Wiem, wiem, że to nie bardzo pasuje to któregokolwiek wątku, czy działu Forum.
Nie będę miał żalu, jeżeli admin usunie ten wątek, który nie wiem gdzie umieścić.
Sprawa jest dosyć poważna. Zaczęło się od telefonu córki, która opowiadała mi o poważnych problemach zdrowotnych 2-miesięcznego synka ich znajomych, który prawdopodobnie na porodówce złapał takie paskudztwo jak klebsiella pneumonie szczep ESBL-P.
Z tego co poczytałem w necie jest to wyjątkowe paskudztwo, na które brak celowanego antybiotyku. W przypadku takiego maleństwa sprawa jest poważniejsza.
Córka mówi: tato, ty się takimi sprawami interesujesz ( miała na myśli moje ledwo raczkujące znajomości z ziółkami).
Przeglądam dziś rożne tematy na Forum i doznałem dzięki Wam olśnienia. W zakamarkach pamięci odgrzał mi się taki artykuł z tygodnika, który czytuję:
http://gosc.pl/doc/760049.Fagi-dobre-wirusyPomyślałem, że dam o to zapytanie na Forum, może ktoś z Was słyszał o wspomaganiu leczenia tego szczepu.
Rodzice dziecka oczywiście chcą wszystko konsultować z lekarzami. Dziecko na razie jest na antybiotykach.
Jak poczytacie, dojdziecie do ciekawych wniosków.
Wydaje mi się, że oprócz zaniedbań władz od ochrony zdrowia w temacie omawianym w artykule, może tam jest szansa dla tego maleństwa.
Dzwonię do córki, a Was pozdrawiam.