Autor Wątek: dzika róża  (Przeczytany 25333 razy)

Offline tanzania

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 94
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #15 dnia: Września 29, 2012, 14:26:58 »
A właściwości lecznicze to nie smak, czeladniku, oj niee... a mielenie - mówię o tym, że zbyt drobne zmielenie powoduje szybki spadek właściwości leczniczych. Szybciej rozpadają się nasze cenne substancje aktywne pod wpływem różnych czynników. A tak - w grubo zmielonym - pozostaje warstwa zniszczona, pod nią ochronna, a jeszcze głębiej pełnia wartościowych ingredientów tkanka.

Jesli dobrze rozumiem, to sie tyczy wszystkich ziol?
Jest to  o tyle istotne, ze kurujac Borelioze glownie w oparciu o protokol Buhnera, kupuje czesc ziol wlasnie w postaci sproszkowanej, a wyglada na to, ze to blad...

Offline Jaga

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #16 dnia: Września 30, 2012, 21:59:21 »
nie,nie chodziło mi o to,co jeszcze można zbierać,bo z jednej strony się radzi,żeby jarzębinę zbierać przy pierwszych przymrozkach,a z drugiej na drzewach zostały smętne resztki

głóg zaczęłam zbierać - dość upierdliwe to - i wygląda,że okej

a co do róży to mnóstwo nazbierałam 2-3 tygodnie temu i dopiero teraz widze,że to był błą,bo na moich łąkach połowa nawet jeszcze nie jest dojrzała
I(ale się zorientowałam jak w ogóle dojrzałe owoce się pojawiły,są piękne,suszę i jeszcze znalazłam przepis na sok)

pozdrawiam serdecznie

Offline yar

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 401
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 17, 2012, 20:40:02 »
zbierałem w tamtym roku późną jesienią  i udało mi się wyodrębnić same skórki czerwone (bez pestek i tego co gryzie:)
A zrobiłem tak :
Po wysuszeniu owocki zrobiły sie tak kruche że prawie same sie rozpadały. Całość ugniotłem lekko tłuczkiem i przypadkowo zacząłem mieszać garnkiem w którym to wszystko miałem. Ruch obrotowy jak we wirówce wyodrębnił na zewnątrz te gryzące włoski dlatego że sie elektryzowały z nierdzewnym garnku, a pestki też sie jakoś same ułozyły osobno.
Starczyło parę razy tak zakręcić i sukcesywnie wybierać zbedne. No chyba że cićki i pestki też są potrzebne, bo teraz nie wiem...

Offline Jaga

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 19, 2012, 13:33:45 »
kurcze i nie miałam czasu zbierać,a teraz już jest dużo miękkich
a takie się na wino nadadzą?
zostałąm ostatnio pobłogosławiona 25 litrową butlą :)

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 19, 2012, 14:02:41 »
Nadadzą się na wino, u mnie robi się wino gronowe.

Offline Zibi

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 101
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #20 dnia: Października 24, 2019, 11:21:04 »
Ostatnio zbieram owoce dzikiej róży canina, te jeszcze twarde, obieram z nasion. Można je rozdrobnić lekko w blenderze, ale drugiego dnia same miekną. Mieszam je z miodem i odrobiną wódki, lub wina z tego owocu.
Daje do słoiczka, ubijam łyżeczką. Pychota, do tego z ogromną ilością witaminy C. Bez żadnego przetworzenia.
Myślę że z powodu miodu i odrobiny alkoholu można je spokojnie przechować i rok. Bez pasteryzowania.

Pestki mielę w młynku i pije jak herbatę, smakują jak bawarka.

Offline zielarz polski

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 803
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #21 dnia: Października 25, 2019, 08:34:21 »
Mam jeszcze kilka słoiczków (jakoś tak się zapodziały) z taką właśnie jak piszesz pastą różano - miodową z dodatkiem nalewki z derenia. Stoją 3 rok. Nie wiem co prawda jak z zawartością witamin i innych składników ale są w pełni jadalne. :) Przechowały się bez problemu.

Offline Zibi

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 101
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #22 dnia: Października 26, 2019, 19:16:35 »
Zatem wychodzi że to najlepszy sposób na przechowywanie owoców bez obróbki termicznej nawet na lata..
Dziś znowu obrałem litr róży canina, poczekam do jutra aż zmięknie..

Offline mysznikowski

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 258
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #23 dnia: Września 06, 2021, 00:35:02 »
Witam

przechadzałam się dziś nad Bałtykiem w  Gdyni i widzę mnóstwo rózy pomarszczonej. Z tego co czytałam na stronach Gospodarza zrozumiałam, że ta róża też może byc stosowana jak dzika - jełśi sie mylę to mnie poprawcie.

Chciałabym z niej zrobic dzemu, głównie dla dziecka 6 - latka ale sama też się poczęstuje.
Czy dzęm to tak zrobić:
1- z umytych owoców wyjąc te  pesteczki
2- Rozsmażyc, do konsystencji pożadanej
3 dodać cukru do smaku
4 do słoików i pasteryzować
A może dodać jarzębiny czy czegoś jeszcze?

Może to naiwne pytanie ale kto pyta nie błądzi.
Może znacie żródło dobrych przepisów na ten cudny owoc?

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 856
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #24 dnia: Września 06, 2021, 08:24:05 »
Przed laty zanim posadziłem pierwsze krzewy winorośli robiłem wino z dzikiej róży - Rosa canina  oraz z róży pomarszczonej - Rosa rugosa  , w międzyczasie posadziłem w ogrodzie różę jabłkowatą - Rosa pomifera  odmiana Karpatia . Różę zbierałem po przymrozkach - wtedy jest miękka , rozdrabniałem z wodą w blenderze z blendera wlewałem do sokowirówki otrzymując czysty bez pestek i włosków przecier i na nim stawiałem wino . Sokowirówkę przerobiłem żeby wyrzucała twarde nasionka - zwiększyłem prześwit nad wirującą tarką .

Offline Luu

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 220
Odp: dzika róża
« Odpowiedź #25 dnia: Września 07, 2021, 10:00:43 »
Witam

przechadzałam się dziś nad Bałtykiem w  Gdyni i widzę mnóstwo rózy pomarszczonej. Z tego co czytałam na stronach Gospodarza zrozumiałam, że ta róża też może byc stosowana jak dzika - jełśi sie mylę to mnie poprawcie.

Chciałabym z niej zrobic dzemu, głównie dla dziecka 6 - latka ale sama też się poczęstuje.
Czy dzęm to tak zrobić:
1- z umytych owoców wyjąc te  pesteczki
2- Rozsmażyc, do konsystencji pożadanej
3 dodać cukru do smaku
4 do słoików i pasteryzować
A może dodać jarzębiny czy czegoś jeszcze?

Może to naiwne pytanie ale kto pyta nie błądzi.
Może znacie żródło dobrych przepisów na ten cudny owoc?

Możesz też podgrzać w całości podlewając odrobiną wody, aż owocki zmiękną, ale szczelnie przykrywając, a następnie przetrzeć przez sito. No i długie gotowanie niszczy wit. C, więc z umiarem. Jakbyś chciała dżem, to trzeba by odparować, a to zupełnie zabije witaminy. Lepiej dodać pektyny z jabłek, porzeczek... Czyli najpierw uprażyć jabłka do właściwej konsystencji, dodać różę, podgrzać aż zmięknie, przecedzić, posłodzić, dodać kwasu jakiegoś i gorące do słoików.