam wrecz wrażenie, chociaż za wcześnie na takie odważne wnioski, że temat bakteryjnych infekcji górnych dróg oddechowych przestał dla mnie istnieć. Z wirusami gorzej, na wirusy to non fallus villa est ;)

Myśle cały czas o tym oleju do nosa. Jak pamiętam laryngolodzy czasem polecali takie nawilżanie. Mam wrażenie, że działa to niebo lepiej jak takie doraźnie psikanie roztworem z atomizera (chyba gdzieś wspominałem).
Prosiłbym Starszyznę o sugestnie co do składu - coś dodać, ująć... sposobu extrakcji, pewnie olej watro by jakiś inny, stężenie może wieksze - suszu do oleju objętościowo to tak na oko gdzieś z 1:5 miałem.

Na zdjęciu po lewej z alko i olejem, po prawej z samym olejem:
https://images82.fotosik.pl/312/a7f7ec9daac9f743.jpg

Offline Rachel

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #101 dnia: Lutego 27, 2017, 11:26:48 »
WITAM
Z zatokami mam problem od kilku lat i probuje juz wszystkiego bo rozsadza mi glowe - zaraz sobie wywierce dziure w policzku
Ktos tu pisal o ziolach szwedzkich. kurde nie wytrzymam 2 tygodni zanim sie zrobia. Czy myslicie ze takie gotowe tez beda mialy odpowiednia moc? https://mojazielarnia.pl/2426-oryginalne-ziola-szwedzkie-wg-marii-treben-nalewka-200ml.html

moze ktos cos jeszcze wymyslil na te zatoki, Boshe jak boli juz kilka tygodni :( odchodze od zmysłów
były antybiotyki sterydy, nadrzewania, wkrapiania propolisu i innych swinstw do nosa
gdzies wyczytalam tez ze kropic wrotyczem - komus to pomoglo??

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1276
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #102 dnia: Lutego 27, 2017, 20:44:46 »
Nie kropić, a płukać rozcieńczonym naparem z wrotyczu lub chociaż z Septosanu (tymianek, szałwia i mięta) na bazie soli fizjologicznej. Płukanka ma być minimalnie cieplejsza (38-39 st.C), niż skóra, aby lekko ogrzać nos i zatoki. Można kupić butelkę do płukania typu Sinus Rinse, ale nie szalej, kup najtańszą, a dołączone saszetki możesz wykorzystać do zrobienia naparu. Płukanie pomoże w wyczyszczeniu zalegającej wydzieliny i zdezynfekuje trochę.

Do tego Sinupret lub Sinulan - na rozrzedzenie.

Do tego masaż okolicy nosa i zatok - pomaga pozbyć się wydzieliny.

Do tego wygrzewanie (ciepły okład) czoła, nosa i policzków - rozrzedza i rozluźnia, więc też pomaga pozbyć się wydzieliny. Wystarczy zmoczyć ścierkę kuchenną w ciepłej wodzie, zawinąć w worek i na twarz na min. 15 minut.

Połącz te metody, to zwiększysz szanse na sukces. Osobno mogą nie ruszyć przewlekłego stanu zapalnego.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline majek

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #103 dnia: Kwietnia 24, 2017, 21:41:36 »
Pierwszy wpis, więc się przywitowywuję ;).
Pokrótce moja historia:
ponad 4 lata huśtam się z tą cholerą, kilka operacji (jedna na pewno potrzebna - krzywa przegroda i kolec praktycznie zamykający światło kanału), x wizyt u laryngologa, cały czas Avamys i jemu podobne, antyhistamina- jedynie ona radykalnie potrafiła ulżyć. Ale skutki uboczne - masakra. I tak zleciało kilka latek bez efektów. Jest jedno ale - od samego początku wydzielina jest przezroczysta, brak bólu głowy. "Jedynie" upierdliwy, mniej lub bardziej nasilony katar przez cały dzień.
Kilka mies. temu trafiłem tutaj. Przekopałem tą kopalnię :), wybór padł na zioła szwedzkie. Kilkanaście sesji okładów - żadnych zauważalnych zmian. W sumie wsiąkła w kompresy całkiem spora flasza...
Niedawno znalazłem  masaż shiatsu .
Na szybko spróbowałem, bez miodu, pkt.3 i 4 zrobiłem zaledwie w połowie. No i się zaczęło... Po kilku minutach narastające parcie w nasadzie nosa i totalna ewakuacja zawartości. Potężne serie kichania, ewakuacja, wysiąkiwanie, i tak w kółko. Po 1,5 godz. byłem ledwo żyw - zeszło tego b.dużo. Sterta chusteczek. Kilka razy jeszcze powtórzone (też na sucho, bez miodu)- coraz mniejsza ewakuacja. Wyrażnie zmalała częstotliwość zainteresowania własnym kinolem. ;)
Ostatnio, czytając kolejne tematy tutaj, padło na wrotycz i propolis. Pobrałem nalewkę z wrotyczu i 10% propolis bezalkoholowy.
Łyżka nalewki wrotyczowej rozcieńczona wodą do buteleczki sinus rinse, płukanie. Po dwóch razach wyrażnie wrosła ilość wydalanej wydzieliny, nosem i do gardła. Przy czym,jak pisałem wyżej - od samego początku choroby - wydzielina jest biała, przeżroczysta. Wyjątkiem były epizody kataru.
No i na koniec próba z propolisem. Wieczorem rozcieńczony 1:2-3 z wodą zakropiłem po jednej pipecie do dziurek. Oj, aż w czubku głowy zaświrowało...(za mocne stężenie?). Ale cała noc - nos drożny. Rano - wyszedł z nosa tylko jakiś mały, zagęszczony farfocel. No i rano płukanie propolisem - jedna pipetka na buteleczkę (sinus rinse)wody. I cały dzień spokój z nochalem. Parę razy coś (niewiele) gęstego wyszło. I co charakterystyczne - pojawił się kolor, żółty. Nie wiem, czy kolor pochodzi od propolisu, czy jakieś pokłady skarbów ;) wreszcie zostały ruszone.
Tak jest dziś. Zaraz powtarzam wieczorną pipetę, a jutro płukanie...

Przemawia do mnie podejście @kuneg w poprzednim poście - synergia zwiększa szanse. Pewnie będę szukał i ja swojego zestawu.
Bo, jak gdzieś w czeluściach tego forum znalazłem czyjeś zdanie - "trzeba szukać swojej drogi".

pzdr
majek



 

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1276
Odp: Przewlekłe zapalenie zatok
« Odpowiedź #104 dnia: Kwietnia 24, 2017, 22:46:33 »
Majek, jak już oczyścisz te zatwardziałe pokłady starej wydzieliny, to zakończ kurację propolisem. Propolis to silnie działający środek - o sile antybiotyku. To jest prawdziwa armata na infekcje bakteryjne wśród środków naturalnych i ja ją wyciągam tylko przy naprawdę ostrych stanach. Nie stosuj tego zbyt długo. Jak zaleczysz to, co cię męczy, to potem skup się na profilaktyce - masaże, wygrzewanie, płukanie łagodniejszymi środkami. Ja nie mam już problemów z zatokami dzięki profilaktyce i mimo nieco krzywej przegrody, czego i Tobie życzę :)

Niestety, propolis ma swoje wady - podrażnia śluzówkę, a nawet może ją uszkodzić. Propolis tłucze niemal wszystko, co spotka na swojej drodze i wyjaławia miejscowo. Na przykład mój żołądek swego czasu bardzo się buntował na propolis stosowany doustnie, ale grypopodobne choróbsko pogoniłam. Musiałam się tylko wspomóc aloesem, żeby mi śluzówki w żołądku nie podrażniało za mocno i żeby się zregenerowała. Nie przesadź, bo można sobie krzywdę zrobić.

Tak, efekt synergii to jet to. Ludzie często oczekują cudu od pojedynczej substancji leczniczej, jak w przypadku sporej części leków aptecznych. Metody naturalne są bardziej złożone i wymagają pewnej dyscypliny. Jednak wartością dodaną jest tu wiedza, którą się zdobywa, znajomość reakcji własnego ciała i ogromna satysfakcja, że lekarz z pigułami oraz całą big farmą nie poradzili, a nam (niewykształconym medycznie) się udało :)
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.