(odradzam pływanie a szczególne nurkowanie)
Uściślę: pływanie w czystej i ciepłej wodzie z bardzo lekkim nurkowaniem może doskonale przepłukać zatoki, a przynajmniej nie zaszkodzi więcej, niż bieganie.
Ale: jeżeli kanały łączące zatoki z powietrzem atmosferycznym są niedrożne, co jest normalne przy problemach z zatokami, wtedy wilgoć z wody naturalnie powoduje zwiększenie wydzielania śluzu i gruntowniejsze przytkanie kanałów.
Wtedy zanurkowanie poniżej 2 metrów może spowodować krwawienie, co przy braku możliwości odpływu krwi przez niedrożne kanały jest prostą drogą do poważniejszych kłopotów, niż były.
Skąd krwawienie? Jeżeli się zanurkuje, to krew będzie pod ciśnieniem otaczającej wody.
Gdyby kanały zatok były drożne, to powietrze w zatokach też by się sprężyło do ciśnienia otaczającej wody. Zdrowy człowiek nie myśli o zatokach w czasie nurkowania.
Ponieważ kanały są niedrożne, ciśnienie powietrza w zatokach jest niższe, niż krwi w błonach śluzowych, dlatego krew przesącza się do zatok.
Problemy z zatokami, a nawet zwykły katar są absolutnym przeciwskazaniem do uprawiania nurkowania.
antybiotyki , leki przeciwbólowe , syntyetyczne witaminy i minerały , suplementy sportowe niepewnych producentów(skazenie) - te wszystkie "perełki" niszczą nasze nerki a cały "bród" znajduje ujście własnie w zatokach (cały ten mechanizm wytłumaczył mi zaprzyjaźniony fachowiec)
Ogółem, w wielu wypadkach to prawda, ale niestety, problemy z zatokami są starsze niż nowoczesny przemysł farmaceutyczny...
Pozdrowienia :-)