Drynio masz racje. Ja nie mam azs, ale miałam 2 powazne epizody dermatologiczne w swoim zyciu, tak, że jeden zakonczył sie na oddziale, ze sterydami w tle. Człowiek był wtedy piękny i młody i nikt nie uswiadomił, że branie kilku tabletek na raz na rózne wtedy przypadłosci moze doprowadzic do tego, że wątroba powie pass. Jestem przekonana, że tak wtedy było. Nie nadążała z przerobem, "zbuntowała się" i zaczęła wyrzucac to przez skórę. Było i całe szczęscie mineło.
Teraz zauważyłam, że nie moge ulegac pokusom na słodkości, czuje wyrazny dyskomfort. Może jakis grzybek? Jesli załoze, ze jem zdrowo z dobrego zródła, to sądzę, że w duzej mierze za niedyspozycje odpowiadają uboczne produty przemiany i nimi trzeba sie zająć. To one osłabiają jakość życia.