Autor Wątek: Kąpiele ziołowe  (Przeczytany 66892 razy)

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 27, 2012, 12:07:15 »
Poszperałam w zapasach...znalazłam uczep. Ucieszyłam się jakbym znalazła bryłkę złota ;D

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2646
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 31, 2012, 10:21:34 »
Uczep też bardzo cenimy, tym bardziej że nie jest łatwo go nazbierać - to raczej pojedyncze, rachityczne roślinki, nie tworzące jakichś wielkich skupisk jak wrotycz czy nawłoć.

Wczoraj znakomicie i szybko jak rzadko kiedy zadziałała kąpiel w składzie: przetacznik leśny, skrzyp, korzeń pokrzywy, lukrecja. Przy czym skrzyp i pokrzywa (po dobrej garści) gotowały się przez ponad 10 minut, pod koniec na 3-4 minuty wrzuciłem garstkę lukrecji, a na koniec wsypałem dużą szklankę suszu przetacznika i już tego nie gotowałem (czyli z niego był już mocny napar, a nie odwar). Miałem nadzieję na spektakularny efekt, bo przetacznik to skórna klasyka i poza tym był użyty pierwszy raz. Moja tabelka kąpieli zestawiająca podstawowe informacje może już zacząć sugerować kilka chwiejnych prawidłowości - w tym i taką, że szczególnie dobry efekt daje pierwsze użycie "mocnej" rośliny, takiej jak wrotycz. Ale też niekoniecznie zawsze. Cóż, po kolejnych 20 wpisach może będzie nieco więcej pewności - w każdym razie "dziennik kąpielowy" prowadzić trzeba :)
W kolejnej kąpieli połączę sprawdzoną już wykę z owsem i pokrzywą. Potem może mocną kąpiel z uczepu z dodatkiem skrzypu i lukrecji. Potem dla odmiany kwiatostan lipy z nagietkiem i... może przytulią? Grunt to kombinować, krzyżować, szukać nowych roślin (bardzo dobrze sprawdza się rdest ptasi jako domieszka, lukrecję daję praktycznie prawie zawsze - to nasze własne wynalazki, nie czytałem o kąpielach z tych ziół) - a efekty nieraz mogą zadziwić...
Piszę to wszystko, bo propagowanie kąpieli ziołowych w chorobach skórnych (zwł. przewlekłych) wydaje mi się bardzo sensowne - uważam, że są niedoceniane...
Różnice, głupcze!

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11061
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 31, 2012, 11:02:51 »
Uczep też bardzo cenimy, tym bardziej że nie jest łatwo go nazbierać - to raczej pojedyncze, rachityczne roślinki, nie tworzące jakichś wielkich skupisk jak wrotycz czy nawłoć.

Potrzebujesz uczepu? Daj znać na priv - u mnie są całe łany.

Pozdrowienia :-)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2646
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 31, 2012, 11:49:12 »
Ojoj! Bardzo dziękuję za tak miłą ofertę - ale właśnie zamówiłem kupę suszu, zresztą za grosze. Na jakość nie narzekam :)
Nad rzekami i bajorami widuję jednak zwykle pojedyncze roślinki, ewentualnie grupki 2-4 sztuk.
Różnice, głupcze!

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 31, 2012, 18:57:56 »
widziałam na GArnku łany . od razu pomyślałam, że to Otomin. zgadłam.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2646
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 09, 2012, 10:47:00 »
Wątek do góry! :)
Żona miała zniżkę formy - zawleczone do domu przeziębienia i grypy zwykle powodują u niej inwazję bakteryjną na skórę, a dochodzący do tego rozległy stan zapalny (oczywiście AZS) powoduje, że sytuacja zaczyna się robić podbramkowa. Sam nie wiem, co byśmy robili bez kąpieli ziołowych :)
Tym razem wyraźny, skokowy efekt uzyskaliśmy po dwóch kąpielach dzień po dniu. Dzień 1 to szklanka zmielonego wrotyczu, glistnik - napar na wcześniej zrobionym odwarze z korzenia i liścia pokrzywy. Drugi dzień to liść lepiężnika i glistnik na odwarze z przytulii czepnej i korzenia mydlnicy. Po kąpieli steryd na zaczerwienione plecy i - pod kołdrę (kąpiel najlepiej zrobić przed snem).
Już wczoraj można było sobie pozwolić na lżejszą kąpiel, za to z wyraźnym rysem bakteriobójczym: korzeń i ziele pokrzywy i jeżówki, w tym odrobina (zmiotki) rdestowca i garść hibiscusa. Już bez sterydu - na tyle stan się poprawił.
Poszę to, bo nigdzie się o tym nie poczyta, chyba że po rusku - a niejednemu może się przydać...
Różnice, głupcze!

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2646
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 13, 2012, 08:00:04 »
Co prawda moje notatki wskazują, że najpewniejszym ziołem kąpielowym na najgorsze stany jest glistnik, to jednak... Skuteczność wrotyczu zadziwia. Wczoraj żona nalała sobie na próbę naparu wrotyczowego do "spraya" po octanisepcie i psikała tym "wielkie powierzchnie" - i z tychże powierzchni normalnie zeszło zaczerwienienie. Dzień podsumowała kąpielą, która powinna dać świetny efekt finalny (jeżówka + wrotycz + fiołek trójbarwny).
Różnice, głupcze!

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 19, 2012, 12:47:09 »
pewnie Basia to gdzies indziej umiesci, ale napisze....
obstawiam, glistnik, który "przywrócił mnie do życia". W sobote mialam "sądny dzień" grypa żołądkowa lub coś w  tym stylu. Nie lada wyzwanie, bo dzień spędzony poza domem. Wieczorem zapodałam mieszankę wrotyczową. Generalnie mój organizm przez cały dzien dopominał się czegos neutralnego - woda lub gorzkiego. Następnego dnia zdecydowana poprawa,w ciągu dnia zapodany napar z glistnika. Efekt - na prawde dobre samopoczucie
Intryguje mnie jedna rzecz, doktor pisze, że mozna go stosowac u dzieci od 7 r.ż ważących 25-30 kg. Czy może ktoś z was stosował u trochę młodszych dzieci w okolicy 25 kg. ? Nie chodzi mi o to czy zadziała, ale czy mozna nieco zmiejszyc dawke i zastosowac? Pytam pod kątem niedomagań jelitowych lub azs.

Offline Drynio

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 22
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 27, 2012, 00:46:32 »
kąpiele ziołowe to coś fantastycznego. Stawiają mnie na nogi w chwilach słabości. Relaksują w stresie, rozgrzewają w przeziębieniu :). Stosuję różne mieszanki, ale uwielbiam głóg w kąpieli. Ostatnio również stosowałem:
- tatarak
- nostrzyk żółty
- wierzba
- wrzos
- skrzyp
fantastycznie odżywia skórę, a mało tego wydaje mi się, że nostrzyk pobudza krążenie - genialne polecam

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 05, 2012, 10:04:42 »
Wczoraj córka wymoczyła rece w naparze z glistnika. Po ok. 10 min. wyjęła i były niepokojąco zaczerwienione i swędzące. Zastosowałam na osuszone Bioeulen - ulga przyszła prawie natychmiast.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2646
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #25 dnia: Grudzień 06, 2012, 14:53:45 »
Pokazują się czasem niemiłe efekty, podrażnienia, grudki - jakby pokrzywka. Tyle, że w przypadku kąpieli ziołowej u żony zaraz znikają, a jeśli kąpiel była w aptecznym emoliencie - jest dużo gorzej i dłużej.
Tak czy inaczej lepiej wybierać te zielska, które nie drażnią - a pomagają w efekcie równie dobrze. Dobrze wygotowany rdestowiec nam się sprawdzał.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2012, 21:05:34 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline *Agnieszka*

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 283
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 07, 2012, 09:23:31 »
Proponuję też kąpiele w dynii :)
Kroję dynię w kostkę i gotuję ok godziny,potem odcedzam i wlewam do wanny,dodaję też mleko.
:)

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #27 dnia: Grudzień 11, 2012, 11:01:03 »
Już wiem...glistnik w kąpieli odpada. Nie ma co zaklinać rzeczywistosci - jak swędzi, jest gorzej - nie dla niej. Uczep w porzadku, przytulia tez. Uwazam, że warto zaglądac na ukraina-shop - udało mi się nabyc specyfiki uczepowe bez opłat za przesyłke. Okazja.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2646
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #28 dnia: Grudzień 11, 2012, 11:28:05 »
Żona mimo wszystko kontynuuje kąpiele, które drażnią ją bezpośrednio, ale ostatecznie mocno pomagają. Wczoraj zrobiła sobie kąpiel saponinową wg zaleceń Doktora - 40 minut w wannie. Wygotowałem z 50 gram lukrecji z dodatkiem orzechów piorących (dodatkowo dorzuciłem jakieś fusy po robieniu wyciągu do kremów i maści - nie zaszkodzą). W lukrecji bierze ją swędzenie, i to w konkretnych miejscach, innych niż przy glistniku. Potrafią wyjść jej grudki na skórze, które dalej pocierane w kąpieli - zanikają. Efekt takiej kąpieli nie zawsze jest natychmiastowy, ale w dłuższym czasie widać dużą poprawę.
Szkoda, że już nie nakopię w tym roku korzeni żywokostu i mydlnicy - musiałbym mieć dokładnie ustalone stanowiska, a akurat tych roślin jakoś nie "obadałem". Poeksperymentwałbym z mocniejszymi wyciągami w kąpieli.
Różnice, głupcze!

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Kąpiele ziołowe
« Odpowiedź #29 dnia: Grudzień 11, 2012, 12:01:47 »
Żona mimo wszystko kontynuuje kąpiele, które drażnią ją bezpośrednio, ale ostatecznie mocno pomagają. Wczoraj zrobiła sobie kąpiel saponinową wg zaleceń Doktora - 40 minut w wannie. Wygotowałem z 50 gram lukrecji z dodatkiem orzechów piorących (dodatkowo dorzuciłem jakieś fusy po robieniu wyciągu do kremów i maści - nie zaszkodzą). W lukrecji bierze ją swędzenie, i to w konkretnych miejscach, innych niż przy glistniku. Potrafią wyjść jej grudki na skórze, które dalej pocierane w kąpieli - zanikają. Efekt takiej kąpieli nie zawsze jest natychmiastowy, ale w dłuższym czasie widać dużą poprawę.

od jakiegos czasu mnie to bardzo frapuje...czy jak drażni bezposrednio, to na pewno pomaga? ale skoro piszesz, ze tak jest w przypadku Twojej zony, to musze ci wierzyć na słowo.
Gdybym nie posmarowała po moczeniu glistnikowym, to dziecko by mi się zadrapało, a nie chciałabym doprowadzic do sytuacji w której byłabym bezradna, niczym uczeń czarnoksiężnika.