Dołączam do fan-klubu.Spotkałam w tym roku pierwszy i jedyny okaz trędownika. Jednak długo nie mogłam się nim cieszyć,nastepnym razem ,gdy byłam w jego siedlisku roślinki już nie było.Za to dostałam słoik juz zmielonego od dobrej duszy tego forum- Basi

,wysłała z własnej inicjatywy,za co jestem jej bardzo wdzięczna.Poczytałam,stwierdziłam - pożyteczne i wsadzilam do mego spichrza na zioła-czyli tapczanu

.Wczoraj zaczęłam pić.Przy okazji obmyłam twarz i nalożyłam okład na oczy.Od bardzo dlugiego czasu mam przekrwione oczy,czy to stan zapalny ,czy cos innego,nie wiem.Okulista jakoś rady nie dał.A trędownik dał

i dzisiaj rano zobaczyłam białkówki białe, a nie czerwone jak u prosięcia .Po jednym okładzie !Dziękuję bardzo - Szanownemu Propagatorowi wiedzy zielarskiej i Basi