Krążą jakieś prababcine receptury na "mydełka" z kasztanów (również saponiny).
Z korzenia mydlnicy wyrabiano tzw. mydlik, ponoć używa się wyciągów do czyszczenia wełny i starych, zabytkowych tkanin (pono, pono - restauratorzy szmacianych zabytków ufają wyciągom z roślin saponinowych).