Basiu,a czemu musujące są lepsze?
Nieważne jest czy to węglan,czy cytrynian czy jeszcze cos innego?
Zwykle się lepiej przyswajają. W Międzyborowie nawet było, że każde zioła w wersji musującej są mocniejsze, bo się lepiej wchłaniają.
A co do stosowania wewnetrznego chlorku,to przeciez w aptece mozna kupić roztwór delbeta (chlorek mg) i on jest do picia.
Ale Ty coś pisałaś o sercu i wtedy chlorki mogą być problemem.
Jednak napisałaś, że jest dobrze, czyli jest dobrze - nie będę się kłócić z faktami.
Może na dalszą metę chlorek magnezu stosuj zewnętrznie, a do wewnątrz inne związki i raczej organiczne.
***
Bez magnezu w glebie, plonów nie będzie.
Magnezu w glebie jest coraz mniej, bo nie stosuje się dość często nawozów na bazie dolomitu - o tym musisz wiedzieć. Ziemię wapnuje się, kiedy już mchy zabijają inne rośliny, a magnezie prawie nie słychać. Ale NPK - to przecież daje plony, prawda?
Dalej, odpady z plonów nie zawsze wracają do tej samej ziemi - i o tym musisz wiedzieć
Ponieważ regularnie spożywacie owoce i warzywa, magnez w glebie w której się narodziły musiał być. Prawda?
Dla roślin do życia może tak, bo rosliny sobie poradzą w bardzo różnych środowiskach, ale dla roślin, by go w szczególny sposób gromadziły, to nie za bardzo za wyjątkiem niektórych terenów Polski środkowej i południowej, gdzie jest gleba dolomitowa.
Zatem skoro jecie plony, które są ładne i zdrowe, to musiały rosnąć tam, gdzie było magnezu pod dostatkiem. Czy tak?
Nie. Zjedz pomidora ze szklarni i zjedz pomidora gruntowego. Nawet skład chemiczny będzie inny i o tym opowiadała kiedyś w Międzyborowie ulubienica naszego Gumppka, czyli pani Irena Wawer. Ona jest chemikiem i akurat na tej stronie żywności się zna. Na przykład szklarniowe nie mają prawie karotenoidów, które mają gruntowe.
Zamiast suplementacji, pięć porcji warzyw i owoców pochodzących z pól, gdzie nie oszczędza się na nawozie,
Czyli trzeba wiedzieć skąd się kupuje. Tu się zgadzamy.
Najczęściej tego nie wiemy, a "ładny" plon najczęściej wynika z nawozów azotowych i środków -bójczych
czy to chemicznym czy naturalnym. A to że ziemia kwaśna - cóż poradzić? pHmetr, wzór na obliczenie dawki wapna do zmiany pH i dużo cierpliwości.
Ale tak myśli rolnik, a nie producent rolny. Przy czym w Poradniku Rolnika musi być napisane, by kupował dolomit, a nie wapno nawozowe.
Pozdrowienia :-)